Racjonalność i prostota

Zgodnie z oczekiwaniami, dominują transakcje między firmami (tylko 22% sprzedaży stanowiły transakcje z klientami indywidualnymi). Z badań dotyczących wykorzystania Internetu, przeprowadzonych przez brytyjski tygodnik The Economist, wynika, że Szwecja prześcignęła Stany Zjednoczone i zajmuje pod tym względem pierwsze miejsce. W Szwecji nastąpił wzrost z ubiegłorocznych 8,32 do 8,67 pkt. (na 10 możliwych). Tym samym Szwecja pozostawiła Stany Zjednoczone (8,34) oraz Holandię i Wlk. Brytanię. Kolejne miejsce pod względem wykorzystania Internetu zajmuje Dania.

Jeżeli chodzi o inwestycje w informatykę i telekomunikację przypadające na jednego mieszkańca, to mimo ogólnie słabej koniunktury, Szwecja zajmuje również najwyższe miejsce. Według EITO (European Information Technology Observatory) inwestycje w IT i telekomunikację stanowią 9,3% produktu krajowego brutto Szwecji (w pozostałych krajach Europy tylko 6,7%).

Według EITO udział ten spadł nieznacznie z najwyższego poziomu 9,6% w 1999 r. do 9,3% obecnie. Pod względem inwestycji na jednego mieszkańca Szwecja ze wskaźnikiem 21 600 SEK zajmuje drugie miejsce po Szwajcarii. W ubiegłym roku szwedzki rynek informatyczny i telekomunikacyjny wzrósł o 0,2%, tj. do ok. 195 mld SEK.

Jeżeli wziąć pod uwagę tylko rynek informatyczny, to odnotowano tu spadek o 0,8%, tj. do 105 mld SEK. W dziedzinie telekomunikacji natomiast nastąpił wzrost o 2,9%, tj. do 90 mld SEK. W sektorze telefonów komórkowych odnotowano w ub.r. spadek o 8,8%, tj. do 1,7 mld SEK. Wartość rynku komputerów osobistych spadła o 4,3%, tj. do 3,1 mld SEK.

Notuje się natomiast wzrost w zakresie usług związanych z telefonami komórkowymi. W ubiegłym roku wartość tego rynku wzrosła z 25 mld do 27,5 mld SEK. Obrót w dziedzinie teleinformatyki i łączy dzierżawionych wzrósł o 19% - z 4,3 mld do 5,1 mld SEK. EITO przewiduje, że w tym roku na szwedzkim rynku informatyki i telekomunikacji nastąpi wzrost o 2,4%, przy czym inwestycje w informatykę zwiększą się o 0,3%.

Największe szwedzkie firmy informatyczne zaczęły powstawać w połowie lat 80. Przykładem spektakularnego sukcesu jest firma konsultingowa WM-data. Obecnie osiąga ona przychody 7,1 mld SEK. Była jedną z pierwszych firm informatycznych notowanych na giełdzie. Innym przykładem może być Enator, który po fuzji z fińską Tieto utworzył firmę konsultingową o nazwie Tietoenator.

Kłopoty producentów

Racjonalność i prostota
Obok firm telekomunikacyjnych i konsultingowych w latach 90. powstało kilka firm, które stworzyły własne systemy ERP. Należą do nich: Intentia, IFS i IBS. Pierwsza z nich w 2002 r. osiągnęła przychód o wartości 3,6 mld SEK. Miejsce drugie zajmuje IFS z 2,7 mld SEK, tuż za nią plasuje się IBS z 2,5 mld SEK. Każda z tych firm ma problemy z osiągnięciem zysku. W największych tarapatach jest IFS ze stratą 760 mln SEK. Wszystkie trzy muszą przeprowadzić zwolnienia pracowników.

Boom przeżywają usługi outsourcingowe. Właśnie teraz Ericsson zakończył negocjacje w sprawie zawarcia umów outsourcingowych. Ich wartość szacowana jest na kilka miliardów koron. Tendencja do korzystania z outsourcingu nie dotyczy szwedzkich banków, gdzie takie rozwiązania nie są akceptowane. Nie oznacza to jednak, że banki lekceważą informatykę w swojej działalności. Wprost przeciwnie. Obecnie miliony Szwedów przeprowadzają transakcje bankowe, korzystając z usług internetowych.

Również władze szwedzkie zaczynają wykorzystywać infrastrukturę banków do przeprowadzania bezpiecznych transakcji elektronicznych. Szacuje się, że w tym roku milion Szwedów złoży deklaracje podatkowe za pośrednictwem Internetu, wykorzystując podpis elektroniczny udostępniany przez banki.

Hakan Ogelid jest redaktorem naczelnym Computer Sweden, będącego szwedzką edycją Computerworld.

Więcej za mniej

Firmy szwedzkie zawsze dobrze radziły sobie z przeprowadzaniem programów oszczędnościowych. Nie jest więc dziełem przypadku, że jedynymi istotnymi, nowo powstałymi firmami w branży informatycznej (z wyłączeniem telekomunikacji) są te, które tworzą narzędzia pozwalające usprawnić zarządzanie w przedsiębiorstwach. Chodzi tu o takie firmy, jak Intentia, IFS, IBS i Hogia. Wszystkie mają rodowód w silnej szwedzkiej tradycji poszukiwania racjonalności, a zarazem prostoty i funkcjonalności.

Kilka dziesięcioleci temu istniało mocne wsparcie polityczne dla tej tradycji: solidarna polityka płacowa z obowiązującą zasadą, że za podobną pracę należy się takie samo wynagrodzenie. W przemyśle przetwórczym doprowadziło to do ogromnej presji, by eliminować prace, które mogą być wykonywane przez maszyny, najpierw analogowe, potem zaś cyfrowe. Proces ten rozpoczął się na poziomie produkcji i był kontynuowany aż do poziomu biura. Dzisiaj przemysł wytwarza zdecydowanie więcej, przy mniejszej liczbie zatrudnionych niż 10 lat temu.

Ciągły, uporczywy i codzienny proces racjonalizacji powoduje, że szwedzki przemysł przetwórczy wciąż może zmniejszać liczbę zatrudnionych, wytwarzając jednocześnie większą wartość. Przykładowo, w ciągu 15 lat firma ABB zmniejszyła liczbę zatrudnionych w Szwecji o 20 tys., poprawiając zarazem swoje wyniki finansowe.

Presja ze strony konkurencji oraz rządów socjaldemokratycznych i związków zawodowych spowodowała, że szwedzka gospodarka uchodzi za najlepszą na świecie pod względem wykorzystania technologii informatycznych. To właśnie tajemnica kryjąca się za szwedzkim cudem w dziedzinie informatyki. Lecz istnieje wyjątek, który zakłóca ten obraz. Jest nim sektor publiczny, który pozostaje daleko w tyle w porównaniu z przemysłem w poziomie wykorzystania narzędzi informatycznych.

Wprawdzie sektor publiczny w Szwecji nigdy nie podda się presji politycznej w celu racjonalizacji, lecz wymuszą to warunki demograficzne: w ciągu 10 lat na emeryturę przejdzie 177 tys. z 672 tys. pracowników zatrudnionych w sektorze publicznym, przy czym 44% to osoby z wyższym wykształceniem. Stanowi to 25% wszystkich zatrudnionych. Biorąc pod uwagę fakt, że przypuszczalnie nie będzie można zwiększyć obciążeń podatkowych, spowoduje to wymuszenie racjonalizacji w instytucjach państwowych.


TOP 200