Pułapki w umowach z dostawcami
- Marcin Maruta,
- 24.12.2007
Drugi powód to skupienie się na umowie, a nie na osobie wykonawcy. Informatyka jest taką dziwną branżą, w której cechy wykonawcy są bardzo istotne - nie kupujemy produktu z półki, tylko dedykowane rozwiązania. I niekoniecznie ten, kto akceptuje wszystkie nasze warunki, jest najlepszym wyborem.
Nie sposób w dziesięciu tysiącach znaków naszkicować wszystkie zagrożenia umów licencyjnych i wdrożeniowych, a przecież pozostają nie mniej ważne umowy utrzymaniowe. Z punktu widzenia nabywcy systemów IT konieczna jest wiedza, zarówno co do standardów rynkowych, zwyczajów, jak i oczekiwań biznesowych. Zbudowanie zespołu negocjacyjnego bez tych kompetencji to pewna droga do kłopotów.
Warto też pamiętać, że umowy wdrożeniowe najczęściej ze wszystkich umów IT są przedmiotem sporów i postępowań sądowych. Opłaca się skupić na ich treści w trakcie negocjacji, aby wyjaśnić i opisać jak najwięcej kwestii spornych przed ich podpisaniem.
Marcin Maruta jest partnerem w Kancelarii Radców Prawnych Kuczek Maruta i Wspólnicy.