Przez otwarte drzwi

Wyniki sprzedaży notebooków w 2005 r. pokazują, że Acer Computer z powodzeniem wykorzystał rynkową szansę i został liderem w segmencie komputerów przenośnych, przyprawiając konkurentów o ból głowy.

Wyniki sprzedaży notebooków w 2005 r. pokazują, że Acer Computer z powodzeniem wykorzystał rynkową szansę i został liderem w segmencie komputerów przenośnych, przyprawiając konkurentów o ból głowy.

Niebawem polskie przedstawicielstwo Acera będzie obchodzić dziesięciolecie. Trudno o lepszy prezent na jubileusz niż pierwsza pozycja wśród największych dostawców notebooków i drugie miejsce w ogólnej klasyfikacji producentów komputerów oraz czterokrotny wzrost przychodów do ponad 400 mln zł. Początkowo działalność Acera w latach 1997-1999 koncentrowała się na sprzedaży komputerów PC w przetargach m.in. dla PKP, urzędów skarbowych oraz sektora bankowego. "Wielkość dostaw sięgała znaczących wówczas poziomów 2-5 tys. urządzeń" - mówi Zbigniew Feldo, dyrektor sprzedaży polskiego przedstawicielstwa Acera.

W 2000 r. centrala podjęła decyzję o nowej strategii, wprowadzając model sprzedaży pośredniej oraz koncentracji na rynku małych i średnich firm. W Polsce sprzedaż odbywa się poprzez czterech dystrybutorów i kilkuset dilerów. Zauważalne efekty w postaci wzrostu sprzedaży pojawiają się od roku 2003. Na polski rynek trafiło wówczas ok. 10 tys. notebooków marki Acer, rok później ponad 26 tys., zaś w 2005 r. jego sprzedaż wzrosła o 415,3% do prawie 137 tys. komputerów przenośnych. "Zaskoczyło nas tak duże zainteresowanie" - przyznaje Zbigniew Feldo. "Zważywszy, że nasze działania marketingowe wcale nie były bardziej intensywne niż dotychczas". Jego zdaniem zeszły rok można zaliczyć do wyjątkowych ze względu na aktywność klientów poszukujących komputerów przenośnych. "Acer był na tyle przygotowany z dostępnością, ofertą modeli i poziomem cen, że weszliśmy na rynek przez otwarte drzwi" - podkreśla.

Skuteczna broń

Przez otwarte drzwi

Zbigniew Feldo, dyrektor sprzedaży polskiego przedstawicielstwa Acera

Acer zdetronizował dotychczasowego lidera - HP - i na razie pokrzyżował plany zdobycia pierwszego miejsca Toshibie i Fujitsu Siemens. Główną jego bronią była oczywiście cena, kluczowy parametr dla polskich klientów z segmentu MSP. Ceny sprzętu spadły w minionych dwóch latach na tyle, że koszt i konfiguracja zaczęły przemawiać na korzyść notebooków względem komputerów stacjonarnych. "W 2003 r. mieliśmy problem z konfiguracją modelu, który kosztowałby mniej niż 3,5 tys. zł netto, dziś bez trudu można znaleźć notebook za 3 tys. zł brutto" - wskazuje Zbigniew Feldo. "W tej kategorii znajduje się 50-60% sprzedawanego przez nas sprzętu" - szacuje.

Według różnych szacunków na polski rynek w tym roku trafi 680-800 tys. sztuk notebooków. Chociaż Polska jest piątym co do wielkości rynkiem Europy, penetracja sprzętem komputerowym plasuje nasz kraj w końcówce. W ciągu pięciu lat liczba sprzedanych notebooków wzrosła siedmiokrotnie. Takiego wzrostu próżno szukać już w Europie Zachodniej. Rynek notebooków po I kw. 2006 r. kolejny raz powiększył się o ponad 70%, a na cały rok prognozowany jest wzrost na poziomie 50%.

Acer może pozwolić sobie na konkurencyjne ceny sprzętu ze względu na niski poziom kosztów. W całej Europie firma zatrudnia 700-800 osób, w Polsce pięć. Zlokalizowana we Włoszech centrala koordynuje działania marketingowe i logistyczne na całym kontynencie. Biuro niemieckie obsługuje dostawy, rozliczenia, faktury dla regionu Europy Wschodniej, w tym polskich klientów Acera.

Druga strona medalu

Przez otwarte drzwi

Przychody Acer Computer GmbH przedst.

Wprowadzenie tak dużej ilości sprzętu oznacza, że statystycznie procent komputerów wymagających naprawy wzrasta do co najmniej kilku tysięcy. Model działalności Acera zakładał zlecanie napraw firmie zewnętrznej, jednak przy takim wolumenie serwis przestał funkcjonować prawidłowo, co stało się powodem narzekań klientów i złośliwych przytyków konkurencji. Producent podjął decyzję o uruchomieniu własnego serwisu jeszcze w sierpniu 2005 r., jednak jego start opóźnił się o 10 miesięcy. "Ten okres był dla nas trudny" - przyznaje Zbigniew Feldo. Polscy klienci mogą jednak już korzystać z serwisu od 1 kwietnia br. Zajmuje się nim specjalnie utworzona spółka zlokalizowana w czeskim Brnie i oprócz Polski obsługuje Czechy i Słowację, a w przyszłości rynek węgierski. Zatrudnia obecnie 85 osób, zaś docelowo personel może liczyć 200 osób. Zgłoszenia z Polski, poprzez ulgową infolinię zbiera siedmiu polskich pracowników. Transport sprzętu na koszt producenta zapewnia firma kurierska. Obecnie centrum może wykonać10-12 tys. napraw miesięcznie przez 6 dni w tygodniu, podczas jednej zmiany.

Dotychczas serwisem sprzętu Acera zajmowała się firma Blask, która po uruchomieniu własnego centrum serwisowego będzie najprawdopodobniej prowadzić naprawy pogwarancyjne i sprzedaż akcesoriów oraz części zamiennych. Być może świadczyć będzie także usługi gwarancji "on site" telewizorów LCD, które Acer wprowadził w grudniu ub.r. do swojej oferty. "Czy produkt się przyjmie, okaże się w czwartym kwartale" - zapowiada Zbigniew Feldo. Nieco dłużej firma sprzedaje monitory LCD, ale nie ujawnia poziomu sprzedaży za rok 2005. Na pewno Acer planuje podebranie trochę udziałów liderom tego segmentu. Kilkunastu tysięcy sztuk sięgnęła natomiast sprzedaż palmtopów. Przeważająca większość była wyposażona w system nawigacji GPS, która ożywiła nieco ten segment produktów.

"Na prośbę dilerów startujących w miniprzetargach na sprzęt wprowadziliśmy komputery stacjonarne. Coraz częściej bowiem wolą oni zaoferować markowy sprzęt m.in. z certyfikatem CE niż montować komputery we własnym zakresie" - tłumaczy Zbigniew Feldo. Acer sprzedał ponad 2,1 tys. desktopów w zeszłym roku. Uzupełnieniem tej oferty mają być także serwery. "Rozważamy zatrudnienie osoby odpowiedzialnej wyłącznie za ten segment" - zapowiada dyrektor sprzedaży polskiego Acera.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200