Przemysł 4.0 – w cieniu pandemii

Jak w kryzysowych warunkach planować i przeprowadzać transformację cyfrową firmy produkcyjnej? Na jakie kompetencje i technologie stawiać w przyszłości, by cyfrowość na stałe weszła „w DNA” biznesu? Tym zagadnieniom poświęcona była kolejna edycja konferencji Przemysł 4.0, organizowanej przez redakcję „Computerworld”.

Kierunek zmian i trendów w przedsiębiorstwach produkcyjnych kształtuje dziś mieszanka nowoczesnych technologii i pojęć, takich Internet rzeczy, Big data, RPA, chmura i Edge computing. Brak zautomatyzowanej produkcji skutkuje gorszym gospodarowaniem zasobami, a obsługa manualna – wyższymi kosztami i wydłużeniem terminów realizacji zamówień.

Istotą Przemysłu 4.0 nie jest jednak powszechne wykorzystanie robotów obsługujących linie produkcyjne czy wręcz stanowiących ich nieodzowny element, bo z tym mamy do czynienia od lat. Nie chodzi również o nowe projekty IT czy aplikacje – wdrażanie ich jest przejawem cyfryzacji. Fundamentem przemysłu 4.0 jest transformacja cyfrowa.

Zobacz również:

  • Mercedes-Benz przyspiesza dzięki AI
  • Dell Technologies Forum 2023
  • Potencjał niskiego kodu

To stan, w którym na każdym etapie cyklu produkcyjnego firma gromadzi dane, które następnie może wykorzystywać w różnych celach, np. na potrzeby predictive maintenance, by identyfikować ukryte koszty, które można potem likwidować, wreszcie, żeby projektować nowe produkty i usługi. „Do świadomych decyzji potrzeba aktualnych danych – wiedza o tym, co się dzieje, pozwala na szybką reakcję” – mówił Łukasz Borkowski, inżynier ds. sprzedaży, BI & Infrastructure, Lenovo Data Center Group.

Przemysł 4.0 – w cieniu pandemii

Łukasz Borkowski, inżynier ds. sprzedaży, BI & Infrastructure, Lenovo Data Center Group w rozmowie z Jarosławem Kuźniarem, prowadzącym konferencję Przemysł 4.0

COVID zrobił swoje

W mijającym roku swoje piętno na branży odcisnął dodatkowy, pozatechnologiczny czynnik – COVID-19. Mówiąc wprost, w okresie pandemii branża produkcyjna musiała walczyć o przeżycie. „Na szok podażowy i zamknięcie lub ograniczenie działalności zakładów produkcyjnych na nałożyły się dodatkowe ograniczenia w zakresie łańcuchów wartości, spowodowane decyzjami rządzących” – ocenił Jarosław Smulski, Senior Program Manager w IDC Poland, jeden z prelegentów konferencji Przemysł 4.0.

A gospodarka – szczególnie taka jak polska, napędzana konsumpcją – musi być jeszcze przygotowana na szok popytowy. Niepewność i pogorszenie się sytuacji finansowej, wywołane epidemią, prędzej czy później przełoży się na spadek zainteresowania wytwarzanymi produktami. Dlatego wyzwaniem stojącym przed każdym biznesem, nie tylko produkcyjnym, jest przewidywanie, skąd może pochodzić popyt. „Dziś można wyprodukować wszystko, sztuką jest odgadnięcie oczekiwań klienta” – zaznaczył Smulski.

Biznes dostrzega potrzebę zacieśniania związku między technologią a produkcją, bo pozwoli to w przyszłości uzyskać przewagę konkurencyjną.

50% firm ankietowanych przez IDC chce inwestować w technologie, by wypełniać luki w swojej cyfrowej transformacji. A prawie 70% zamierza w ten sposób wykorzystać technologiczną słabość rynkowych rywali.

Kolejne edycje raportu „IDC Sentiment Study” od lat wskazują różnice w rentowności firm produkcyjnych w zależności od stopnia ich ucyfrowienia. Widać to po indeksach Revenue Performance Index i Profit Performance Index, opracowywanych przez analityków IDC w ramach badania. Wskaźniki firm produkcyjnych, które otworzyły się na technologie cyfrowe, są dużo wyższe. A, jak zapowiada Jarosław Smulski, w najbliższych latach te nożyce będą jeszcze bardziej się rozwierać.

Przemysł 4.0 – w cieniu pandemii

Jarosław Smulski, Senior Program Manager, IDC Poland

Błędem jest jednak myślenie, że po zwalczeniu koronawirusa wrócimy do business as usual – przestrzega Jarosław Smulski. Za rogiem czai się już kolejne, prawdopodobnie jeszcze większe, wyzwanie – zmiany klimatyczne. „Będziemy mówić nie o Przemyśle 4.0, ale o gospodarce obiegu zamkniętego” – ocenia przedstawiciel IDC.

Bezpieczna fabryka

Na podstawie odpowiedzi uczestników badania „IDC Sentiment Study” – przedstawicieli firm z Polski i Europy – można wskazać trzy główne kierunki rozwoju przedsiębiorstw produkcyjnych. Jeden z nich to zapewnienie użytkownikom (klientom) najlepszego doświadczenia z usług i produktów, drugi to integracja ekosystemów, na przykład w ramach chmury przemysłowej, umożliwiającej wymianę danych w celu uzyskania lepszej wydajności, poprawy produktywności i optymalizacji łańcucha dostaw.

Najczęściej wskazywane jest natomiast bezpieczeństwo operacyjne, zwinność i wydajność. Z jednej strony postępuje integracja technologii cyfrowych praktycznie w każdym elemencie prowadzenia biznesu. Obserwujemy robotyzację magazynów, centrów logistycznych czy całych fabryk, a urządzenia internetu rzeczy generują ogromną ilość danych, składowaną następnie w chmurze. Z drugiej strony zwiększa się powierzchnia cyberataków, przed którymi trzeba się zabezpieczać. Skuteczny atak grozi zaś zakłóceniem ciągłości działania firmy, wyciekiem danych i możliwością ingerencji w proces wytwórczy – a w konsekwencji utratą reputacji i zaufania klientów.

Zdaniem Marcina Krzemieniewskiego, Business Line Managera w NTT Ltd., w firmach wciąż pokutuje przekonanie, że cyber-ryzyka ich nie dotyczą, a sieci OT są odseparowane od IT. „Firmom brakuje niezbędnej dojrzałości w zakresie cyberbezpieczeństwa” – mówi.

W rzeczywistości fizyczna separacja sieci OT należy już do przeszłości. Z jednego z badań opracowanych przez Fortinet wynika, że

aż 80% przedsiębiorstw produkcyjnych wdraża innowacje cyfrowe szybciej, niż jest w stanie zapewnić ochronę przed atakiem. A w prawie 75% firm sieci IT i OT są połączone.
Sytuacji nie poprawia fakt, że cyberprzestępcy specjalizujący się w atakach na systemy przemysłowe często dysponują ogromnymi zasobami do przeprowadzania włamań.

Zresztą, jak pokazuje przykład firmy Tesla, do przeprowadzenia ataku wcale nie trzeba wymyślnej infrastruktury. W sierpniu br. amerykańscy agenci federalni zatrzymali obywatela Rosji, który próbował przekupić pracownika należącej do firmy fabryki Gigafactory – oferował 1 mln dolarów za podpięcie zawirusowanego klucza USB do komputera w zakładzie. To umożliwiłoby włamywaczom kradzież danych koncernu.

Zapewnienie bezpieczeństwa wymaga, jak podkreśla Paweł Wojciechowski, Business Development Manager w Fortinet, współpracy w wielu wymiarach. Bezpieczeństwo danych w przedsiębiorstwie polega m.in. na niezakłóconej pracy urządzeń, utrzymaniu parametrów produkcji (jakość, niezmienność, poufność) i ochronie dostępu do danych technicznych. Tymczasem w innych, nieprodukcyjnych, departamentach priorytety bezpieczeństwa są inne.

Przemysł 4.0 – w cieniu pandemii

Paweł Wojciechowski, Business Development Manager, Fortinet

Kluczem do udanej transformacji jest więc zapewnienie spójnego systemu ochrony, adresującego wszystkie te kwestie. System taki powinien umożliwiać m.in. audyt sieci: np. za pomocą systemu wykrywania włamań, IDS, weryfikację konfiguracji, segmentację sieci i wdrożenie polityk Zero Trust, autoryzację urządzeń na portach i dezaktywację niektórych rozwiązań działających automatycznie, np. DHCP.

Z takim podejściem zgadza się Katarzyna Berbeć, dyrektor ds. strategii i rozwoju w ICsec S.A.

„Nie da się załatwić cyberochrony jednym krokiem – to wieloaspektowy proces. To powinna być ochrona na cebulkę, wielowarstwowa, dostosowana i dynamiczna. To co daje nam bezpieczeństwo dziś, za tydzień może nie działać”
– przekonywała.

Klocki lego dla biznesu

Coraz częściej odchodzi się od rozwiązań i technologii on-premise na rzecz chmury i usług SaaS. Przejście na model subskrybowanego IT do pewnego stopnia zwalnia z odpowiedzialności za najniższe poziomy infrastruktury i pozwala skupić się na wytwarzaniu wartości dodanej oraz przesuwać inwestycje w inne obszary funkcjonowania firmy, w tym cyberbezpieczeństwo.

Przemysł 4.0 – w cieniu pandemii

Radosław Majer, Key Account Manager, Webcon

Działy biznesowe muszą jednak przejąć część kompetencji zarezerwowanych dla IT. Należy do nich samodzielne tworzenie oprogramowania biznesowego bez konieczności znajomości środowisk programistycznych. Służą do tego platformy low-code – swoiste klocki lego dla biznesu, jak to ujął Radosław Majer, Key Account Manager w firmie Webcon.

Zgodnie z szacunkami Forrestera wartość rynku low-code przekroczy w 2022 r. sumę 21 mld dol. Z kolei z analiz Gartnera wynika, że do 2023 r. liczba użytkowników określanych „programistami obywatelskimi” ma być co najmniej czterokrotnie większa niż programistów zawodowych. Natomiast do 2024 r. w modelu i przy użyciu narzędzi low-code będzie powstawać 65% aplikacji biznesowych.

Przemysł 4.0 – o konferencji

Przemysł 4.0 to konferencja o wyzwaniach transformacyjnych sektora przemysłowego, skierowana do dyrektorów produkcji i liderów odpowiedzialnych za procesy produkcyjne, dyrektorów ds. transformacji biznesu, dyrektorów IT i menedżerów zainteresowanych optymalizacją procesów produkcyjnych.

W tym roku redakcja „Computerworlda” zorganizowała ją już po raz drugi. Partnerem generalnym konferencji była firma Fortinet, a w gronie partnerów strategicznych znaleźli się Lenovo, Microsoft i Webcon. Partnerzy merytoryczni: CGI, ERGO Hestia, ICSec, IDC, IFS, Europa Systems, NTT, OVHCloud.

Więcej informacji, w tym szczegółowa tematyka, sylwetki prelegentów i galeria zdjęć, na stronie konferencji: computerworld.pl/konferencja/przemysl

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200