Przegląd punktów dostępu WLAN

O kompatybilności

Przegląd punktów dostępu WLAN

Spectrum 24 firmy Symbol Technologies

Producenci próbują skłonić użytkownika do używania ich punktów dostępu i kart sieciowych. To dobrze znana historia. Oprogramowanie klient karty sieciowej Lucenta może wykazać swoją siłę, ale jeśli użytkownik nie jest podłączony do urządzenia tej właśnie firmy, to ujrzy komunikat, że nie jest się podłączonym do żadnego punktu dostępu. Niektórzy producenci oferują pewien stopień ograniczonej kompatybilności, jeśli ktoś jest bardzo zainteresowany implementowaniem punktów dostępu różnych marek.

Nie ulega wątpliwości, że do czasu ukazania się nowej generacji produktów administratorzy sieciowi będą mieli twardy orzech do zgryzienia: używać sprzętu homogenicznego, czyli pochodzącego od jednego producenta, czy też zrezygnować ze stosowania bardziej zaawansowanych narzędzi zarządzania. W sieciach zamkniętych, jakie zwykle użytkują korporacje, postępowanie jest w miarę proste: trwałe przywiązanie do jednego dostawcy sprzętu. Ale w wielu otwartych środowiskach, jak politechniki czy uniwersytety, może to się okazać po prostu niemożliwe.

Zdarzają się też sytuacje, które można różnie interpretować. Pewne problemy tej natury stwarzały produkty Proxim. Otóż żaden z dostarczonych przez tę firmę punktów nie zapewnił dostępu do serwera plików NetWare przez RConsole i to bez względu na stosowaną kartę sieciową. Jest to kwestia znacząca dla menedżera systemowego NetWare, chociaż dla przeciętnego użytkownika nie ma ona większego znaczenia.

Przeważająca część testowanych urządzeń dawała się łatwo instalować, a dostarczone podręczniki wyróżniały się przejrzystością i były adekwatne do ceny. Pewnym wyjątkiem były podręcznik i oprogramowania Buffalo, które odbiegały od reszty.

W podsumowaniu nieco nadziei

Przegląd punktów dostępu WLAN

Harmony firmy Proxim

Na pierwszym miejscu klasyfikacji znalazł się punkt dostępu Cisco System z uwagi na fakt, że nadawał się on doskonale do środowisk przedsiębiorstw. Urządzenie Cisco charakteryzuje się wysoką wydajnością i ma dobre narzędzia zarządzające. Dla małych i średnich biur zespół testujący zalecił DWL-1000 Access Point firmy D-Link, gdyż zapewnia dobrą wydajność przy stosunkowo niskiej cenie.

Po bliższym zapoznaniu się z wynikami przeprowadzonych testów trudno jest zachęcać kogokolwiek do zastąpienia istniejących sieci przewodowych systemami WLAN, jeżeli nie ma ku temu nadrzędnej przyczyny. Norma 802.11b ma jednak swoje miejsce w sieciach informatycznych i trzeba przyznać, że jest to miejsce trwałe i niepoślednie.

Urządzenia bezprzewodowe sprawdzają się doskonałe w sytuacjach, w których użytkownicy wyposażeni w komputery przenośne przemieszczają się w obrębie przedsiębiorstwa. Są idealne dla instalacji, które muszą być szybko wykonywane i równie szybko likwidowane. Sieci WLAN sprawdzają się w szpitalach, portach, lotniskach, a zwłaszcza stanach kryzysowych. Instalacja bezprzewodowa jest często tańsza od istniejącej w budynku instalacji kablowej. A przecież pojawiają się nowe technologie bezprzewodowe, zapewniające przepływność 22 Mb/s na 2,4 GHz i 54 Mb/s przy częstotliwości 5,7 GHz. Tak prawdopodobnie wygląda przyszłość WLAN.

Sieci bezprzewodowe WLAN zaczęły się upowszechniać dopiero pod koniec 1994 r. Wtedy jeszcze dbano i o to, ażeby nie dać się zwieść pozorom, że tworzą one swój własny, zamknięty świat. Dzisiaj już wiadomo, że właśnie go tworzą i że z każdym dniem będzie doskonalszy.

^#$A może 802.11a?$#^ Producenci systemów bezprzewodowych zmagają się ciągle z problemami poszerzenia pasma. Aplikacje, takie jak VoIP czy wideokonferencje, stawiają przed nimi nowe wyzwania. Wiele wskazuje na to, że pod koniec roku pojawią się na rynku pierwsze produkty zgodne z protokołem 802.11a, zaaprobowanym w 1999 r. i gwarantującym przepływność 54 Mb/s. Niepoślednią rolę w tym standardzie odgrywa metoda modulacji COFDM (Coded Orthogonal Frequency Division Multiplexing), używana wcześniej w aplikacjach europejskiej telewizji cyfrowej i transmisjach dźwięku. Gdyby nie zaangażowanie producentów układów scalonych byłaby zapewne bardzo droga. COFDM umożliwia znaczne zwiększenie przepływności przesyłania danych. Ale na tym oczywiście nie koniec. Producenci urządzeń dla sieci WLAN obiecują rozszerzenie protokołu do przepływności 108-155 Mb/s. Nie można więc wykluczyć, że wkrótce będziemy świadkami naprawdę spontanicznego wzrostu popularności sieci bezprzewodowych. Dzięki 802.11a i jego zawansowanym metodom modulacji będą wkrótce dostępne aplikacje szerokopasmowe wideo czy audio.
Przegląd punktów dostępu WLAN
A oto jak protokół 802.11a radzi sobie z echem: Sygnały odbijające się od różnych obiektów, jak ściany, podłoga czy sufit, przybywają do odbiornika z różnymi opóźnieniami. Do "rozplątania" sygnałów angażuje się specjalny korektor. Czas przeznaczony na uporządkowanie sygnałów musi być mniejszy od szybkości przesyłania symboli, czyli od szybkości, przy której dane są kodowane przed transmisją. W przeciwnym razie zostanie zakłócony szyk przyjmowania sygnałów. COFDM wysyła dane równolegle, przez co upakowuje więcej danych w każdy sygnał i zmniejsza szybkość symbolową. Z uwagi na fakt, że transmisja jest zakodowana na niższej szybkości, odbiornik ma więcej czasu na uporządkowanie pakietów. W efekcie tych zabiegów odbierany sygnał staje się w pełni czytelny.

TOP 200