Giełdowy popyt na akcje firm internetowych trwa. Tysiące, jeśli nie miliony, osób marzą o założeniu własnego przedsiębiorstwa, które w ciągu kilku miesięcy przeobrazi się z płotki w rynkowego rekina. Dzisiaj amerykański sen o bogactwie mogłoby odzwierciedlić hasło: 'Od jednego serwera do milionera'. O czyhających niebezpieczeństwach, kluczach do sukcesu, można przeczytać w jednym z ostatnich numerów Business 2.0.

"Porzućmy zmitologizowane obrazy początkujących firm internetowych, mieszczących się w garażach czy na poddaszach i prowadzonych przez pryszczatych nastolatków" - przekonują autorzy raportu Building a bulletproof net startup. Internet zmienił wszystko. W dobie globalnej sieci i szybkości zmian, jakie ze sobą niesie, wszyscy są początkujący.

Na klucz do sukcesu spółki internetowej składa się 5 elementów. Po pierwsze: ludzie. Tylko utalentowani pracownicy odróżniają firmy, które przetrwały, od tych, które przegrały. Po drugie: innowacja. Podstawową siłą początkujących przedsiębiorstw jest pomysł, który pozwala zaskoczyć konkurencję. Jednak działalności firmy nie można ograniczać do realizacji jednego pomysłu. Powoduje to bowiem, że to konkurencja nas zaskoczy. Z tym wiąże się trzeci element, którym jest szybkość działania. Czwarty to koncentracja. Umiejętność poświęcenia całej uwagi tylko jednemu celowi nie występuje jednak powszechnie wśród początkujących. Piątym elementem jest sprawiedliwy przydział akcji. Nic bardziej nie przywiązuje pracowników do firmy niż wynagradzanie ich akcjami.

Tych pięć elementów kluczowych dla rozwoju firm internetowych autorzy ilustrują przykładami przedsiębiorstw, którym się powiodło. Być może jednak ciekawsze i bardziej pouczające są przykłady firm, które poniosły klęskę.

<hr size=1 noshade>Business 2.0, lipiec 1999 r.