Przegląd prasy zagranicznej

Krzemowa wyspa

Krzemowa wyspa

Elektronika. Komputery. Układy scalone. Tłumy specjalistów mówiących żargonem. Pierwsze skojarzenie to Kalifornia, ściślej - Krzemowa Dolina. Chodzi jednak o Tajwan. Coraz więcej Tajwańczyków, dotychczas pracujących dla amerykańskich koncernów, postanawia przenieść się z powrotem na macierzystą wyspę. Kiedy recesja w ościennych krajach osiąga nie spotykane od dawna rozmiary, Tajwanowi udaje się osiągać wzrost na poziomie 5% rocznie.

Udaje się skopiować sukces Krzemowej Doliny, dzięki połączonej sile trzech kluczowych czynników: silnej koncentracji przemysłu elektronicznego, dużego zaangażowania pracowników, a także ogromnej wiedzy, głównie importowanej z amerykańskich uczelni i firm. Sektor elektroniczny tajwańskiej giełdy zanotował 170% dynamikę w ciągu ostatnich 18 miesięcy, a lokalni obserwatorzy porównują nastroje w branży do gorączki złota. Szanse na zarobienie dużych pieniędzy są duże - już teraz mały Tajwan ma większościowy udział w rynku skanerów, płyt głównych i akcesoriów komputerowych.

Czy zatem nowy, dynamiczny region stanie się konkurentem dla Silicon Valley? Z jednej strony rozbudowana w USA sieć placówek badawczych i tradycyjnie dobre umiejętności marketingowe są nadal niezastąpione. Z drugiej - "nikt nie potrafi obniżać kosztów tak, jak Tajwańczycy". Oni uważają się raczej za idealnego partnera dla Krzemowej Doliny. W odróżnieniu od Koreańczyków i Japończyków, tajwańskie firmy nie uczestniczą w wyścigu konkurencyjnym pod własnymi nazwami towarowymi, co czyni z nich idealnych partnerów handlowych dla firm amerykańskich. Kapitałem zasilane są firmy mające zdolnych ludzi, a nie tylko olbrzymi majątek rzeczowy, co ma miejsce w większości krajów azjatyckich. Na Tajwanie dominują niewielkie przedsiębiorstwa wciąż prowadzone przez swoich założycieli. Analitycy określają ten rynek jako wysoko demokratyczny kapitalizm. Tajwan stanowi model, który - jak na razie - pozwala uniknąć kryzysu ekonomicznego, a ponadto odwraca niekorzystny kierunek migracji utalentowanych specjalistów.

<hr size=1 noshade>Forbes, 1 czerwca 1998 r.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200