Przegląd prasy zagranicznej

I stanie się sieć...

I stanie się sieć...

Nadejście roku 2000 jest doskonałym momentem na dokonanie podsumowania ostatnich lat i wybiegnięcie myślą w przyszłość. Przewidywanie i prognozowanie są z pewnością najbardziej kuszące w odniesieniu do obiektów niedojrzałych i amorficznych, które w przyszłości mogą przybrać najbardziej fantastyczne kształty. Ryzyko porażki jest niewielkie, lecz pole do popisu dla wyobraźni - ogromne. Poglądy na temat rozwoju Internetu przedstawiają w grudniowym numerze Business 2.0 pisarze, futuryści, programiści i wynalazcy, m.in. Tim Berners-Lee, uznawany za ojca Internetu, i Robert Young, prezes firmy Red Hat Software.

Wizje dotyczące Internetu i jego znaczenia dla zjawisk kulturowych i socjologicznych są czasem skrajnie różne, ale nieodmiennie ciekawe. Internet spowoduje dalsze ujednolicanie świata, tak jak dokonały tego sieć restauracji McDonald's czy telewizja. Na całym świecie podobnie będą postrzegane wzorce ludzkiego zachowania. Zmiana ta ma się przyczynić do większej identyfikacji z przedstawicielami innych kultur i osłabienia wielu konfliktów powstających właśnie ze względu na kulturową odmienność.

Zostaną osłabione granice polityczne i ge-ograficzne, lecz jednocześnie łatwiejsze będzie porozumiewanie się mniejszości narodowych i tworzenie silnych grup jednostek działających w jednym celu. Rząd i instytucje rządowe będą miały coraz mniejszy wpływ, a podstawowym wskaźnikiem rozwoju ekonomicznego będzie liczba nowych firm powstających w ciągu tygodnia bądź liczba nowych milionerów w ciągu roku.

Kluczowym zagadnieniem ma być personalizacja zawartoś-ci Internetu, dostosowanie go do naszych preferencji, inteligentniejsze technologie przeszukiwania zasobów, organizacja dostępnej treści zgodnie z naszymi potrzebami. Edukacja będzie związana z nabywaniem wie- dzy poprzez udział w wirtualnych podróżach. Sieć stanie się doświadczeniem obejmującym wszystkie nasze zmysły poprzez przedstawienie w formie cyfrowej zapachu, dotyku, nawet emocji. Zastąpi ona nasze oczy, uszy i ręce, przedstawiając już nie rzeczywistość sztucznie stworzoną, lecz najlepszą z możliwych reprezentację prawdziwej rzeczywistości.

Jednocześnie Internet będzie całkowicie bezprzewodowy i całą naszą osobistą rzeczywistość będziemy mogli wziąć ze sobą, gdziekolwiek zechcemy się udać.

Wśród futurystycznych wizji świata nieograniczonych doświadczeń nie zabrakło krytycznego głosu pisarza Douglasa Rushkoffa, stwierdzającego, że Internet degeneruje się w coś oznaczającego jedynie nieco więcej niż platforma marketingu bezpośredniego, a w przyszłości będzie służyć wyłącznie jako strefa handlu elektronicznego.

--------------------------------------------------------------------------------

Business 2.0, grudzień 1999 r.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200