Przegląd prasy zagraniczne

Superserwerownia

Superserwerownia

Właściciele starają się, aby adres tej budowli nie był publikowany w prasie ani w książkach telefonicznych. Ściany pokryte są z zewnątrz grubą warstwą betonu i kewlaru, chroniąc budynek przed atakami terrorystów, mogących podłożyć bombę w za- parkowanym przed budynkiem samochodzie. Dostanie się do budynku wymaga poddania się biometrycznemu odczytowi linii papilarnych i jednoczesnego wprowadzenia odpowiedniego kodu. W recepcji strażnik sprawdza dokument identyfikujący ze zdjęciem i porównuje go z odpowiednią fotografią umieszczoną w aktach osób uprawnionych do wstępu do budynku. Przejście do następnej części pomieszczeń wymaga ponownego odczytu linii papilarnych. Po przekroczeniu kolejnych drzwi gość znajduje się w długim, wąskim korytarzu, na którego końcu umieszczono kolejny czytnik biometryczny. Drzwi na końcu korytarza nie otworzą się, dopóki drzwi na jego początku nie zostaną całkowicie zamknięte.

Nie, to nie jest schron atomowy dla VIP-ów ani skład tajnej broni. Nie są to nawet laboratoria naukowe. No, może w pewnym ograniczonym zakresie. Laboratoria, w których przetwarzana jest informacja. Ta świetnie strzeżona budowla to jeden z trzydziestu budowanych przez firmę Equinix w Stanach Zjednoczonych punktów wymiany strumieni danych pomiędzy różnymi sieciami składającymi się na Internet. Jest to jednocześnie ogromne centrum danych, gdzie swoje serwery "przechowują" dostawcy usług ASP, usług internetowych i wielkie sklepy internetowe.

Za drzwiami wąskiego, długiego korytarza znajduje się strefa przeznaczona dla administratorów, podzielona na niewielkie kabiny wyposażone w komputery i wygodne fotele. Jest również sala konferencyjna, kuchnia i... pokój gier wideo. Za szklanymi drzwiami, których przekroczenie wymaga oczywiście odczytu biometrycznego, znajdują się dziesiątki podzielonych kratami pomieszczeń, kryjących potężne serwery.

W centrum utrzymywana jest stała temperatura, wilgotność, przepływ powietrza, działają dublujące się systemy zasilania, systemy archiwizacji danych, ochrony przeciwpożarowej i przeciwpowodziowej. Każdy operator telekomunikacyjny dostarczający łącza do centrum, musi to zrobić co najmniej dwiema różnymi drogami, aby chronić klientów centrum przed skutkami uszkodzeń jednej z linii telekomunikacyjnych. Żadne kable nie są schowane w ścianach ani w podłodze, tak aby były widoczne, jednocześnie kable jednego klienta są oddalone od serwerów innych klientów centrum.

Setki kamer stale monitorują obszar centrum i są archiwizowane wszystkie materiały filmowe przez ok. 30 dni. Można również dokładnie sprawdzić, kto i kiedy pracował nad czym, sześć miesięcy wstecz. Nie chcę być złośliwa, ale proponuję polskim portalom przeniesienie się do takiego centrum. Koszt wynajmu pomieszczeń dla klienta na poziomie Amazon.com wynosi ok. 40 tys. USD miesięcznie. Może to coś da...

--------------------------------------------------------------------------------

Business 2.0, 13 czerwca 2000 r.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200