Programy dla ambitnych

Przy realizacji wszystkich trzech projektów będzie wykorzystywany system stworzony przez warszawską firmę. "Od początku inwestowaliśmy we własne rozwiązania. Nigdy nie robiliśmy np. programów finansowo-księgowych, skupiliśmy się na tworzeniu narzędzi programistycznych służących do budowy systemów zarządzania informacjami" - wyjaśnia strategię firmy Witold Staniszkis. W prace badawczo-rozwojowe do tej pory Rodan zainwestował ze środków własnych 3 mln euro. To jeden z głównych fundamentów budowy obecnej pozycji firmy.

Udział w programach europejskich wiąże się z zaangażowaniem własnych funduszy. Unia Europejska pokrywa tylko połowę budżetu projektu. Resztę muszą zainwestować uczestnicy konsorcjum. Udział polskich firm jest po części wspierany finansowo przez Komitet Badań Naukowych. "Uczestnictwo w programach europejskich trzeba traktować jako inwestycję. Chociaż nieraz wiąże się to z dużym obciążeniem budżetu firmy, to warto ponieść te koszty" - przekonuje prezes Rodan Systems.

Partnerstwo do rozwoju

Jakiego rodzaju korzyści mogą stać się udziałem firm biorących udział w programach europejskich? Przede wszystkim dofinansowanie z funduszy europejskich pozwala na bardziej intensywne prace nad rozwojem własnych systemów. Do osiągnięcia zadowalających rezultatów w dziedzinie wysokich technologii często potrzebne są duże nakłady. "Funduszy europejskich nie można jednak traktować tylko jako miłych dodatków finansowych, a ten błąd często popełnia wiele polskich firm" - ostrzega Witold Staniszkis. Wydatki na wykonywanie zadań w trakcie realizacji projektów europejskich muszą być ściśle zintegrowane z perspektywiczną strategią rozwoju firmy. W innym przypadku ich wykorzystanie nie będzie dawało pożądanych rezultatów. "Programy Unii Europejskiej to celowa polityka stymulująca rozwój dziedziny, która została uznana za strategiczną" - tłumaczy Witold Staniszkis.

Udział w programach europejskich umożliwia również natychmiastowe skorzystanie z wyników pracy konsorcjum realizującego projekt. Rodan przygotowuje już nowe produkty z wykorzystaniem własnych rozwiązań i dotychczasowych rezultatów prac w ramach projektu ICONS. W ten sposób powstaje m.in. system wykrywania przestępstw dla Komisji Papierów Wartościowych i Giełd oraz system wspomagający wykorzystanie przez Polskę europejskich funduszy pomocowych. "Komisja Europejska jest zadowolona, gdy na bazie doświadczeń z realizacji programów powstają nowe produkty, bo to świadczy o efektywności tego rodzaju działań i służy wzmocnieniu konkurencyjności biorących w nich udział firm" - mówi Witold Staniszkis.

Bardzo często kontakty nawiązane w trakcie prac nad projektem owocują późniejszą współpracą na gruncie czysto komercyjnym. "Tworzy się sieć powiązań, w których jest się już traktowanym jako wiarygodny partner do dalszych przedsięwzięć" - podkreśla Marek Żabicki. Jego zdaniem sposobność do działania w różnych środowiskach kulturowych pozwala na poznanie własnej, rzeczywistej wartości. "Nabiera się wiary we własne siły, przekonania, że nie jest się gorszym od innych" - przekonuje. Zdaniem Witolda Staniszkisa kontakty z innymi udziałowcami konsorcjum stymulują też do własnego rozwoju, do pracy nad sobą. "Współpraca z ludźmi na wysokim poziomie zmusza do ustawicznego kształcenia, do starań o dotrzymanie im kroku" - mówi. Korzyści natury cywilizacyjnej wynikają także z konieczności sprostania obowiązującym standardom w dziedzinie finansów czy zarządzania, poddawania się ścisłej kontroli merytorycznej przez autorytety z poszczególnych dziedzin.

Czekając na kolejną falę

Co ma decydujące znaczenie w staraniach o udział w programach europejskich? "Przede wszystkim trzeba wiedzieć, co chce się robić i osiągnąć" - podkreślają jednogłośnie prezesi Rodanu i NeuroSoftu, pytani o kluczowy czynnik sukcesu w staraniach o udział w programach europejskich. Bardzo ważne jest znalezienie przez firmę - jeszcze przed podjęciem decyzji o złożeniu wniosku do Komisji Europejskiego - obszaru, w którym może się wykazać kompetencjami i odnosić sukcesy. Rodan postawił na systemy zarządzania informacjami i platformy do zarządzania wiedzą. NeuroSoft chce się specjalizować w rozwiązaniach dla sfery szeroko pojętej kultury i mediów. W ofercie ma programy do zarządzania kolekcjami muzealnymi, prawami autorskimi czy archiwami fotograficznymi.

Oprócz pomysłu potrzebne jest odpowiednie zaplecze intelektualne. A to zapewnia tylko właściwie dobrany zespół pracowników. Muszą oni dobrze znać technologię, którą się posługują, i śledzić na bieżąco wyniki badań naukowych w dziedzinie, którą się zajmują. Nabyta w ten sposób wiedza może zostać wykorzystana do stworzenia produktu rynkowego, jak i doktoratu. "By oferować konkurencyjne rozwiązania, trzeba wiedzieć więcej, niż jest to w danej chwili potrzebne na rynku" - ocenia Witold Staniszkis. Tylko ustawiczne wybieganie myślami naprzód może, jego zdaniem, przynieść sukces. W bardzo dużym stopniu przydatny jest do tego udział w programach europejskich, które uczą perspektywicznego myślenia. "Innowacyjność, chęć robienia nowych, ciekawych rzeczy jest dzisiaj niezbędnym elementem funkcjonowania firm z branży IT. Od niej zależy sprostanie wymogom konkurencji na globalnym rynku" - jest przekonany Marek Żabicki.

Na nic jednak się zdadzą wszelkie wysiłki i starania, gdy w działaniach zabraknie pasji i zaangażowania. Technologie informacyjne są - jak twierdzi Marek Żabicki - dziedziną twórczą i nie mogą odnosić w niej sukcesów ludzie nie mający poczucia misji, nie potrafiący działać z rozmachem, nierutynowo. Ludzie z pasją przyciągają klientów. Muszą oni czuć, że mają do czynienia z firmą, która będzie w stanie zaangażować się w pełni w rozwiązanie ich rzeczywistych problemów. "Świadomość technologiczna wśród społeczeństwa wzrasta. Ludzie oczekują już nie tyle nowych technologii, ile rozwiązań służących zaspokojeniu konkretnych potrzeb" - uważa Marek Żabicki. Jego zdaniem jest to szansa na drugą, bardziej świadomą falę informatyzacji. W przygotowaniu się do tych wyzwań w dużym stopniu może pomóc udział w programach europejskich.


TOP 200