Profil urzędnika

W czerwcu 2009 r. swój profil na serwisie Facebook założył Kraków, a przedstawiciele urzędu miasta zapowiedzieli debiut miasta na Blipie. Późną wiosną br. Kraków zaczął też zamieszczać filmy na swój temat na YouTube. "Skoro wielu polityków, np. Barack Obama czy Nicolas Sarkozy, z powodzeniem sięga w kampaniach wyborczych po nowoczesne formy promocji, to dlaczego samorządowcy mają pozostać w tyle?" - mówił Filip Szatanik, kierownik biura prasowego Urzędu Miasta Kraków i pomysłodawca wykorzystania Internetu do promocji miasta. Założony przez Kraków profil na Facebooku nazywa się Krakow Pl. Już na wstępie popełniony został jednak katastrofalny błąd, gdyż zainteresowani członkowie społeczności Facebooka mogą dowiedzieć się, że Krakow Pl udostępnia informacje jedynie znajomym użytkownikom. Jak na miasto jest to strategia zdumiewająca.

Chlubnym wyjątkiem w cyberprzestrzeni Facebooka jest Bydgoszcz, na której profilu pojawiają się linki do wydarzeń, galerie zdjęć, informacje o koncertach i związanych z Bydgoszczą filmach na YouTube. Za interesującą stronę miasta odpowiada jednak nie urząd, lecz obywatelski portal Enjoy Bydgoszcz. Miasto stołeczne Warszawa utrzymuje grupę Kulturalna Warszawa, do której zapisanych jest ponad 1700 członków, a która informuje - na razie niezbyt często i raczej mało zachęcająco - o interesujących wydarzeniach w stolicy.

Widać więc, że zainteresowanie jest duże, a chętnych na otrzymywanie informacji sporo, pałeczka jest zatem w rękach tych, którzy o owych wydarzeniach chcieliby informować. Ale oni wydają się na razie nie rozumieć do końca, jak funkcjonuje sieć w wersji 2.0. Znakomita większość sensownie prowadzonych profili powstała z inicjatywy grupy miłośników miasta, którzy chcieli udowodnić niedowiarkom, że w miejscu, w którym mieszkają, rozwija się kultura, sztuka i działalność obywatelska. Na profilach, które nie są podtrzymywane przez grupy entuzjastów, straszą puste tablice, nieaktualne informacje i niemoderowane wpisy. Jakby i nadawcy, i odbiorcy czekali na to, co się wydarzy.

Kursy z Gov 2.0

Na Zachodzie dla zainteresowanych urzędników odbywają się kursy i sympozja na temat rządu i urzędu w wersji 2.0. Pierwszą i naczelną zasadą obecności w serwisach społecznościowych jest ludzki rys użytkownika - nawet jeśli jest nim miasto. Dlatego profile zakładają nie miasta - serwisy społecznościowe są wszak serwisami dla ludzi, nie anonimowych organizacji i korporacji - lecz ludzie, którzy pracują w ich urzędach, jak choćby jest to w przypadku radnych San Diego.

Od tej reguły są oczywiście odstępstwa. Amerykańskie miasto Santa Clarita ma stronę na Twitterze, która wydaje się bardzo użyteczna dla mieszkańców mimo anonimowości i telegraficznego skrótu. Administratorzy zamieszczają na niej krótkie informacje na temat planowanych robót drogowych i utrudnień w ruchu, udostępnienia mieszkańcom nowych skateparków, koncertów, darmowych przeglądów zdrowia i tym podobnych wydarzeń.

Polskie organizacje samorządu lokalnego nie mają jeszcze zbyt wielu doświadczeń w budowaniu swojej obecności w serwisach społecznościowych. Nie pomagają im agencje reklamowe, wychodzące z tak kuriozalnymi pomysłami jak stworzenie na Facebooku profilu Fryderyka Chopina (w ramach promocji Warszawy).


TOP 200