Z raportu Departamentu Handlu wynika, że niektórzy producenci, którzy opierają swoją działalność na półprzewodnikach, mają ograniczające się zapasy. Często starczą one na pięć dni lub krócej.

Sprawdź: Kopanie kryptowalut

Zobacz również:

• Badacze odkryli najszybszy na świecie półprzewodnik
• Premiera nowego układu AI firmy Intel

Raport opiera się na ponad 150 odpowiedziach firm produkcyjnych, które stosują półprzewodniki. Wykazuje, że mediana podaży chipów posiadanych przez producentów spadła z 40 dni w 2019 r. do mniej niż 5 dni w ostatnim roku.

Ograniczona podaż oznacza, że wiele firm wisi na włosku. Zakłócenia w produkcji, spowodowane np. pandemią lub złą pogodą, mogą prowadzić do dalszych zwolnień i zamknięć fabryk. Raport zauważa, że zapasy są jeszcze mniejsze w "kluczowych branżach. Łańcuch dostaw półprzewodników pozostaje kruchy, a popyt nadal znacznie przewyższa podaż".

Globalny kryzys podaży wywołany pandemią i ekstremalnymi warunkami pogodowymi w Azji doprowadził do niedoborów chipów, a w niektórych przypadkach do wyższych cen samochodów, telefonów, pralek i innych sprzętów. W ubiegłym roku General Motors został zmuszony do tymczasowego wstrzymania produkcji w większości swoich fabryk w USA z powodu niedoboru chipów, a wielu innych producentów samochodów ograniczyło swoje plany produkcyjne.

Nic nie wskazuje na to, aby sytuacja miała się poprawić w najbliższych miesiącach. Problem z niedoborami półprzewodników potrwa niemal na pewno do końca 2022 r.

Zobacz: 7zip

Ogromnym wąskim gardłem w łańcuchu dostaw chipów jest wydajność w zakładach produkujących półprzewodniki. Niektórzy producenci chcą poprawić sytuację. Intel, Taiwan Semiconductor Manufacturing Company i Global Foundries ogłosiły plany zainwestowania miliardów dolarów w nowe zakłady. Spora część tych inwestycji zostanie zrealizowana w USA, gdzie Kongres uchwalił ustawę CHIPS for America, obejmującą 52 mld dol. dotacji na wsparcie krajowej produkcji półprzewodników. Fundusze nie zostały jednak jeszcze przydzielone i odblokowane.