Firma Great Plains Software (GPS) we współpracy z polskimi przedstawicielstwami Microsoftu i Compaqa przygotowała pakiet Biznes 2000, adresowany do małych i średnich firm, które obawiają się zagrożeń wynikających z błędu roku 2000. Pakiet Biznes 2000 ma umożliwić im obsługę księgowości i finansów po 31 grudnia br.

Uruchomić, nie wdrożyć

W skład pakietu wchodzi moduł finansowo-księgowy Dynamics 5.0, najnowszej wersji systemu GPS do zarządzania przedsiębiorstwem. Firma zapewnia, że w ciągu 250 godzin zainstaluje i uruchomi system oraz przeprowadzi szkolenie.

"Celowo posługujemy się terminem "uruchomienie", a nie "wdrożenie". Uruchomienie nie obejmuje bowiem dostosowywania systemu do specyficznych potrzeb użytkownika. Wdrożenie zazwyczaj wiąże się z kilkumiesięczną pracą" - wyjaśnia Urszula Habowska, dyrektor ds. marketingu GPS.

W pakiecie Biznes 2000 znajduje się serwer Compaq ProLiant 800, Windows NT Server 4.0 i baza Microsoft SQL Server 7.0. Pakiet będzie sprzedawany przez partnerów GPS w dwóch wersjach: dla 5 i 10 użytkowników, w cenie (netto) odpowiednio: 80 i 100 tys. zł. Klienci, którzy w przyszłości zdecydują na zwiększenie liczby użytkowników systemu czy rozszerzenie go do pełnej wersji Dynamics Compact lub C/S+, otrzymają zniżkę 30 tys. zł.

W szybkiej skali

Podobną ofertę w lipcu br. przedstawiła firma Scala. Jak przyznają jej przedstawiciele, jest to tymczasowe rozwiązanie problemu roku 2000, mające na celu jedynie zapewnienie funkcjonalności niezbędnej do prowadzenia księgowości oraz sporządzania sprawozdań finansowych.

Pod nazwą Scala Year 2000 Intensive Care firma oferuje wdrożenie specjalnej wersji oprogramowania Scala Global Series. Według konsultantów Scala, przeciętny projekt wdrożeniowy, dzięki zastosowaniu skróconej metodyki Signature, nie powinien trwać dłużej niż 3-6 tygodni.

____________

KOMENTARZ

Co nagle...

Z tego rodzaju ofertami łączą się dwa problemy: moralny i praktyczny. Pierwszy wiąże się z wykorzystywaniem zagrożenia problemu roku 2000 do szybkiej sprzedaży. Nie budzi to zachwytu klientów, którzy doskonale wiedzą, że za błąd ten w dużym stopniu ponoszą odpowiedzialność firmy informatyczne. Drugi - ustalenie korzyści płynących z "uruchomienia".

Krzysztof Frydrychowicz