Proces Microsoftu: zeznania Allchina niewiarygodne

Microsoft w ramach obrony podczas procesu zaprezentował filmy poglądowe. Jeden z pokazów poprzedził zeznania Jamesa Allchina, wiceprezesa firmy. W materiale wideo, przedstawiającym nierozerwalność Internet Explorera i Windows 98, rządowi prawnicy dopatrzyli się fałszerstwa. Taśmy miały pokazywać proces deinstalacji IE na jednym komputerze, przy użyciu specjalnego programu napisanego na zamówienie rządu przez Edwarda Feltena, naukowca z Uniwersytetu Princeton.

Microsoft w ramach obrony podczas procesu zaprezentował filmy poglądowe. Jeden z pokazów poprzedził zeznania Jamesa Allchina, wiceprezesa firmy. W materiale wideo, przedstawiającym nierozerwalność Internet Explorera i Windows 98, rządowi prawnicy dopatrzyli się fałszerstwa. Taśmy miały pokazywać proces deinstalacji IE na jednym komputerze, przy użyciu specjalnego programu napisanego na zamówienie rządu przez Edwarda Feltena, naukowca z Uniwersytetu Princeton.

Dzięki programowi możliwe było bezproblemowe usunięcie przeglądarki z systemu Windows 98. W laboratoriach Microsoftu przygotowano nagranie mające udowodnić, że programów jednak nie można rozdzielić bez uszczerbku dla działania Windows. Jak zeznali przedstawiciele firmy Billa Gatesa, film przedstawiał rozdzielenie systemu na jednym komputerze i wskazywał na znaczny spadek wydajności systemu operacyjnego po usunięciu przeglądarki.

David Boies, główny oskarżyciel, dostrzegł jednak pewne nieścisłości w prezentowanych materiałach. Po pierwsze program Feltena użyty do usunięcia IE z systemu zmienia wygląd paska zadań Windows, czego na taśmach Microsoftu nie widać.

Ten z pozoru drobny szczegół podważył wiarygodność prezentowanych materiałów i zeznań Jamesa Allchina, wiceprezesa Microsoftu, który twierdził, że usunięcie IE spowoduje, prezentowane na wideo, spowolnienie systemu operacyjnego.

Po dokładnym przestudiowaniu taśm okazało się, że Microsoft - zamiast deklarowanego jednego komputera - użył wielu do spreparowania nagrań. David Boies wskazał wszystkie fragmenty, które zawierają niezgodności.

W wyniku krzyżowych pytań oskarżenia J. Allchin zeznał, że użyto kilku komputerów do lepszego zobrazowania uszczerbku, jaki ponosi Windows po usunięciu Explorera. We wcześniejszych zeznaniach twierdził on, że do testów zastosowano tylko jeden komputer.

Po przeprowadzeniu dodatkowych testów, dotyczących wpływu rozdzielenia na działanie innych aplikacji Windows, Microsoft stwierdził, że użyte w doświadczeniach oprogramowanie Prodigy nie powoduje zmiany paska zadań Windows. To - według firmy - usprawiedliwia zamieszanie wokół zmienionego paska zadań.

Sprawa zakończyła się uzyskaniem przez Microsoft pozwolenia na ponowne sfilmowanie rozdzielania aplikacji, ale tym razem odbędzie się ono w obecności prawników rządu USA.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200