Proces Microsoftu: rządowe taśmy, Compaq i GO, Quick Time

Przedstawiciele rządu zaprezentowali nagranie wideo przedstawiające instalację przez Internet przeglądarki Navigator w systemie Windows 98. Wcześniej takie samo nagranie przedstawił Microsoft, jednak sąd uznał je za niepełne i pozwolił przedstawicielom rządu na własną rejestrację procesu instalacji.

Przedstawiciele rządu zaprezentowali nagranie wideo przedstawiające instalację przez Internet przeglądarki Navigator w systemie Windows 98. Wcześniej takie samo nagranie przedstawił Microsoft, jednak sąd uznał je za niepełne i pozwolił przedstawicielom rządu na własną rejestrację procesu instalacji.

Rządowy materiał pokazał, że proces instalacji nie przebiega tak prosto, jak przedstawiał to Microsoft. Ikona Navigatora wcale nie pokazała się na pulpicie Windows, jak miało to miejsce we wcześniejszej prezentacji. Brad Chase, wiceprezes Microsoftu, publicznie przeprosił i przyznał, że nagranie emitowane przez jego firmę było niepoprawne.

W ramach oskarżenia David Boies, prawnik rządowy, zarzucił Microsoftowi próbę podziału rynku oprogramowania do zarządzania finansami osobistymi. Według przedstawionego przez niego memorandum z 1990 r., Microsoft zaproponował firmie Intuit zajęcie się tworzeniem oprogramowania dla systemu DOS i Macintoshy, a sam miałby zająć się opracowaniem oprogramowania dla Windows. Brad Chase, zapytany o to przez Boiesa, zeznał, że nie może sobie przypomnieć, czy taka propozycja rzeczywiście padła.

Prawnicy rządowi zarzucali także Microsoftowi, że wykorzystywał monopolistyczną pozycję, aby uniemożliwić firmie GO zawarcie umowy z Compaqiem. Miała ona dotyczyć sprzedaży systemu operacyjnego produkowanego przez GO do komputerów naręcznych, wytwarzanych przez Compaqa.

Boies zasugerował, że Compaq odrzucił umowę z GO w tym samym czasie, w którym negocjował pięcioletnią umowę licencyjną z Microsoftem.

John Rose, wiceprezes Compaq Computer, zeznał, że Compaq wybrał system operacyjny Microsoftu dla swoich komputerów naręcznych, ponieważ chciał utrzymać zgodność systemów między nimi a komputerami osobistymi. Zapytany przez Boiesa, dlaczego jego firma przed podpisaniem umowy przygotowała dokument stwierdzający w jaki sposób Microsoft mógłby zaszkodzić Compaqowi, odpowiedział, że nie brał udziału w tych negocjacjach i nie może wypowiadać się w tej sprawie.

Kolejnym zarzutem odpieranym przez Microsoft było oskarżenie o próbę wyeliminowania z rynku Quick Time`a firmy Apple. Microsoft podobno obiecał firmie Apple "pozostawienie w spokoju" rynku narzędzi autorskich do tworzenia prezentacji multimedialnych, w zamian za zrezygnowanie z rozwijania przez Apple`a Quick Time`a dla Windows.

Podczas wcześniejszych przesłuchań z 4 listopada ub. r., Avie Tevanian, wiceprezes firmy Apple Computer, zeznał, że podczas spotkania dotyczącego Quick Time`a, Christopher Phillips, dyrektor ds. rozwoju Microsoftu, użył w stosunku do Quick Time`a określenia "chcemy abyście zabili własne dziecko".

Zeznający w tej sprawie Eric Engstrom, dyrektor generalny działu Network Internet Access, zaprzeczył jakoby on lub inny pracownik użył takiego określenia albo proponował firmie Apple rezygnację z Quick Time`a.

Na zarzuty dotyczące wprowadzenia do IE zmian mających utrudnić działanie Quick Time`a, E. Engstrom odpowiedział, że po przetestowaniu aplikacji w laboratoriach Microsoftu, okazało się, iż nie działa ona z powodu błędów wewnętrznych, a nie w wyniku wprowadzenia do IE poprawek.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200