Prawo i klikanie

Z Markiem Rosińskim, radcą prawnym kierującym Działem Prawa Technologii w Kancelarii Prawnej CMS Cameron McKenna, rozmawia Przemysław Gamdzyk.

Z Markiem Rosińskim, radcą prawnym kierującym Działem Prawa Technologii w Kancelarii Prawnej CMS Cameron McKenna, rozmawia Przemysław Gamdzyk.

Czy Państwa klienci w Polsce potrzebują już obsługi prawnej w zakresie biznesu elektronicznego?

Choć zajmujemy się różnymi aspektami prawa technologii informatycznych, to handel elektroniczny jeszcze nie jest dominującą sferą naszej działalności. Typowe zlecenia w tym obszarze dotyczą projektowania i negocjowania umów o stworzenie stron WWW, umów z usługodawcami internetowymi czy porad w zakresie ważności umów zawieranych przez Internet.

Czy są one ważne, skoro nie mamy ustawy o podpisie elektronicznym?

Mimo braku podstawowych ustaw regulujących obrót w cyberprzestrzeni, nie ma wątpliwości, nawet na gruncie obecnie obowiązujących, "tradycyjnych" przepisów, że umowy zawierane przez Internet są ważne. Należy jednocześnie zastrzec, iż nie są one traktowane jako umowy zawarte w formie pisemnej, co stanowi istotne ograniczenie.

Czy mogą być traktowane jako umowy ustne?

Niezupełnie. Do skutecznego zawarcia umowy wystarczą dwa zgodne oświadczenia woli. Wola osoby zawierającej umowę może być wyrażona przez każde zachowanie się takiej osoby. Może to być nie tylko "klasyczne" zawarcie umowy w formie pisemnej czy ustnej, ale np. podniesienie ręki na licytacji czy kliknięcie na polu OK na ekranie komputera. Ze względu na pewność obrotu ustawodawca preferuje jednak formę pisemną, którą uważa się za spełnioną jedynie w przypadku dokumentów, na których złożono własnoręczny podpis. Przykładowo, taka forma jest wymagana w przypadku umów, których wartość przekracza 2000 zł (art. 75 kodeksu cywilnego). Niezachowanie tej formy nie powoduje jednak nieważności umowy, choć pojawiają się istotne problemy dowodowe - np. nie dopuszcza się dowodu ze świadków ani z przesłuchania stron, chyba że okoliczność zawarcia umowy jest uprawdopodobniona za pomocą pisma. Wydaje się, że w tym ostatnim przypadku wydruk komputerowy mógłby spełniać ten wymóg.

Niewątpliwie stanowi to jedną z barier rozwoju handlu elektronicznego w Polsce, choć nie jest to sytuacja bez wyjścia - zawsze można na początku zawrzeć umowę pisemną o dalszym prowadzeniu transakcji na drodze elektronicznej lub potwierdzić na piśmie okoliczność zawarcia umowy przez Internet.

Czy granica 2000 zł odnosi się także do bankowości internetowej?

Ustawa o prawie bankowym spełnia podstawową funkcję ustaw o podpisie elektronicznym, stawiając znak równości pomiędzy dokumentami "klasycznymi" a elektronicznymi - pod warunkiem iż te ostatnie są należycie zabezpieczone i utrwalone. W prawie bankowym stwierdza się wprost, że dokumenty elektroniczne spełniają wymóg formy pisemnej.

Czy brak ustawy o podpisie elektronicznym jest z prawnego punktu widzenia podstawową barierą rozwoju gospodarki elektronicznej?

Leży ona u podstaw innych potrzebnych rozwiązań - przede wszystkim ogólnej ustawy o handlu elektronicznym, która m.in. potwierdzałaby skuteczność umów elektronicznych oraz określałaby moment i sposób ich zawarcia. Ustawa o podpisie elektronicznym sprawi, iż dokumenty elektroniczne nabiorą takiej samej mocy prawnej, jak dokumenty w formie pisemnej.

Stworzenie takich regulacji jest narzucone przez dyrektywy UE. Jak pod tym względem prezentuje się Polska na tle innych państw naszego regionu?

Sytuacja Polski, Czech i Węgier jest porównywalna. W żadnym z tych krajów nie obowiązuje jeszcze ustawa o handlu elektronicznym ani ustawa o podpisie elektronicznym, choć proces legislacyjny jest nieco bardziej zaawansowany w Czechach i na Węgrzech. Rosja natomiast została zdecydowanie z tyłu.

Sejm uchwalił niedawno i przekazał do Senatu projekt ustawy o umowach zawieranych na odległość (Ustawa o ochronie niektórych praw konsumentów oraz o odpowiedzialności za szkodę wyrządzaną przez produkt niebezpieczny - przyp. autora). Ustawa ta jest oparta na Dyrektywie Unii Europejskiej i wprowadza wiele przepisów chroniących interesy konsumentów w przypadku umów zawieranych na odległość, a więc także za pośrednictwem Internetu. Przykładem niech będzie prawo konsumentów do odstąpienia od umowy w terminie 10 dni od jej zawarcia bez podania przyczyn.

Inną ustawą, niewątpliwie prokonsumencką, jest prawo dotyczące ochrony danych osobowych. Biuro Generalnego Inspektora Danych Osobowych nie udziela jednoznacznej odpowiedzi, czy adres poczty elektronicznej należy do danych osobowych...

Adresy poczty elektronicznej są zapisywane w różnej postaci. Jeśli zawierają imię i nazwisko, to niewątpliwie należy je traktować jako dane osobowe. Gdy zaś mamy do czynienia z pseudonimem czy skrótem, który nie pozwala na określenie tożsamości, to trudno je uznać za dane osobowe.

W ustawie o ochronie danych osobowych występuje pojęcie zgody osoby na przetwarzanie danych, które jej dotyczą. Czy taką zgodą może być zaznaczenie np. właściwego pola w formularzu widocznym na stronie WWW ?

Jak najbardziej, chyba że ustawa wymaga zachowania formy pisemnej (np. przy danych wrażliwych). Zgoda jest oświadczeniem woli i może być dowolnie wyrażona. Ważne jest należyte utrwalenie takiej zgody oraz ustalenie procedury, która umożliwiałaby ustalenie tożsamości takiej osoby.

--------------------------------------------------------------------------------

Kancelaria Prawna CMS Cameron McKenna ma biura w kilkunastu miastach w Europie, Ameryce i Azji. W Polsce pracuje dla niej 85 prawników.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200