Prawdzie w oczy

Zmiany - w sposobach pracy, metodach zarządzania, organizacji własnego życia osobistego - prześladują nas od lat z narastającą intensywnością, a jednak nie umiemy się do nich przyzwyczaić.

Zmiany - w sposobach pracy, metodach zarządzania, organizacji własnego życia osobistego - prześladują nas od lat z narastającą intensywnością, a jednak nie umiemy się do nich przyzwyczaić.

Jak mawiają psychologowie: każda zmiana w życiu boli. Potrafią nawet wyjaśnić, że to na skutek wrodzonego, zakodowanego w każdym człowieku, lęku przed nieznaną przyszłością. Co prawda i bez dokonywania zmian przyszłość jest nieznana, ale jednak ze zmianami jest jeszcze bardziej nieznana. Na dodatek ludzie mają skłonność do wyraźniejszego postrzegania ciemnych stron rzeczywistości czy przyszłości. Jakby nie wierzą, że może być lepiej, nawet jeśli gorzej już być nie może, albo nawet jeśli wszystko wskazuje na to, że może być lepiej, że będzie lepiej. Każda zmiana wymaga uczenia się i podejmowania decyzji. Kolejne dwie czynności, których raczej nie lubimy. Oznaczają bowiem wysiłek i ryzyko błędu, niepowodzenia, nieprzewidywalnych konsekwencji. Istnieje także zagrożenie, że w wyniku zmian ujawnią się nasze wady, słabości, braki. Po co się przekonywać o tym, co tam jeszcze kryje się w naszej duszy, jeśli może się okazać, że nie tylko coś dobrego, ale i coś złego? A więc jest wiele przyczyn, dla których nie lubimy zmian. Prawie wszystkie obracają się wokół dobrej i złej przyszłości, dobrych i złych stron człowieka. Lęk przed zmianami można zinterpretować jako niewiarę w większą skuteczność dobra niż zła. Dobro wynikające ze zmian może zdarzy się, ale zło, które mogą one przynieść, zdarzy się na pewno. A więc nie budźmy licha. To jest świadomy lub podświadomy schemat rozumowania większości ludzi. Dlaczego tak rozumujemy? Z tym pytaniem próbują sobie radzić filozofowie. Z wątpliwym skutkiem.

Ale zmiany są konieczne. Wszędzie: w rodzinie, w pracy, w polityce, w społeczeństwie. Konieczność świadomych wyborów wynika ze zmian zachodzących mimo naszej woli: w technologiach, układach społecznych, politycznych, gospodarczych, kulturowych, z potęgowania się wiedzy i natężenia w komunikacji międzyludzkiej, międzykulturowej, między-organizacyjnej. Każda taka zmiana, każda zmiana, której trzeba dokonać, aby pracować i zarządzać z większą skutecznością i trafnością, ma racjonalne uzasadnienie. Znamy je doskonale. Albo podpowiedziało je codzienne doświadczenie, dotychczasowa praktyka, albo pouczono nas o nim na szkoleniach, albo poinformował nas przełożony lub inny człowiek, którego autorytet uznajemy. Nie ono jednak skłania nas do jej dokonania. Znajomość racjonalnego uzasadnienia zmiany, której mamy być sprawcą i uczestnikiem jej skutków, jest tylko jednym z kilku argumentów. Wcale nie najważniejszym, choć najczęściej się nim posługujemy w publicznych wystąpieniach czy rozmowach prywatnych.

Tak naprawdę każda zbliżająca się zmiana powoduje wewnętrzny rachunek sumienia: kim jestem, jaki jestem, co udało mi się zrobić, czym się rozczarowałem, co zrobiłem źle, w czym mnie oszukano albo świadomie dałem się oszukać, o co mi chodzi, na czym mi zależy, a co w gruncie rzeczy jest mi obojętne, co mogę dać z siebie, a do czego nie jestem zdolny itd. Dotyczy to zarówno zmian drobnych, jak i zasadniczych, tak samo zmiany miejsca pracy, jak też zmiany tylko narzędzia pracy. Za każdym razem, kiedy coś od pewnego momentu będzie inaczej niż dotąd, staje nam przed oczami dotychczasowe życie i nasz dotychczasowy wizerunek. "Tak" dla zmiany oznacza akceptację samego siebie bez względu na wynik rachunku, "nie" dla zmian oznacza niechęć do samego siebie.

Nie każda zmiana jest konieczna, jest wiele miejsca dla stałości. Jednak gdy konieczność zmiany narzuca się z całą mocą intuicji i racjonalnego uzasadnienia, tylko od samooceny człowieka zależy, czy ją podejmie, czy nie. Niska samoocena zastępuje odpowiedź filozofów.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200