Praca dla fanów matrixa

Czy operatorzy podkupują sobie najlepszych fachowców?

P.W.: To prawda, że zdecydowanie najlepszych fachowców w tej branży można pozyskać właściwie tylko od innego operatora. Na najwyższej półce na rynku pracy znajdują się fachowcy, którzy przepracowali 4, 5 lat u jednego operatora. Nie występuje jednak już dzisiaj zjawisko podkupywania. Wcześniej było ono powszechne. Spora liczba fachowców przeszła do pracy u innych operatorów z Centertela i TP SA. Te firmy były na początku kuźnią kadr dla tworzącego się rynku usług telefonii komórkowej. Obecnie przestrzegana jest dżentelmeńska umowa o wzajemnym poszanowaniu zasobów kadrowych.

A.Z.: Doskonałym źródłem fachowców mogą być też firmy współpracujące z operatorami. Jednak i w tym przypadku panuje dżentelmeński układ, utrudniający zmianę miejsca pracy przez specjalistów. W innym przypadku mielibyśmy do czynienia z kominami płacowymi, z którymi operatorzy by sobie nie poradzili.

P.W.: Wszyscy narzekamy na wygórowane żądania płacowe najlepszych fachowców, ale są też takie sytuacje, gdy trzeba na nie przystać. Gdy jest pilna sytuacja, to się płaci. Jeżeli np. kosztem miałoby być nieuruchomienie usługi, to lepiej wydać pieniądze na specjalistę, niż stracić pozycję na rynku. Pensje informatyków są zbyt "nadmuchane", ale wynika to po prostu z dużych niedoborów na rynku.

Czy te niedobory są jeszcze bardziej pogłębiane przez migrację na Zachód? Czy daje się zauważyć nasilanie się tego zjawiska?

A.Z.: Nie było wśród pracowników Ery takich, którzy by odpowiedzieli na wezwanie kanclerza Schroedera. Nikt od nas nie wyemigrował do Niemiec. Zagrożeniem jest jednak globalizacja. Na dobrego fachowca może czekać na świecie kilka ofert pracy w charakterze wolnego strzelca. Trudno z takimi propozycjami walczyć, gdyż ich atutem jest m.in. możliwość zwiedzania świata. Staramy się jednak oferować naszym pracownikom zachęcające pakiety socjalne, stosujemy programy lojalnościowe, proponujemy wyjazdy na staże do Niemiec.

Co byście Panowie poradzili młodym ludziom, którzy chcą związać swoją przyszłość z branżą teleinformatyczną i czeka ich decyzja o wyborze kierunku studiów? Na co powinni się zdecydować, jakie wykształcenie może dać im szansę kariery?

P.W.: Specjalności dla sektora telefonii komórkowej dopiero się tworzą i nie ma jeszcze studiów, które by do nich przygotowywały. Jeżeli ktoś chciałby zrobić karierę jako menedżer, to dobrze by było, gdyby studia techniczne połączył ze studiami z marketingu. To się przydaje przy chęci awansu czy zajmowaniu kierowniczego stanowiska. Trzeba umieć chociażby zaplanować budżet. Dla myślących o karierze technicznej - studia informatyczne, a potem specjalizacja, np. na kierunku: telekomunikacja.

Ważne jest to, aby jak najwcześniej rozpocząć pracę, jeszcze w czasie studiów. Wskazane jest jak najwcześniejsze zetknięcie się z praktycznymi aspektami wybranej branży, sprawdzenie się w działaniu, zdobywanie doświadczenia. Wtedy można świadomie profilować dalsze kształcenie.

A.Z.: Niewątpliwie, trzeba też uczyć się języka angielskiego. Przynajmniej na poziomie umożliwiającym czytanie instrukcji obsługi, podręczników czy dokumentacji technicznej.

Jak wygląda polska mapa rynku pracy w branży teleinformatycznej? Gdzie jest największe zapotrzebowanie na fachowców i największa liczba chętnych do pracy?

P.W.: Tak, jak przedstawiają to raporty Computerworld. Oczywiście, w dużych ośrodkach miejskich popyt przeważa nad podażą.


TOP 200