Powyborczy e-horyzont

Konferencja tygodnika Computerworld Państwo w mikro- i makroskali upłynęła pod znakiem tegorocznych wyborów parlamentarnych, które - jak już wiadomo - prawie na pewno doprowadzą do zmiany rządzącego obozu politycznego. Wraz z tą zmianą pojawią się nowe koncepcje dotyczące roli systemów informacyjnych w państwie i organizacyjnego umiejscowienia ośrodków zajmujących się ich tworzeniem. Z tym oczywiście związane są wszelkie reformy struktur administracyjnych.

Konferencja tygodnika Computerworld Państwo w mikro- i makroskali upłynęła pod znakiem tegorocznych wyborów parlamentarnych, które - jak już wiadomo - prawie na pewno doprowadzą do zmiany rządzącego obozu politycznego. Wraz z tą zmianą pojawią się nowe koncepcje dotyczące roli systemów informacyjnych w państwie i organizacyjnego umiejscowienia ośrodków zajmujących się ich tworzeniem. Z tym oczywiście związane są wszelkie reformy struktur administracyjnych.

W wielu wystąpieniach przewijały się narzekania na syndrom resortowości polskiego państwa, polegającego na tym, że poszczególne urzędy centralne realizują przede wszystkim własne interesy, pomijając systemowe postrzeganie roli i zadań całej administracji wobec obywateli i podmiotów gospodarczych. Ta resortowość znajduje odzwierciedlenie w sposobie realizacji państwowych systemów IT, stanowiących zazwyczaj odosobnione, niezintegrowane wyspy.

Powyborczy e-horyzont
Kluczowa dla konferencji debata polityczna, która na skutek nieobecności przedstawicieli Platformy Obywatelskiej przekształciła się w prezentację planów Prawa i Sprawiedliwości, nie przyniosła niestety zbyt wyraźnych wizji rozwiązania problemów informatyzacji państwa. Ludwik Dorn, przewodniczący Klubu Parlamentarnego PiS, mówił co prawda o zamiarze powołania wydzielonej agencji podlegającej bezpośrednio premierowi, o kompetencjach pozwalających na zachowanie standardów i koordynacji w realizacji systemów, ale wiele konkretnych pytań przedstawicieli środowiska informatycznego pozostało niestety bez odpowiedzi.

Zapewne nie należy oczekiwać żadnej rewolucji, a poprawa stanu sytuacji w realizacji rządowych systemów informatycznych będzie zależeć od ogólnego poziomu jakości zarządzania państwem, jaką zaprezentują zwycięzcy wyborów parlamentarnych. Pytanie, czy w reformie państwa wykorzystają szanse i możliwości, jakie stwarza im informatyka i zastosowanie zintegrowanych systemów informacyjnych, pozostaje otwarte.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200