Powiatowy WiMAX dla samorządów, czy biznesu

Podczas dyskusji na XXII Krajowym Sympozjum Telekomunikacji i Teleinformatyki w Bydgoszczy, Anna Streżyńska, prezez Urzędu Komunikacji Elektronicznej poinformowała o planowanej zmianie kryteriów oceny ofert w przetargach na rezerwację częstotliwości. Cena przestanie odgrywać główną rolę. To zaś otwiera furtkę, aby dysponentami częstotliwości 3,6-3,8 GHz (WiMAX) zostały samorządy.

Kolejna zmiana w Prawie telekomunikacyjnym wynika z doświadczeń Urzędu Komunikacji Elektronicznej, któremu kryterium ceny wiąże ręce, uniemożliwiając przekazanie zainteresowanym gminom i powiatom częstotliwości WiMAX. W ogłoszonych rok temu 317 przetargach powiatowych na te częstotliwości decydowała cena. W 270 przypadkach wygrała więc Telekomunikacja Polska, dysponująca ogromnymi pieniędzmi. "Przetarg , który miał być przetargiem lokalnym był źle zorganizowany i ponownie zmonopolizowałby rynek" - stwierdziła Anna Streżyńska, prezes Urzędu Komunikacji Elektronicznej na spotkaniu z samorządowcami w Bydgoszczy. Już na wiosnę br. podjęła więc decyzję, aby wszcząć prace nad unieważnieniem przetargów.

Unieważnić jeden po drugim

Anna Streżyńska, prezes UKE i Konstanty Dombrowicz, prezydent Bydgoszczy

Anna Streżyńska chce pójść na rękę samorządom. W Bydgoszczy zapowiedziała, że dopóki Sejm nie zminimalizuje znaczenia kryterium ceny w przetargach na częstotliwości i nie zaproponuje kompleksowego rozwiązania umożliwiającego gminom inwestycje telekomunikacyjne, dopóty UKE nie przydzieli powiatowych częstotliwości 3,6-3,8 GHz.

Ten proces jest żmudny i czasochłonny, ponieważ decyzje o unieważnieniu wyników należy podjąć oddzielnie dla każdego postępowania po ponownym przeanalizowaniu wszystkich ofert. Tych zaś wpłynęło łącznie 1201. Na dodatek należy zajrzeć do każdych z czterech egzemplarzy przedłożonych ofert. Na podstawie dotychczasowych ustaleń komisji ds. oceny wyników przetargów powiatowych i prac komisji przetargowych w poszczególnych oddziałach UKE potwierdziły się wcześniejsze wątpliwości. Nieprawidłowo przeprowadzone badania zgodności ofert z wymaganiami formalnymi określonymi w dokumentacji przetargowej spowodowały, iż jednakowo brzmiące oferty były różnie oceniane w świetle tych samych postanowień dokumentacji przetargowych i w rezultacie przyjmowane lub odrzucane z naruszeniem prawa.

"Stwierdzone do chwili obecnej nieprawidłowości pozwalają stwierdzić, iż w 80% z obszarów przetargowych jest co najmniej jedna oferta oceniona w sposób nieprawidłowy. Konsekwencją tego powinno być unieważnienie postępowania przetargowego w danym obszarze. W stosunku do pozostałych obszarów przetargowych, na obecnym etapie nie można jeszcze jednoznacznie stwierdzić, czy wystąpiły nieprawidłowości, których skutkiem powinno być unieważnienie przetargu w danym obszarze, gdyż będzie to możliwe dopiero po przeanalizowaniu wszystkich ofert złożonych w konkretnym obszarze. Na obecnym etapie nie doszukano się jakichkolwiek uchybień w pracach członków komisji przetargowych, które dawałyby podstawę do pociągnięcia ich do odpowiedzialności karnej. Żadne z podjętych działań przez poszczególnych członków komisji przetargowych nie budzą wątpliwości co do ich bezstronności i obiektywizmu" - poinformował UKE w oficjalnym komunikacie.

Burmistrz czy rynek

Zdaniem organizacji jednostek samorządu terytorialnego jak Związek Miast Polskich czy Związek Powiatów Polskich i poszczególnych miast (m.in. Bydgoszczy, Gdańska, Sopotu czy Włocławka), technologię WiMAX należy wykorzystać do budowy systemów wspomagających zarządzanie miastem, zarządzania kryzysowego, jak również udostępnienia obywatelom usług e-administracji. Taka interwencja publiczna, jaką niewątpliwie jest budowa sieci łączności elektronicznej przez gminy, budzi znowuż obawy operatorów komercyjnych. Ale ci nie kwapią się do inwestycji w infrastrukturę społeczeństwa informacyjnego, szczególnie na terenach wiejskich, w miastach zaś nie widać jak dotąd efektów.

Toteż UKE szuka takiej formuły rozdysponowania częstotliwości WiMAX, aby jednocześnie zachować zasady konkurencyjności, a z drugiej strony ułatwić ich wykorzystanie przez samorządy. Przedstawiciele Urzędu obawiali się np. że prywatni operatorzy kupią częstotliwości, ale nie będą z nich chcieli korzystać. Są rekordziści, którzy w ogóle nie wystąpili po pozwolenie radiowe, od którego zaczyna się proces inwestycyjny, trzymając przyznane częstotliwości na wszelki wypadek. Wśród nich jest Polska Telefonia Cyfrowa (Era), posiadacz ogólnokrajowych częstotliwości 3,6-3,8 GHz.

Notabene do UKE zgłosiła się np. pewna firma, która poprosiła o przedłużenie rezerwacji częstotliwości z 2012 na 2016 r., gdyż dopiero wtedy zamierza rozpocząć inwestycje. Inne natychmiast zgłaszają się po pozwolenie radiowe, gdy dowiadują się o wszczynanych procedurach odwołania rezerwacji częstotliwości przez UKE.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200