Potrzebna wiedza, nie marketing

Nie tylko licencje

Ta nieufność została jednak przełamana. "Uczelnie dostrzegły korzyści płynące z bliższej współpracy z firmami IT i nie prezentują już roszczeniowej postawy" - mówi Małgorzata Płuchowska, specjalista ds. HR w Infovide. Liczba przykładów takiej wielowymiarowej współpracy jest coraz większa. Pracownicy Oracle'a wykładają na studiach podyplomowych Informatyka Gospodarcza w warszawskiej SGH. SAS Institute też szeroko współpracuje z SGH i jej doktorantami. Wspomaga merytorycznie studia podyplomowe, dotyczące zarządzania relacjami z klientem w SGH, a także studia Psychologia w biznesie w warszawskiej Wyższej Szkole Przedsiębiorczości i Zarządzania im. Leona Koźmińskiego. IFS, prócz osobistego zaangażowania w prace dydaktyczne kilku pracowników, umożliwia studentom odbycie praktyk u partnerów i klientów tego dostawcy systemów ERP. Kilka osób realizuje prace doktorskie na podstawie doświadczeń zdobytych podczas prowadzenia projektów u klientów IFS. Współpraca ta ma charakter instytucjonalny i dotyczy 50 osób rocznie, a więc pokaźnej grupy studentów. Polski oddział spółki pracuje też w zespołach przygotowujących projekty ubiegające się o granty badawcze i celowe.

Na takich kontaktach korzystają wszystkie strony. Studenci mają kontakt z wykładowcami dysponującymi ogromną wiedzą praktyczną, a także możliwość zdobycia doświadczeń praktycznych.

Szkoły mogą poszczycić się kontaktem z najnowszymi technologiami. Firmy informatyczne mogą zaprezentować się jako kompetentni dostawcy rozwiązań technologicznych i biznesowych. A pracownicy firm informatycznych występujący w roli wykładowców? "Zabrzmi to górnolotnie, ale podstawową korzyścią jest satysfakcja płynąca z kontaktu ze studentami o świeżym spojrzeniu, a także świadomość, że dzięki osobistemu wysiłkowi uda się wykształcić odbiorców, którzy będą w pełni wiedzieli, czego oczekiwać od technologii informatycznych" - wyjaśnia Andrzej Chabrzyk, konsultant Oracle Polska i wykładowca na studiach Informatyka Gospodarcza w SGH.

Kolejny etap

Coraz większe zaangażowanie firm świadczy o tym, że współpraca pomiędzy uczelniami i spółkami IT wchodzi w nowy etap. Dotychczasowa strategia, identyczna ze stosowaną w biznesie, polegała na podpisaniu porozumień o współpracy z możliwie największą liczbą szkół wyższych. Największe koncerny mają po kilkadziesiąt podobnych umów. Niektóre były podpisywane na wyrost. Uczelnie nie miały odpowiednich zasobów i zapału do pełnego wykorzystania możliwości płynących z faktu podpisania umów na użytkowanie oprogramowania.

Dziś firmy gotowe są dać znacznie więcej, jednak oczekują od uczelni większego zaangażowania. Potwierdza to Grzegorz Rawicz-Mańkowski, kierownik ds. kontaktów pomiędzy uczelniami i biznesem w SAS Institute: "Penetracja tego rynku jest na tyle szeroka, że zależy nam raczej na pogłębianiu tej współpracy. Liczymy na to, że uczelnie, które poznały już podstawy systemu, zaproponują nam zajęcia dydaktyczne wykorzystujące specyficzne zastosowania systemu". Tak właśnie robi coraz więcej szkół. Doskonałym przykładem jest Politechnika Wrocławska, która prowadzi zajęcia z wykorzystaniem systemu SAS na trzech wydziałach.

Każde z zajęć dotyczy innych zastosowań systemu. (Uczelnia została nawet mianowana do nagrody SAS Academic Intelligence Award, przyznawanej przez centralę firmy najprężniej działającym uczelniom.)

Od licencji po wspólne projekty

Bez większego ryzyka można założyć, że już w niedalekiej przyszłości współpraca ta będzie się zacieśniać. Gdański oddział Intel Technology, od lat szeroko współpracujący z Politechniką Gdańską, sugeruje, że akcesja do UE i VI Program Ramowy stanowią doskonały impuls do rozszerzenia współpracy. "Rola uczelni przy ubieganiu się o dodatkowe fundusze jest trudna do przecenienia. Szkoły mogą stać się źródłem know-how dla firm komercyjnych często nie mających zasobów niezbędnych przy ubieganiu się o fundusze" - mówi Leszek Pankiewicz, prezes Intel Technology Poland. Prawdopodobnie inne firmy będą podążać tą samą ścieżką.


TOP 200