Poniedziałkowy Przegląd Prasy

Sytuacja na Ukrainie uderza w branżę IT… Firmy MSP potrzebują narzędzi do zarządzania przedsiębiorstwem… Wirus Snake coraz częściej atakuje na Ukrainie… Googlowi lepiej się nie narazić… Orange uruchomi nowy system płatności mobilnych… W chłodnej Szwecji Facebook zbuduje kolejną farmę serwerów…

COMPUTERWORLD

Branża IT zaniepokojona sytuacją na Ukrainie

Sytuacja na Ukrainie zagraża branży IT w tym kraju i niepokoi klientów firm outsourcingowych na całym świecie. Ukraina stała się bowiem w ostatnich latach bardzo popularnym rynkiem outsourcingowym dla branży IT z przychodami sięgającymi 1,7 mld USD rocznie. Związane jest to dostępnością wysoko wykwalifikowany pracowników, dobrej szerokopasmowej infrastruktury telekomunikacyjnej o przepustowości porównywalnej do tej jaka jest np. w Wielkiej Brytanii, a jednocześnie stosunkowo niskich płacach. Wynika to m.in. z tego, że jeszcze w czasach ZSSR, Ukrainie przydzielona została rola centrum technologicznego i w ówczesnej republice rozwinięto uczelnie kształcące inżynierów. Do dzisiaj liczba absolwentów kierunków technicznych związanych z branżą IT sięga na Ukrainie około 30 000 rocznie. Reputacja Ukrainy jako raju dla rynku outsourcingowego branży IT została mocno nadszarpnięta. W związku z konfliktem między Rosją i Ukrainą, firmy outsourcingowe mogą napotkać wiele trudności, zwłaszcza jeśli chodzi o pracowników, którzy np. w każdej chwili zostać powołani do ukraińskiej armii. Źródło: Ukraina – zaniepokojenie w branży outsourcingu

RZECZPOSPOLITA

Firmy MSP potrzebują narzędzi ERP

Małe i średnie przedsiębiorstwa coraz częściej potrzebują zintegrowanego oprogramowania do zarządzania klasy ERP (Enterprise Resource Planning). Funkcjonują w tak samo skomplikowanym biznesowo środowisku jak duże firmy i oczekują takiego samego jak one wsparcia ze strony systemów informatycznych. Jednak mają znacznie mniejsze nakłady na wdrożenie, licencje, utrzymanie systemu i infrastrukturę. W polskim sektorze MŚP funkcjonuje wciąż dwukrotnie mniej systemów ERP niż w starych krajach Unii Europejskiej. Analitycy agencji badania rynku DiS ocenili, że na swój system czeka około 130 tys. mniejszych polskich przedsiębiorstw, głównie zatrudniających do 50 osób. Większość małych i średnich firm ma samodzielnie zbudowane systemy (niemal 40 proc. producentów zatrudniających od 100 do 1000 pracowników) albo w ogóle nie dysponuje zintegrowanym oprogramowaniem do zarządzania przedsiębiorstwem. Opóźnia to dostęp do informacji, ponieważ dane są przechowywane w zbyt wielu luźno połączonych systemach IT, co ma niekorzystny wpływ na konkurencyjność. Dlatego instalacja zaawansowanych rozwiązań staje się koniecznością. Wdrożenie systemu ERP może kosztować kilkaset, kilkadziesiąt, a nawet tylko kilka tysięcy złotych. Możliwy jest też bezinwestycyjny model abonamentowy (SaaS), czyli usługa w chmurze. W przypadku średnich firm przeciętny czas wdrożenia to ok. 4–6 miesięcy. Jego wartość wynosi średnio 150–200 tys. zł. Źródło: Oprogramowanie potrzebne nie tylko wielkim

Zobacz również:

  • Strategiczna współpraca NTT DATA Business Solutions i Beyond.pl
  • Meta będzie znakować szkodliwe treści generowane przez AI

WYBORCZA.BIZ

Groźny wirus atakuje na Ukrainie

Komputery na Ukrainie zaatakował groźny wirus, który pozwala na zdalny dostęp do wszystkich zainfekowanych przez niego systemów informatycznych - podał brytyjski koncern zbrojeniowy BAE Systems, zajmujący się także zagadnieniami bezpieczeństwa cybernetycznego. Wirus, nazwany Snake albo Uroboros (wąż po angielsku i w starożytnej grece), stanowi "jedno z najbardziej wyrafinowanych i uporczywych zagrożeń, które badamy" – czytamy w raporcie koncernu. Jego skomplikowana struktura przypomina wirusa Stuxnet, który w 2010 roku zaatakował irańskie placówki nuklearne. BAE zauważa jednak, że choć nie wiadomo, skąd Uroboros pochodzi, jego operatorzy działają według czasu moskiewskiego i w kodzie wirusa znaleziono fragmenty tekstu po rosyjsku. Ukraina jest głównym celem - podaje BAE Systems. - Od 2013 roku wirusa wykryto tam 22 razy, w tym 14 razy od początku 2014 roku, co wiąże go z eskalacją tamtejszego konfliktu politycznego. Wąż może „dostać się do wszystkich systemów informatycznych, które przeniknie. Jego zdolność do hibernacji, umiejętność pozostawania całkowicie nieaktywnym przez kilka dni, sprawia, że wykrycie go staje się ekstremalnie trudne" – pisze BAE Systems. Według dziennika "Financial Times" wirus przede wszystkim zainfekował systemy ukraińskiego rządu i ważnych ukraińskich organizacji. Źródło: Groźny wirus zaatakował komputery na Ukrainie. W kodzie rosyjski tekst

GAZETA.PRAWNA

Polskie SWL-e na celowniku Google

Google bardzo dba o stworzony przez siebie ekosystem. Każdy, kto stara się wspiąć na jego szczyt na skróty, musi liczyć się z określonymi konsekwencjami. Z pewnością wkrótce przekonają się o tym kolejni internetowi gracze, którzy „znikną” z wyszukiwarki Google’a za korzystanie z Systemów Wymiany Linków (SWL). SWL-e to zintegrowane systemy tysięcy stron internetowych rozsianych po cyberprzestrzeni, których jedynym zadaniem jest przechowywanie linków kierujących do serwisów uczestniczących w systemie. Strony te pełnią więc rolę internetowych „słupów ogłoszeniowych i sztucznie podbijają pozycję określonej strony w wyszukiwarce. Wynika to z faktu, że wyszukiwarka interpretuje rosnącą liczbę odesłań do określonej strony jako sygnał, że stała się ona bardziej wartościowa, istotniejsza i bardziej przydatna dla użytkownika. SWL-e zwyczajnie oszukują algorytm wyszukiwarki, sztucznie podbijając wartość strony (tzw. PageRank). A przecież nikt nie lubi być oszukiwany. Tym bardziej największy internetowy gigant. Kilka dni temu Matts Cutts, kierujący zespołem Google Search Quality Team, napisał w swoim tweecie, że już wkrótce „macki” Google’a spoczną na dwóch polskich SWL-ach. Nie wskazał jednak na których – a jest ich przecież wiele. Źródło: Nie zadzieraj z Google, bo wylecisz z wyszukiwarki

System płatności mobilnych dla klientów Orange

W tym roku na polskim rynku pojawi się jeszcze jedno rozwiązanie płatności mobilnych oparte na module zbliżeniowym NFC w telefonach, tym razem adresowane do klientów operatora Orange. Dzięki NFC Pass niezależnie od naszego banku, posiadając telefon komórkowy NFC wraz transmisją danych oraz aplikację NFC Pass będziemy mogli korzystać z płatności zbliżeniowych. Jeśli nasz banki nie będzie oferował usługi wraz z Orange, wystarczy przelać pieniądze na przedpłaconą kartę Orange Cash. Z nowego rozwiązania skorzystają jednak tylko posiadacze telefonów z systemem Android i Windows Mobile. Wszystko ze względu na zgodność oprogramowania. Obecnie aplikacja NFC Pass jest dostępna tylko na telefonach z oprogramowaniem firmowym Orange. Telefony z innymi wersjami oprogramowania firmowego nie wspierają usługi NFC Pass. Jak czytamy na stronach Orange w przyszłości, dzięki usłudze NFC Pass będzie można zainstalować w telefonie kartę miejską, korzystać ze zniżek u wybranych partnerów czy użyć jako karty dostępowej do wybranych klubów sportowych. Źródło: Płatności zbliżeniowe NFC Pass: Portfel mobilny od Orange dla Androida i Windows Phone

PULS BIZNESU

Nowe centrum danych Facebooka powstanie w Szwecji

Facebook zamierza zbudować nowe centrum danych w północnej Szwecji - czytamy na internetowych stronach magazynu „Time”. Portal uruchomił swoje pierwsze tego typu centrum poza USA mniej niż rok temu. Serwis społecznościowy, z którego korzysta już ponad miliard użytkowników z całego świata, otworzył farmę serwerów w szwedzkim Lulea, by poprawić wydajność portalu w Europie. Wybrał północ skandynawskiego kraju ze względu na zimny klimat, który jest kluczowy dla utrzymania temperatury serwerów. Źródło: Facebook powiększa farmę serwerów

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200