Pomiędzy hostem a dyskami
- 14.09.2010
Wirtualizacja SAN, określana także jako blokowa, udowodniła swoją przydatność w wielu firmach. Jest ona dziś standardem i pojawia się także w firmach średniej wielkości.
Wirtualizacja storage'u wprowadza warstwę abstrakcji pomiędzy hosta a fizyczną przestrzeń składowania danych, łącząc rozdzielne dotąd zasoby. Po wprowadzeniu jej w sieci SAN powstaje pojedynczy punkt zarządzania dla wszystkich zasobów blokowego składowania danych. Ze wszystkich heterogenicznych urządzeń powstaje pula zasobów - można z niej utworzyć wirtualne woluminy składowania dla hostów, które z nich skorzystają. Jest to dobry sposób na połączenie zasobów z różnych urządzeń, umożliwiając łatwą migrację i lepsze zarządzanie, dają możliwość wprowadzenia jednej polityki składowania danych.
Dzisiejsza wirtualizacja storage’u nie kończy się na połączeniu wielu fizycznych dysków z różnych macierzy w pojedynczą pulę. Po wdrożeniu otrzymuje się dodatkowe usługi - od podstawowego zarządzania woluminami, wliczając maskowanie LUN, łączenie, grupowanie i rozdzielanie (striping), przez thin provisioning, automatyczne rozszerzanie woluminów, automigrację danych, zabezpieczenie danych, aż po funkcjonalność disaster recovery, w tym kopie migawkowe i lustrzane.
Proste usługi
W tradycyjnym modelu połączenia zestawiane są między hostami a macierzami dyskowymi, przy czym każda zmiana wiąże się z dość dużym nakładem pracy. Ponadto nie można wykorzystać opcji, takich jak kopie migawkowe (szczególnie przydatne przy wirtualizacji, po zintegrowaniu z platformą wirtualizacyjną) czy thin provisioning, jeśli macierz dyskowa tego nie obsługuje. Wprowadzenie wirtualizacji sprawia, że operacje związane z woluminami wykonuje się w innym miejscu - w urządzeniu wirtualizującym. Odbywa się to znacznie prościej i umożliwia zestawienie usług w heterogenicznym środowisku - przykładem jest kopia lustrzana między macierzami różnych producentów. Bez wirtualizacji storage’u byłoby to trudne.
Migracja w locie
Prawdopodobnie najważniejszą z usług, które może dostarczyć wirtualizacja blokowa, jest ciągła, bezprzerwowa migracja danych. Dla dużych organizacji przenoszenie danych jest zjawiskiem niemal ciągłym. Gdy stary sprzęt przygotowuje się do wycofania z użycia i nowy zostaje podstawiony na jego miejsce, musi nastąpić migracja danych między urządzeniami. Do tego celu można wykorzystać właśnie wirtualizację blokową, przy czym migracja danych odbywa się w czasie pracy aplikacji firmowych. Zadanie, które jeszcze kilka lat temu wymagało dłuższej przerwy serwisowej niezbędnej na przeniesienie danych między macierzami, obecnie da się wykonać podczas pracy aplikacji, z niewielkim spadkiem wydajności.
Dziel i rządź
Wirtualizacja usprawnia także wykorzystanie przestrzeni dyskowej i szybsze dostarczanie zasobów, gdyż nie wymaga już tak pracochłonnych czynności, jak dostarczanie LUN i zwiększanie pojemności. Część tych zadań jest automatyzowana, dzięki czemu dostarczenie LUN zajmuje około 30 minut zamiast 6 godzin, podobnie realokacja następuje niemal natychmiast, dzięki czemu można znacznie sprawniej wykorzystać istniejącą przestrzeń dyskową. W niektórych centrach przetwarzania danych w branży handlowej wdrożenie wirtualizacji blokowej spowodowało wzrost wykorzystania przestrzeni dyskowej z 25-50% do 75%.
Cztery podejścia do wirtualizacji
Każde z rozwiązań wirtualizujących przestrzeń blokową musi realizować trzy najważniejsze zadania: utrzymywać mapę wirtualnych dysków i fizycznej przestrzeni storage oraz metadanych konfiguracyjnych, wykonywać komendy rekonfiguracji i zarządzania przestrzenią storage, a także transmitować dane między hostami a urządzeniami, które składują informację. W wirtualizowanym środowisku sieci SAN te zadania można wykonać na cztery sposoby: in-band za pomocą urządzenia, out-of-band, stosując podejście hybrydowe, nazywane także split path, oraz za pomocą wirtualizacji na poziomie kontrolerów.