Polski sposób na spam?

Dziś wchodzi w życie ustawa o świadczeniu usług drogą elektroniczną - jednymi z ciekawszych jej zapisów są regulacje, które, w zamierzeniu autorów ustawy, mają ograniczyć czy nawet wyeliminować zjawisko spamu.

"Anty-spamowe" regulacje wprowadzane przez ustawę, to przed wszystkim zakaz wysyłania ofert handlowych drogą elektroniczną (np. SMS-em, ale przede wszystkim pocztą elektroniczną) bez uzyskania wcześniej zgody odbiorcy. Teoretycznie rzecz biorąc, powinno to dość skutecznie "odfiltrować" nasze skrzynki pocztowe, zasypywane coraz większą ilością spamu. Niestety - jedynie teoretycznie.

Spam częściowo ograniczony

Pamiętać trzeba bowiem o tym, że wciąż znaczna część niechcianej poczty, trafiającej do skrzynek pocztowych pochodzi z zagranicy - nie bardzo wiadomo, jak karać w tej sytuacji ich nadawców (ustawa przewiduje za to karę grzywny - do 5 tys. zł). Również użytkownicy darmowych kont pocztowych (czyli zdecydowana większość polskich internautów) nie zostaną uwolnieni od spamu - wymogiem założenia skrzynki w wielu serwisach jest wyrażenie zgody na otrzymywania e-maili reklamowych. Co więcej - w przypadku najróżniejszych konkursów ustawa wymaga podawania pełnego regulaminu promocji. To z pewnością poważnie utrudni życie firmom zajmującym się najróżniejszymi konkursami SMS-owymi - napisanie 160-znakowego regulaminu może bowiem stanowić poważny problem. A trudno sobie wyobrazić, by uczestnicy takich konkursów spokojnie znosili wysyłanie im regulaminu podzielonego na 10 wiadomości.

Zobacz również:

  • Rząd Ghany pracuje nad regulacjami dotyczącymi AI

Oczywiście, ustawa o świadczeniu usług drogą elektroniczną to nie tylko regulacje dotyczące rozsyłania e-maili reklamowych. Równie istotna jest część, określająca zasady funkcjonowania wszelkich usług, świadczonych drogą elektroniczną. W art. 2, pkt. 4 świadczenie usługi drogą elektroniczną zdefiniowane jest jako wykonanie usługi, które następuje przez wysyłanie i odbieranie danych za pomocą systemów teleinformatycznych, na indywidualne żądanie usługobiorcy, bez jednoczesnej obecności stron, przy czym dane te są transmitowane za pośrednictwem sieci publicznych.

Dane pod ochroną

Warto zaznaczyć, że ustawa pozwala na anonimowe (lub z wykorzystaniem pseudonimu) korzystanie z większości usług elektronicznych (podanie danych potrzebne jednak będzie zawsze np. podczas korzystania z e-bankowości). Co więcej, usługodawca nie może zestawiać danych osobowych usługobiorcy z przybranym przez niego pseudonimem.

Sejm przyjął ustawę 18 lipca ubiegłego roku.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200