CeTO ma być ofertą dla polskich firm teleinformatycznych.

Pomysłodawcy polskiego rynku pozagiełdowego, czyli Centralnej Tabeli Ofert, wzorowanego na amerykańskim NASDAQ, zamierzają zainteresować swoją ofertą spółki teleinformatyczne. Powołana rozporządzeniem Rady Ministrów z 1995 r. Centralna Tabela Ofert miała być spółką zarządzającą obrotem papierów wartościowych prywatyzowanych przedsiębiorstw w ramach Programu Powszechnej Prywatyzacji. Na rynku pozagiełdowym znajdują się jednak jedynie dwa walory - akcje fabryki Rafako i obligacje komunalne gminy Ostrów Wlp. Zdarzają się dni, kiedy żadna akcja nie zmienia właściciela. Dlatego też CeTO, której akcjonariuszami jest 45 podmiotów prowadzących przedsiębiorstwa maklerskie, zamierza przyciągnąć swoją ofertą spółki teleinformatyczne.

"Rynki pozagiełdowe są wymarzonym miejscem debiutu firm młodych, charakteryzujących się wysokim wzrostem. Do takich należą przede wszystkim spółki telekomunikacyjne i informatyczne" - twierdzi Mariusz Grajek, wiceprezes CeTO.

Akcje na rynku pozagiełdowym sprzedawane są 5 razy w tygodniu, po 5 godzin dziennie w sposób ciągły. Informacja o zleceniu trafia do maklera, skąd przesyłana jest drogą elektroniczną wraz z innymi zleceniami inwestorów w formie oferty do pozostałych biur maklerskich i serwisów informacyjnych. Zlecenie może być realizowane w obrocie wewnętrznym, tzn. kupującym bądź sprzedającym jest makler, lub przez innych inwestorów, dla których pośrednikiem jest biuro maklerskie. "Różnica między Giełdą Papierów Wartościowych a CeTO polega nie tylko na mniejszej liczbie ograniczeń dostępu do rynku dla firm, ale również na możliwości nawet 60-krotnego obrotu danym walorem w ciągu jednej sesji" - twierdzi Mariusz Grajek. W czerwcu br. na rynku CeTO zadebiutuje 60 spółek z PPP. Wtedy też - jak twierdzi Mariusz Grajek - w obrocie pozagiełdowym znajdą się akcje warszawskiego MacroSoftu, którego memorandum informacyjne przygotowuje obecnie Bank Handlowy.