Polska, daleki brzeg

Zaletami regionu wschodnioeuropejskiego są: duża stabilność polityczna i gospodarcza oraz bliskość geograficzna i kulturalna krajów Europy Zachodniej. W przypadku Polski znacząca jest również duża liczba absolwentów uczelni wyższych i spora liczba znaczących ośrodków akademickich. Mamy ok. 100 tys. naukowców i 50 tys. lekarzy ze stopniem doktora. Ze względu na te mocne strony Polska może się stać krajem, w którym będą zlokalizowane centra badawczo-rozwojowe czy centra specjalizowanych usług medycznych.

Zdaniem autorów raportu Polska ma szansę przyciągnąć w ciągu pięciu lat inwestycje zapewniające 500 tys. dodatkowych miejsc pracy w takich dziedzinach, jak usługi księgowe, zarządzanie zasobami ludzkimi, zdalna obsługa klienta, obsługa transakcji bankowych i ubezpieczeniowych (ogólnie określane jako Business Process Offshoring), usługi zdrowotne (np. analiza wyników badań laboratoryjnych czy wykonywanie protez, opieka sanatoryjna), badania i rozwój oraz naprawa i konserwacja samolotów. Obecnie Business Process Offshoring (BPO) w Polsce to ok. 15 firm (m.in. Citibank, IBM, Thomson, Lufthansa, KPMG, Fiat, Philips i General Electric) i 3000 zatrudnionych. Centra badawczo-rozwojowe utrzymują w Polsce m.in. Delphi, Deltavista, Motorola i ABB.

Polska, daleki brzeg

Obecna działalność Business Process Offshoring w Polsce

Aby jednak pojawiły się te miejsca, musi się zmienić w Polsce klimat do inwestowania, w tym szczególnie podejście lokalnych władz do inwestorów zagranicznych. Rząd powinien wpłynąć na stabilizację sytuacji podatkowej i prawnej oraz poprawę stosunku urzędników do inwestorów zagranicznych, m.in. przez system szkoleń ukierunkowanych na "obsługę klienta" oraz uproszczenie obsługi inwestorów zagranicznych przez urzędy. Agencja inwestycyjna - w naszym przypadku Polska Agencja Informacji i Inwestycji Zagranicznych - powinna aktywnie podchodzić do promocji możliwości inwestycyjnych w Polsce, wychodząc z inicjatywą do przedsiębiorców zagranicznych i dążąc do osiągnięcia wyraźnie określonych celów ilościowych (liczba stworzonych miejsc pracy, zainwestowane kwoty).

Tymczasem na internetowych stronach PAIiIZ nie można znaleźć podstawowych informacji na temat: stanu inwestycji w poszczególne sektory gospodarki, sposobów polskiego rządu na stymulację inwestycji w poszczególne sektory czy poziomu przygotowania do tych inwestycji poszczególnych regionów Polski. Autorzy raportu postulują także, aby na poziomie gmin zaczęli działać koordynatorzy ds. inwestycyjnych.

Jeśli warunki te nie zostaną spełnione, Polska odpadnie z wyścigu po inwestycje w centra usługowe zagranicznych firm. Dziś przegrywa z innymi krajami regionu o inwestycje bezpośrednie (porażki w walce o zlokalizowanie w Polsce dwóch fabryk samochodów). W ostatnich trzech latach inwestycje w Europie Środkowo-Wschodniej wzrosły o 22%, w Czechach nawet o 38%. Tymczasem w Polsce spadły o 34%. Dotychczas głównym motorem inwestycji był potencjał polskiego rynku wewnętrznego. Po przystąpieniu Polski do Unii Europejskiej inwestowanie w Polsce przestanie być konieczne, aby sprzedawać towary na naszym rynku. Duży rynek krajowy przestanie być czynnikiem przewagi konkurencyjnej, wpływającym na inwestycje.

Dla Computerworld komentują:

JOHN LYONS, szef IBM Business Transformation Outsourcing - Business Consulting Services w Krakowie

Czy Polska może stać się krajem, w którym będą lokalizowane centra outsourcingowe obsługujące klientów spoza Polski?

Jestem pewny, że to możliwe i to z wielu przyczyn. Po pierwsze, bez trudu można znaleźć w Polsce pracowników mających odpowiednie umiejętności. Jeśli chodzi o poziom edukacji i znajomość języków obcych, Polska naprawdę nie ma powodów do zmartwienia. Po drugie, koszty utrzymania centrum outsourcingu w Polsce są nadal niższe niż utrzymania analogicznego centrum w krajach Europy Zachodniej. Po trzecie, Polska jest - na tle innych krajów Europy Środkowo-Wschodniej - dużym krajem, z wieloma aglomeracjami, których liczba mieszkańców przekracza 500 tys. Dzięki temu międzynarodowa firma może zlokalizować oddział w pobliżu któregokolwiek z nich i nie mieć problemów z wykwalifikowanymi pracownikami.

Irlandia - skąd pochodzę - odniosła w ostatnich kilku latach ogromny sukces, jeśli chodzi o przyciąganie inwestycji zagranicznych. Wynikało to głównie z dobrej organizacji współpracy z zagranicznymi inwestorami. Pierwsze wrażenie, które odnoszą potencjalni inwestorzy, jest bardzo ważne i wpływa na decyzje inwestycyjne. Niektóre kraje regionu Europy Środkowo-Wschodniej - w szczególności Czechy i Węgry - skorzystały z irlandzkich doświadczeń i działające w nich agencje inwestycji zagranicznych są bardzo aktywne, pomagając firmom zagranicznym rozpocząć działalność. Polska także mogłaby skorzystać z tych doświadczeń.

MARIO ENGEL, dyrektor marketingu odpowiedzialny za usługi outsourcingowe HP w regionie Europy Środkowo-Wschodniej

Zgodnie ze strategią HP staramy się rozwijać lokalne centra świadczące usługi IT tam, gdzie znajdują się nasi klienci. Jeśli chodzi o Polskę, mamy centrum outsourcingu, ale wyłącznie dla polskich klientów. Centra działające w skali regionalnej znajdują się dziś w Niemczech, Belgii, Irlandii i Hiszpanii. Kolejne centrum outsourcingowe, które będzie obsługiwać - w zakresie zarządzania aplikacjami - klientów zarówno z Europy Środkowo-Wschodniej, jak i Zachodniej, zostanie zbudowane na Słowacji.

Dlaczego nie w Polsce? Analizowaliśmy m.in. dostępność wykwalifikowanej kadry, liczbę uczelni i absolwentów w stosunku do całkowitej liczby mieszkańców, poziom nauczania oraz poziom płac. Trudno ukryć, Czechy i Słowacja wypadły lepiej niż Polska, choć stabilność polityczna i gospodarcza - kolejny ważny czynnik brany przez nas pod uwagę przy tego rodzaju decyzjach - jest podobna we wszystkich tych trzech krajach. Trudno jest jednak generalnie oceniać, czy dany kraj ma szansę na ściągnięcie zagranicznych inwes-tycji. To nie zależy tylko od poziomu wykształcenia ludności i wysokości płac. Najważniejsze są konkretne plany działania. W niektórych przypadkach niemieckie centra outsourcingowe świadczą usługi dla polskich klientów i jest to dla nich nadal opłacalne, choć mogłoby się to wydawać paradoksalne. Sądzę, że o ile do Indii został przeniesiony rozwój aplikacji, o tyle w Europie Środkowo-Wschodniej mogą rozwijać się centra usług integracyjnych i utrzymania aplikacji.


TOP 200