1,5 mld przelewów to też rekordowy wynik w polskim dorobku. Tym bardziej, że aż 20% dorosłych Polaków deklaruje, że w ogóle nie posiada konta w banku. Jaki więc odsetek posiada i dodatkowo korzysta z wersji internetowej? Tego można się tylko domyślać.

Wiadomo jednak, że w 2004 roku padł pierwszy rekord szybkiego wzrostu popularności kont internetowych w Polsce - 500 milionów transakcji rocznie. W 2007 liczba ta sięgnęła już 1 miliarda. Wzrost na chwilę przyhamował, w czym z pewnością wydajnie pomogła mu światowa recesja, ale w 2013 roku znów dał o sobie znać, osiągając liczbę aż 1,7 mld transakcji.

Zwiększyła się jednak nie tylko liczba wykonywanych transakcji. Systematycznie wzrasta też wysokość przepływów drogą internetową. W 2013 roku było to już 3,8 biliona złotych, czyli prawie o 70 milionów więcej niż rok temu. Procent w skali rok do roku być może niewielki, ale wartościowo wzrost jest już zauważalny.

Komentatorzy sektora bankowego przyznają, że bardzo niedługo możemy być świadkami złamania kolejnej bariery psychologicznej. Osiąganie możliwie największych przepływów i windowanie liczby przelewów nie powinny być jednak celem samym w sobie dla instytucji finansowych. Wśród najważniejszych priorytetów banków powinno leżeć dobro klienta i jego korzyść z użytkowania konta internetowego.