Po złotą dziesiątkę

Na wprowadzenie technologii Fibre Channel 10 Gb/s trzeba jeszcze poczekać kilka lat. Na początek przyszłego roku są zapowiadane urządzenia pracujące w standardzie 4 Gb/s.

Na wprowadzenie technologii Fibre Channel 10 Gb/s trzeba jeszcze poczekać kilka lat. Na początek przyszłego roku są zapowiadane urządzenia pracujące w standardzie 4 Gb/s.

Jak będą wyglądać sieci SAN za kilka lat? Przedłużające się problemy z kompatybilnością i wysokie ceny urządzeń FC stały się wodą na młyn popularności architektury NAS i przyspieszyły prace nad zatwierdzonym we wrześniu ub.r. standardem Ethernet 10 Gb/s, a także protokołem iSCSI, który choć wciąż nie dojrzały, budzi wielkie nadzieje i ma wsparcie wielu prominentnych dostawców. Co więcej, na stosunkowo niewielki rynek przełączników FC dla sieci SAN wszedł niedawno sieciowy gigant Cisco Systems, całkowicie zmieniając dotychczasowy układ sił. Firma ta zapowiada też, że w ciągu dwóch najbliższych lat na rynek trafią urządzenia Ethernet działające z prędkością 40 Gb/s. W tej sytuacji główni dotychczas producenci rozwiązań dla sieci SAN, co zrozumiałe, czują się zagrożeni. Czy słusznie?

Fibre Channel jest technologią dojrzalszą i wydajniejszą niż Gigabit Ethernet. Może przesyłać dane i zarządzać priorytetami QoS przy prawie pełnej zajętości pasma, co dla Ethernetu jest wciąż nieosiągalne. Stąd pewna grupa klientów jeszcze długo nie będzie nawet rozważać zastosowania technologii innej niż FC - z powodów wydajnościowych lub choćby ze względu na poczynione inwestycje.

Jednak Ethernet 10 Gb/s, dzięki wielkiej "surowej mocy", będzie w stanie zagrozić stosowanym dziś technologiom Fibre Channel 1 i 2 Gb/s, które umożliwiają przesyłanie danych z rzeczywistą prędkością odpowiednio: 80 i 150 MB/s. Ethernet 10 Gb/s ma także tę zaletę, że liczba jego potencjalnych użytkowników jest znacznie większa niż łączna liczba dotychczasowych użytkowników wszystkich technologii Fibre Channel. W perspektywie oznacza to obniżanie cen urządzeń. Wiedząc to, Brocade, McData i InRange są przekonane, że jedynym sposobem na zwiększenie atrakcyjności technologii Fibre Channel jest zasadnicze poprawienie parametrów jej wydajności.

10 do 10

Wielka trójka i wielu pomniejszych producentów zrzeszonych w INCTIS (InterNational Committee for Information Technology Standards) - organizacji nadzorującej rozwój standardu Fibre Channel, już wybrała: następna generacja urządzeń Fibre Channel ma działać z prędkością 10 Gb/s. McData obiecuje, że pierwsze urządzenia zgodne z nowym standardem pojawią się pod koniec br., Brocade zaś zapowiada premierę na początek 2004 r.

Technologia Fibre Channel 10 Gb/s to z pewnością dobre hasło marketingowe, będące orężem propagandowym producentów rozwiązań FC w walce z dostawcami rozwiązań Ethernet 10 Gb/s. Technologia Fibre Channel 10 Gb/s jest jeszcze na wczesnym etapie rozwoju - wciąż nie wyszła z laboratoriów. Jeżeli nawet podawane przez producentów terminy pokazów premierowych produktów FC 10 Gb/s zostaną dotrzymane, należy przypuszczać, że pierwsze urządzenia będą miały charakter prototypów technologicznych, a na masową produkcję trzeba będzie poczekać co najmniej kolejne pół roku.

Nawet fakt pojawienia się na rynku urządzeń obsługujących nowy standard nie gwarantuje, że - podobnie jak w przypadku iSCSI - będzie można je wykorzystać w środowiskach komercyjnych. Proces testowania, usuwania błędów i dochodzenia do kompatybilności urządzeń różnych producentów z pewnością zajmie sporo czasu. Jest też niebagatelna kwestia kosztów. Z punktu widzenia producentów nowe urządzenia wymagają poniesienia sporych wydatków na wytworzenie i przetestowanie nowej elektroniki i protokołów, a to z pewnością znajdzie odzwierciedlenie w cenach rozwiązań.

Ryzyko falstartu

Gdyby założyć, że wszystkie kwestie techniczne uda się rozwiązać w rozsądnym czasie, technologia Fibre Channel 10 Gb/s napotka największą barierę: zainteresowanie klientów. Podstawowym mankamentem technologii FC 10 Gb/s jest to, że nie jest ona zgodna z dotychczasowymi standardami 1 i 2 Gb/s. Firmy, które już zainwestowały w sieci SAN spore środki, nie będą zapewne chętne do pozbywania się istniejącej infrastruktury, lecz co najwyżej do jej rozbudowy, a to oznacza dodatkowe koszty.

Drugi ważny argument przeciwko pospiesznemu wprowadzaniu standardu FC 10 Gb/s to problemy z wydajnością serwerów. Większość z nich wciąż jest wyposażana w standardowe szyny PCI o maksymalnej przepustowości 533 Mb/s, w związku z czym trudno im obsłużyć łącza Fibre Channel działające nawet z prędkością 1 Gb/s. Dopóki problem ten nie zostanie rozwiązany, dopóty przyspieszanie łączy między serwerami a sieciami SAN nie ma uzasadnienia. Serwery z szybkimi magistralami PCI-X (1 Gb/s) i PCI Express w wersji 4x (2 Gb/s) dają nadzieję na pewną poprawę, lecz na razie ich udział w sprzedaży serwerów nie jest duży. Być może problem ten radykalnie rozwiążą dopiero technologia InfiniBand lub wywodząca się z niej i zyskująca coraz większe poparcie dużych dostawców technologia RDMA (Remote Direct Memory Access), przyspieszająca wymianę danych w ramach wieloprocesorowych serwerów i między nimi. Również i ona jest jednak na początku drogi.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200