Pierra Levy'ego antropologia cyberprzestrzeni

Nieco antropologii

Rozwój ludzkości dzieli się na kilka etapów-epok: paleolit (wspólnota pierwotna, zbieractwo), neolit (etap rolniczy), industrializm. Uwieńczeniem ewolucji i procesu hominizacji ma być czwarta epoka, noolit (od greckiego "nous" - rozum). W każdej z tych epok człowiek funkcjonuje w pewnej określonej przestrzeni antropologicznej. Przestrzeń antropologiczna to system właściwych dla świata ludzkiego relacji, zależny od technik, znaków, języka, kultury, konwencji, reprezentacji i ludzkich emocji.

I tak przestrzenią antropologiczną paleolitu jest Ziemia, neolitu Terytorium, industrializmu Przestrzeń handlowa. Przestrzenią antropologiczną noolitu będzie Przestrzeń Wiedzy. Czym ona jest?

Za każdym razem, gdy istota ludzka organizuje lub reorganizuje swoje relacje ze sobą, z innymi ludźmi, z rzeczami, znakami, kosmosem, angażuje się w aktywność poznawczą, w doskonalenie się. Wiedza w sensie niniejszej definicji to pewien sposób życia, to mądrość współrozwijająca się z życiem. Przestrzeń Wiedzy jest zatem przestrzenią kosmopolityczną, bez granic; przestrzenią kontaktów i jakości; przestrzenią metamorfozy odniesień i rozwoju sposobów bycia; przestrzenią, w której łączą się subiektywizacji indywidualnej i zbiorowej.

Levy uczciwie jednak zaznacza: Bądźmy szczerzy: Przestrzeń wiedzy jeszcze nie istnieje. W sensie etymologicznym to pewna utopia, przestrzeń bez miejsca. Jeszcze się nie zaczęła realizować. Ale choć jeszcze jej nie ma, istnieje wirtualnie, w oczekiwaniu na narodziny.

Industrializm, termodynamika, masa

Społeczeństwo przemysłowe, a więc to, w którym jeszcze ciągle żyjemy, zdominowane jest przez myślenie w kategoriach termodynamiki. Społeczeństwo to zbiór atomów opisywanych prawami statystyki. Podmiotem wszelkich działań jest tłum i wszystko podporządkowane jest zaspokajaniu potrzeb masowych.

Wszelkie działania - od sposobu funkcjonowania mediów, przez zarządzanie przedsiębiorstwami, po politykę - za adresata mają statystyczną, amorficzną masę odbiorców jednostronnych komunikatów. Podobnie wyglądają sposoby produkcji przemysłowej i rolniczej. Główne parametry to tony wytopionej stali, ilość wydobytej ropy, hodowla na poziomie populacji roślinnych i zwierzęcych.

Ten dziewiętnastowieczny paradygmat postępowania, narzucony przez klasyczną naukę (fizykę, chemię, biologię jeszcze sprzed rewolucji kwantowej i genetycznej), ulega erozji. Odkrycia naukowe i postęp technologiczny pozwoliły zmienić adresata. Z masy stał się nim pojedynczy element, molekuła, osoba. W biologii do uzyskania odpowiednich efektów hodowlanych nie musimy już działać na populacjach - jesteśmy w stanie przebudować pojedyncze geny pojedynczych osobników. Odpowiednikiem inżynierii genetycznej w produkcji przemysłowej są nanotechnologie. W stosunkach społecznych zaczyna tracić sens pojęcie mass mediów. Każdy może komunikować się z każdym i czerpać dowolną informację.

Ludzkość przestaje być statystyczną populacją atomów, staje się zbiorem cząsteczek o indywidualnych własnościach. Złożoność układu niebywale wzrasta, można mieć wrażenie, że popadamy w chaos. Na szczęście, rozwijane przez współczesnych uczonych teorie chaosu i złożoności zapewniają intelektualne zaplecze dla refleksji nad kondycją człowieka u schyłku industrializmu. Pierre Levy wyraźnie inspiruje się tymi teoriami.

Powtórna śmierć Boga

Zreasumujmy podstawowe przesłanki filozofa z Paryża. Z jednej strony postęp technologiczny powoduje indywidualizację rodzaju ludzkiego. W naturalny sposób przyczynia się do wzrostu złożoności układu i grozi popadnięciem w chaos. Jednak rozwój narzędzi telekomunikacyjnych i informatycznych powoduje gwałtowny wzrost komunikacji międzyosobowej na skalę globalną. W pewnym momencie nastąpi zmiana jakościowa. Mówiąc językiem teorii złożoności, nastąpi emergencja nowej jakości - Inteligencji zbiorowej. Zakończy się proces hominizacji, ludzkość z epoki przemysłowej przejdzie do noolitu. Właściwą dla tej epoki przestrzenią antropologiczną będzie przestrzeń wiedzy.

Przemiany te będą miały niezwykle istotne konsekwencje. Poprzednie epoki do uzasadnienia podstaw spajających społeczeństwo musiały uciekać się do modeli hierarchicznych, w których źródłem porządku była jakaś Zasada Główna - Bóg, Materia, Partia. Zasada ta określała kryterium Dobra i Zła, Prawdy i Fałszu. Inteligencja zbiorowa eliminuje konieczność istnienia Zasady Głównej. Idea Boga jest już zbędna. Idea jednej prawdy również. Dobro jest względne.

Lub inaczej. To Inteligencja zbiorowa będzie tą Zasadą. Tyle tylko, że ze względu na swe dynamiczne właściwości, nie będzie jedną Zasadą obowiązującą wszystkich, lecz Zasadą dynamicznie ustanawianą na lokalne potrzeby w drodze międzyosobowych negocjacji. Ideę jednego Dobra zastąpi zasada dobra optymalnego lokalnie, którego pojęcie tworzyć się będzie dynamicznie na potrzeby poszczególnych grup.


TOP 200