Piątkowy Przegląd Prasy

Google pracuje nad zautomatyzowaniem procesu znikania z wyszukiwarki... Wkrótce w Polsce może działać aplikacja, której boją się taksówkarze... Zabezpieczenie antykradzieżowe Apple pokonane... Hotspoty hitem... Firmy kupują oprogramowanie i z niego nie korzystają... Piraci ruszają na podbój Parlamentu Europejskiego...

COMPUTERWORLD

Google ułatwi znikanie z wyników wyszukiwania

Trybunał Sprawiedliwości UE zdecydował, że operatorzy wyszukiwarek internetowych mają obowiązek usuwać z wyników wyszukiwania odnośniki do stron zawierających nieaktualne informacje o użytkownikach. Dzięki temu mieszkańcy UE będą mogli przynajmniej częściowo zniknąć z wyników wyszukiwania – wystarczy, że skierują do operatora wyszukiwarki wniosek o skasowanie odnośników do wskazanych przez nich stron. Po otrzymaniu wniosku operator musi sprawdzić, na ile wyświetlane przez niego w wynikach informacje są aktualne i jeśli się okaże, że nie są, będzie zobowiązany do ich usunięcia. Google zamierza stworzyć specjalne narzędzie, które w znacznym stopniu zautomatyzuje procedurę umożliwiającą zniknięcie z wyników wyszukiwania, a już teraz udostępnia częściowo zautomatyzowane narzędzie, za pomocą którego użytkownicy mogą zgłaszać prośby o skasowanie pewnych kategorii poufnych informacji dostępnych na ich temat w Internecie (takich jak np. kopie podpisów, numery kont itp.). Nowe rozwiązanie do usuwania informacji będzie prawdopodobnie rozszerzeniem tego mechanizmu. Źródło: Google stworzy narzędzie dla chcących zniknąć z wyników wyszukiwanial

Aplikacja, której nie lubią taksówkarze

Uber poszukuje w Polsce osoby, która mogłaby kierować jej lokalnym oddziałem. Istniejąca od 5 lat firma stworzyła aplikację mobilną, która pozwala każdemu posiadaczowi smartfona z dostępem do Internetu znaleźć kierowcę, który za opłatą dokonywaną za pośrednictwem telefonu komórkowego przewiezie go w wybrane miejsce. W USA niektóre ze stanów uznały aplikację za nielegalną, we Francji związki zawodowe protestowały przeciwko niej, a rząd wymusił na kierowcach korzystających z usługi przynajmniej piętnastominutowy czas oczekiwania przed rozpoczęciem kursu. Możliwe, że podobnie na Uber zareagują polscy taksówkarze. Źródło: Uber, czyli aplikacja mobilna będąca zmorą taksówkarzy, w drodze do Polski

Zobacz również:

  • Usługa WhatsApp uruchamiana na urządzeniach iOS będzie bardziej bezpieczna
  • Użytkownicy Androida mogą się wkrótce zdziwić

Złamano zabezpieczenie antykradzieżowe Apple

Dwóch programistów twierdzi, że udało im się obejść oprogramowanie antykradzieżowe Apple, które pozwala zdalnie i, jak zapewnia producent, trwałe zablokować utracony iPhone, iPad lub iPod touch. Do tej pory użytkownicy mogli mieć pewność, że ich urządzenie po zablokowaniu z poziomu usługi „Find my iPhone“ nie będzie dla złodzieja atrakcyjnym łupem, bo nie będzie go mógł odblokować. Osoby, które utrzymują, że możliwa jest ponowna aktywacja uprzednio zablokowanego iPhone’a, iPada lub iPoda, to Holender ukrywający się pod nickiem AquaXentine oraz Marokańczyk posługujący się pseudonimem Merruk Technolog. Twierdzą oni, że złamanie zabezpieczenia wymaga połączenia urządzenia mobilnego z komputerem oraz modyfikacji zaledwie jednego pliku, co pozwala na połączenie się z alternatywnym serwerem służącym do aktywacji, omijając konieczność łączenia się z serwerami Apple. Programiści twierdzą, że kontaktowali się w sprawie luki z Apple, ale zostali zignorowani. Firma z Cupertino zainteresowała się problemem dopiero teraz, kiedy narzędzie pozwalające na obejście blokady iCloud zostało udostępnione w Internecie. Źródło: Złamano antykradzieżową blokadę urządzeń mobilnych Apple

RZECZPOSPOLITA

Szybko przybywa hot spotów

Dynamicznie rośnie liczba miejsc, w których można korzystać z wifi. Na świecie jest ich już 4,2 mln, a według prognoz do 2018roku ich liczba wzrośnie do 10,5 mln. Analitycy ABI Research twierdzą, że za 4 lata za ich pośrednictwem będziemy przesyłać 190 tys. petabajtów danych (8 razy więcej niż obecnie). Liczba oddawanych do użytku hot spotów rośnie w tempie 15 proc. rocznie. Najwięcej, bo aż dwie trzecie wszystkich anten, działa w Azji. Ponad 12 proc. ulokowano w Ameryce Płd. a tylko po 9 proc. w Ameryce Płn. i Europie. Najgorzej wypada region Bliskiego Wschodu i Afryki (łącznie 1,4 proc.). – Najdynamiczniej sieć hot spotów rozwijają Chińczycy. W kraju tym znajduje się już 620 tys. takich punktów – mówi Marina Lu, analityk ABI Research. W Polsce działa jedynie 2 tys. hot spotów. Większość należy do miast i została zbudowana ze środków publicznych. O inwestycji w hot spoty myślą też operatorzy stacjonarni i kablówki. Finansowane przez państwo punkty z wifi są konkurencją dla sieci komórkowych. Ci powoli więc rezygnują z prowadzenia sieci hot spotówi. Źródło: Boom na hot spoty

Firmy wyrzucają pieniądze na zbędne oprogramowanie

Aż 88 proc. europejskich przedsiębiorstw nie wykorzystuje w pełni posiadanych aplikacji biznesowych. Według firmy Sage, jednego z czołowych producentów rozwiązań IT dla biznesu, straty europejskich firm z tytułu zbędnych inwestycji w oprogramowanie sięgają 10 mld euro rocznie. Badanie, którym objętych było 600 przedsiębiorstw z krajów UE, wykazało, że każde z nich (ankietą objęto podmioty średniej wielkości) traci rocznie z tego powodu ponad 43 tys. euro. Najczęstszą przyczyną niewykorzystywania przez firmy oprogramowania jest brak potrzeby biznesowej (36 proc. przypadków). W 25 proc. przypadków powodem jest brak przeszkolenia pracowników, w 20 proc. niedostateczne wsparcie informatyczne 20, a 19 proc. respondentów jako przyczynę wskazało brak popytu ze strony klientów. Źródło: Firmy płacą za niepotrzebne oprogramowanie

GAZETA PRAWNA

Piraci w europarlamencie?

Europejska ofensywa ugrupowań walczących o liberalizację unijnego systemu praw autorskich trwa. O mandaty europosłów walczyć będą m.in. piraci ze Szwecji, Niemiec, Finlandii, Polski, a nawet współzałożyciel The Pirate Bay, najsłynniejszego na świecie serwisu wymiany plików P2P, Peter Sunde. W tym roku europejskie organizacje polityczne zrzeszające piratów wyjątkowo zwarły szyki i pod wspólnym sztandarem ruszają na podbój Parlamentu Europejskiego. Partię Piratów trudno określić mianem siły politycznej. Jest to raczej zatomizowany globalny (bo wykracza daleko poza Stary Kontynent) ruch społeczny, dążący do wzmocnienia ochrony prywatności obywateli oraz zapewnienia im wolnego – tj. bezpłatnego – dostępu do wiedzy, informacji i kultury. W praktyce mamy tu do czynienia z kilkudziesięcioma ugrupowaniami, których członkowie starają się w przeróżny sposób wywrzeć wpływ na władze. W ostatnich latach piraci nie zadowalają się jednak rolą „lobbystów wolności”. Chcą również w aktywny sposób włączyć się w sprawowanie władzy i… zaczyna im się to udawać. Źródło: Piraci podbiją europarlament?

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200