POWRÓT DO NORMALNOŚCI NA RYNKU PRACY IT - PODSUMOWANIE Q4 2020

Czwarty kwartał 2020 roku rozpoczął się spokojnie, lecz w kolejnych miesiącach dynamika rynku IT nabierała rozpędu. Obserwacje pozwalają stwierdzić, że tempo i skala prowadzonych rekrutacji powróciły do poziomu sprzed pandemii.

POWRÓT DO NORMALNOŚCI NA RYNKU PRACY IT - PODSUMOWANIE Q4 2020

Na rynek pracy trafiało więcej ofert kierowanych do kandydatów posiadających kompetencje uznawane przez pracodawców za drogie i trudne do pozyskania. Jednocześnie specjaliści IT z większą otwartością podchodzili do perspektywy zmiany pracy. Na taki krok decydowali się jednak wyłącznie w obliczu ofert wysokiej jakości, spełniających zarówno ich oczekiwania finansowe, jak i te związane z formą świadczenia pracy.

OŻYWIENIE NA RYNKU

Mimo że październik 2020 roku na rynku IT upłynął w jeszcze wakacyjnym i spokojnym nastroju, to listopad i grudzień przypominały czasy sprzed pandemii, zwiastując dobre wyniki dla całego kwartału. Zwiększoną aktywność można było zaobserwować zarówno po stronie pracodawców, jak i kandydatów, a kulminacja działań nastąpiła w pierwszych tygodniach grudnia. Podobnie jak w minionych latach, zbliżający się koniec roku zmotywował firmy do realizacji zabudżetowanych procesów rekrutacyjnych i wypełnienie wakatów w czasie umożliwiającym nowym pracownikom rozpoczęcie pracy jeszcze w styczniu. Jednak na wzmożoną aktywność rekrutacyjną w obszarze IT na koniec 2020 roku nałożyło się też odmrożenie rekrutacji, których realizacja w okresie pandemicznej niepewności została wstrzymana. Świadczą o tym dane – liczba ofert pracy IT opublikowanych na jednym z największych portali pracy w Polsce, w ostatnim kwartale wzrosła o 33 proc.

Zobacz również:

  • Najnowsze badanie dotyczące AI: praca będzie, ale będzie jej mniej
  • Jak przygotować bezkonkurencyjne ogłoszenie o pracę

W Q4 2020 na rynek trafiały inne role niż na początku pandemii. Pracodawcy rozpoczęli intensywne poszukiwania specjalistów posiadających drogie i trudne do pozyskania kompetencje, głównie z obszaru infrastruktury krytycznej, technologii chmurowych, bezpieczeństwa. Wysoki popyt dotyczył także Front-end developerów. Chociaż na te stanowiska prowadzone były rekrutacje również w drugim i trzecim kwartale 2020 roku, to skala procesów zrealizowanych w Q4 zdecydowanie je przewyższyła. W ostatnich miesiącach – pomimo drugiej fali pandemii – pracodawcy poczuli się na tyle pewnie, aby jeszcze mocniej zainwestować w kompetencje IT, niezbędne do dalszej cyfryzacji biznesu. W związku z tym częściej decydowali się na uruchomienie rekrutacji wymagających wyższego budżetu. Wcześniej, w obliczu niepewnej sytuacji rynkowej i finansowej, wiele z nich wstrzymywało poszukiwania pracowników, obawiając się braku środków na ich zatrudnienie lub rychłego wstrzymania projektów.

PODSUMOWANIA I PROGNOZY

Już teraz można stwierdzić, iż wydarzenia z minionego kwartału były zapowiedzią bardzo dobrego początku 2021. W styczniu pracodawcy deklarowali ogromne zapotrzebowanie na kandydatów, zgłaszając gotowość do rozpoczęcia rekrutacji. Największym zainteresowaniem cieszyły się role developerskie (głównie front-endowe, w związku z postępującą w firmach cyfryzacją), a także w obszarze danych, bezpieczeństwa i administracji infrastruktury.

Znajduje to odzwierciedlenie w danych o wynagrodzeniach, zawartych w „Raporcie płacowym 2021”, opublikowanym przez Hays Poland na początku roku. Front-end developerzy na przestrzeni roku doświadczyli podwyżki rzędu 18 proc., a osoby zatrudnione na podstawie umowy o pracę obecnie mogą liczyć na miesięczne wynagrodzenie rzędu 11-13 tys. złotych brutto. Big Data developerzy zanotowali 13-procentowy wzrost płac, obecnie - w przypadku zatrudnienia na pełny etat – otrzymując wynagrodzenie na poziomie 14-19 tys. złotych brutto. W 2020 istotne podwyżki zanotowano również na stanowiskach Applications Security Specialist (12,5 proc.), Infrastructure Manager (12 proc.) oraz IT Business Partner (10 proc.).

Podsumowanie ostatniego kwartału 2020 można potraktować jako argument do dokonania krótkiego przeglądu trendów zaobserwowanych na przestrzeni całego roku. Jak wynika z danych uzyskanych w badaniu Hays Poland, opisanym na łamach „Raportu płacowego 2021”, 60 proc. firm z branży IT i telekomunikacji w 2020 dokonało podwyżek płac. Jednocześnie aż 91 proc. z nich w planach na bieżący rok uwzględniła rekrutacje, a 55 proc. spodziewa się trudności z pozyskaniem odpowiednich pracowników.

PERSPEKTYWA KANDYDATÓW

Nastroje wśród kandydatów są równie optymistyczne. Perspektywę kariery w roku 2021 pozytywnie oceniło 72 proc. specjalistów i menedżerów w obszarze IT – w porównaniu z 58 proc. ogółu pracowników objętych badaniem. Optymizm dotyczy również oczekiwań wobec zmiany wynagrodzeń. Podwyżek w 2021 spodziewa się 42 proc. ekspertów w dziedzinie IT, lecz aż 37 proc. z nich nie było w stanie udzielić jednoznacznej odpowiedzi na to pytanie. Jednocześnie 38 proc. specjalistów IT zadeklarowało chęć zmiany pracy w 2021.

Jest to spójne z obserwacjami poczynionymi na koniec 2020. Kandydaci wykazywali się większą otwartością na zmianę pracy, co częściowo wynikało ze zmiany nastrojów na rynku. Większa gotowość pracodawców do aktywnego zabiegania o kompetencje IT szła w parze ze wzrostem pewności siebie kandydatów. Eksperci IT nabrali bowiem przekonania, że najgorszy czas na zmianę pracy jest już za nimi, a ryzyko utraty zatrudnienia jest obecnie niewielkie. W związku z tym chętniej niż w drugim i trzecim kwartale decydowali się na udział w procesach rekrutacyjnych, często dążąc do otrzymania nowej posady jeszcze przed końcem roku.

Decyzja o zmianie miejsca pracy w stopniu większym niż w czasach przed pandemią poprzedzona była jednak dogłębną analizą warunków współpracy. Obecnie kandydaci niezwykle rzetelnie weryfikują jakość otrzymywanych ofert. Chociaż czynnik finansowy pozostaje kluczowy w podejmowanych krokach, to w minionych miesiącach na znaczeniu zyskały kwestie związane z dostępnymi w firmie formami świadczenia pracy – teraz i w postpandemicznej przyszłości. Co ciekawe, w pełni zdalna praca nie przez każdego kandydata jest traktowana jako argument za podjęciem współpracy.

ZDALNIE CZY HYBRYDOWO?

Blisko rok od rozpoczęcia pandemii i nastania okresu masowej pracy zdalnej można zaobserwować kształtowanie się w branży IT dwóch rodzajów kandydatów. Z jednej strony wśród ekspertów IT wyodrębniła się grupa zwolenników pracy zdalnej. Są to osoby, które docelowo chciałyby pracować wyłącznie zdalnie, a od potencjalnego pracodawcy oczekują deklaracji, że ten umożliwi im taką formę pracy również po zakończeniu pandemii. Drugą grupę stanowią natomiast osoby, które w 2020 roku poznały zarówno zalety, jak i wady pracy zdalnej, i wiedzą, że nie chciałyby zostać pozbawione możliwości pojawiania się w biurze.

W czwartym kwartale u kandydatów zaobserwowaliśmy wzrost zainteresowania kwestią dostępności biura, co stanowiło odwrócenie dotychczasowego trendu. W procesach rekrutacyjnych częściej bowiem padało pytanie, czy potencjalny pracodawca umożliwia pracę z biura niż czy będzie w stanie zaakceptować pracę świadczoną wyłącznie w modelu home office. Kandydaci częściej oczekują, że dołączając do firmy będą mogli korzystać z jej siedziby zawsze wtedy, gdy mają na to ochotę i pozwalają na to zasady obowiązującego reżimu sanitarnego. Wynika to zarówno ze zmęczenia ciągłą izolacją, jak i chęci utrzymywania bezpośrednich kontaktów z nowymi współpracownikami. Bez względu na to, do której z tych grup należy kandydat, w trudnej sytuacji znajdują się obecnie te firmy, które jeszcze nie opracowały zasad pracy obowiązujących po powrocie do normalności. Brak jasnej informacji, czy pracodawca docelowo postawi na pracę zdalną czy też pracę hybrydową, stanowi dla wielu kandydatów czynnik demotywujący do podjęcia współpracy.

Tymczasem firmy przyjmują różnorodne podejście do kwestii organizacji pracy w przyszłości. Są organizacje, które przez cały okres pandemii udostępniały pracownikom możliwość zarezerwowania stanowiska pracy w swojej siedzibie i docelowo wdrożą pewien rodzaj modelu hybrydowego. Mamy też klientów, którzy postawili na dodatkowe benefity pracownicze (np. dofinansowanie wyposażenia domowego biura czy dodatki do rachunków za energię) i docelowo chcą pracować w modelu home office. Dotyczy to nie tylko firm IT i technologicznych, ale również tych organizacji, które przeanalizowały wskaźniki osiągane podczas pracy zdalnej i doszły do wniosku, że jest to dla nich korzystne rozwiązanie.

PRACA BEZ GRANIC

Trendem, który umocnił się w czwartym kwartale 2020, jest postępująca globalizacja rynku IT i powstawanie tzw. borderless jobs, a więc stanowisk, na które rekrutacja prowadzona jest ponad granicami – miast, regionów, a nawet państw. Popularyzacja pracy zdalnej, a także rosnąca świadomość, że zadania związane z nowoczesnymi technologiami można wykonywać zdalnie bez konsekwencji dla jakości pracy, zmieniły podejście firm do obszaru prowadzenia poszukiwań pracowników. Rekrutacje na stanowiska IT coraz częściej wykraczają poza lokalizację, w której znajduje się siedziba firmy. Chociaż pojawiają się organizacje, które komunikują chęć rekrutacji nawet na terenie całej Unii Europejskiej, to zdecydowanie częściej terytorium poszukiwań wyznaczają granice Polski. Jeśli kandydat zamieszkuje w miejscu, w którym firma nie posiada biura, pracodawcy coraz częściej są gotowi umożliwić najlepszym ekspertom pracę w pełni zdalną, z jednym lub dwoma bezpośrednimi spotkaniami w miesiącu.

Praca zdalna zmienia też podejście inwestorów zainteresowanych zbudowaniem centrów IT na terenie Polski. Podczas gdy jeszcze rok temu pod uwagę najczęściej było branych kilka największych polskich metropolii, to obecnie na liście potencjalnych lokalizacji pojawiają się również mniejsze ośrodki miejskie. Rekordziści wśród inwestorów w procesie decyzyjnym potrafią uwzględnić nawet dziesięć lokalizacji. Zainteresowaniem niezmiennie cieszą się Warszawa, Kraków, Wrocław, Trójmiasto, Łódź, Katowice i Poznań, natomiast częściej w gronie potencjalnych lokalizacji dla centrów IT pojawiają się Szczecin, Gliwice i Rzeszów. Wybór docelowej lokalizacji jest determinowany wieloma kwestiami, głównie kosztami i dostępem do puli wykwalifikowanych kandydatów. W sytuacji, gdy docelowo część pracowników będzie pracowała wyłącznie zdalnie, możliwe jest pogodzenie tych dwóch aspektów również w mniejszych ośrodkach miejskich.

Do Polski stale napływają zapytania inwestorskie, a centra IT są gotowe otwierać na terenie kraju również firmy z branż niezwiązanych z nowoczesnymi technologiami. Wśród inwestorów dominują firmy ze Stanów Zjednoczonych, Skandynawii czy Europy Zachodniej. W wyniku programu PAIH „Poland. Business Harbour”, wciąż obserwowany jest trend przenoszenia do Polski centrów IT, które do tej pory zlokalizowane były na Białorusi. Czwarty kwartał 2020 roku pokazał jednak, że zmieniają się najwięksi konkurenci Polski w walce o projekty inwestycyjne w obszarze IT. Do niedawna rywalizowaliśmy głównie z krajami bliskimi geograficznie – Czechami, Węgrami, Słowacją czy Rumunią. Obecnie coraz częściej lokalizacjami alternatywnymi dla Polski stają się kraje Europy Zachodniej, np. Portugalia. Stanowi to dla nas zarówno szansę, jaki i zagrożenie.

Autorem analizy jest Łukasz Grzeszczyk, Head of IT Perm Recruitment, Hays Poland

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200