Osobno, ale razem

Nigdzie indziej w Polsce niż na Śląsku nie widać tak wyraźnie skali i możliwości zastosowania technik informacyjnych do wspomagania zarządzania miastem i rozwiązywania problemów aglomeracji miejskich.

Nigdzie indziej w Polsce niż na Śląsku nie widać tak wyraźnie skali i możliwości zastosowania technik informacyjnych do wspomagania zarządzania miastem i rozwiązywania problemów aglomeracji miejskich.

Osobno, ale razem

Adam Fudali, prezydent Rybnika

Z jednej strony województwo śląskie to region mocno zróżnicowany, rozdrobniony. To wiele różnych miast i miasteczek, z których każde ma swoje władze, swoją infrastrukturę, swoje problemy i swoje pomysły na rozwój. Z drugiej strony, to region mocno zintegrowany, to właściwie jeden wielki organizm miejski. Owe zespolenie widać bardzo wyraźnie, gdy jeździ się po terenie Śląska. Gdyby nie tablice informacyjne przy drogach, to często trudno byłoby się zorientować, gdzie się kończy jedno i zaczyna drugie, wyodrębnione administracyjnie i formalnie miasto. Chociaż trasa prowadzi, przykładowo, przez Tychy, Katowice, Bytom, Gliwice, ma się wrażenie, jakby cały czas było się w jednym i tym samym mieście.

Trudno się więc dziwić, że śląskie miasta zabiegają o formalny status metropolii. Władze samorządowe widzą wiele szans na usprawnienie zarządzania całą aglomeracją śląską, jak i wchodzącymi w jej skład poszczególnymi miastami, w rozwiązaniach proponowanych w projekcie ustawy o metropoliach. Znalazło się w nim zresztą wiele pomysłów i propozycji powstałych właśnie tutaj, wynikających z tutejszych doświadczeń i oczekiwań. Zarówno przedstawiciele administracji publicznej (samorządowej i rządowej), jak i środowiska naukowego ze Śląska cały czas są zaangażowani w prace nad ostatecznym kształtem projektu ustawy, który być może jeszcze pod koniec tego roku trafi pod obrady Sejmu.

Nie czekając jednak na rozstrzygnięcia nowej ustawy, śląskie miasta podejmują działania i inicjatywy, umożliwiające w ramach istniejących uwarunkowań prawnych i organizacyjnych ściślejszą współpracę i działania na rzecz rozwiązywania, dotyczących w jednakowym stopniu wszystkich, problemów. W ubiegłym roku został powołany Górnośląski Związek Metropolitarny (GZM), który z formalnego punktu jest związkiem komunalnym. Należy do niego 14 miast położonych na terenie Górnośląskiego Okręgu Przemysłowego (GOP). Od 1991 roku funkcjonuje natomiast Komunikacyjny Związek Komunalny Górnośląskiego Okręgu Przemysłowego (KZKGOP), który zapewnia obsługę komunikacyjną na terenie prawie całej aglomeracji katowickiej. Należą do niego obecnie 23 gminy.

Aspiracje metropolitarne ma także Rybnik wraz z innymi, przyległymi miastami i gminami na terenie Rybnickiego Okręgu Węglowego. Adam Fudali, prezydent Rybnika, dysponuje danymi, z których wynika, że metropolia rybnicka byłaby większa od kilku innych metropolii branych pod uwagę przy zapowiadanej reformie prawa samorządowego. Niestety, Rybnik nie znalazł się na liście metropolii przewidywanych do objęcia nową ustawą metropolitarną. "Będziemy robić wszystko, żeby ten stan rzeczy zmienić. Rybnik wraz z okolicznymi miejscowościami już dzisiaj musi rozwiązywać problemy typowe dla aglomeracji miejskich. Powinien być więc na gruncie prawa traktowany tak samo jak inne, projektowane metropolie" - mówi Adam Fudali.

Autobusy i śmieci

Osobno, ale razem

Grażyna Dudzik, Naczelnik Wydziału Informatyki Urzędu Miasta Rybnika

Przedstawiciele śląskich miast są zgodni, co do podstawowych funkcji i obszarów działania metropolii. "Związek metropolitarny pozwala lepiej, efektywnie rozwiązywać problemy w czterech głównych dziedzinach funkcjonowania miast: komunikacji publicznej, planowaniu przestrzennym, zagospodarowaniu odpadów oraz promocji i pozyskiwaniu inwestorów" - tłumaczy Piotr Uszok, prezydent Katowic.

Podobnie widzą zadania metropolii samorządowcy z innych śląskich miast. Nie liczą, że formuła organizacji metropolitarnej rozwiąże wszystkie problemy, z którymi borykają się poszczególne miasta, bo każde z nich ma też swoją specyfikę - społeczną, ekonomiczną, kulturową - i niepowtarzalne uwarunkowania historyczne czy demograficzne. Szansy upatrują jednak w tym, że wspólnymi siłami łatwiej będzie można poradzić sobie z problemami wspólnymi dla wszystkich. "Związek metropolitarny może odciążyć poszczególne miasta od zajmowania się sprawami, których w pojedynkę i tak nie byłyby w stanie udźwignąć czy rozwiązać" - uważa Piotr Koj, prezydent Bytomia.

Przykładem takiej zwiększonej efektywności związków komunalnych może być pozyskiwanie terenów pod inwestycje. Będący w dyspozycji jednego miasta teren o powierzchni kilku hektarów może być nieatrakcyjny dla inwestorów. Ale jeżeli połączy się go z podobną, leżącą po sąsiedzku, ale już w granicach innego miasta, działką, która na dodatek zostanie wspólnymi siłami wyposażona w niezbędną infrastrukturę, to wtedy o wiele łatwiej będzie można znaleźć chętnych na zagospodarowanie tych obszarów.

Podobnie rzecz ma się z siecią dróg na Śląsku. Tylko przy ścisłym udziale i współpracy wszystkich miast i gmin można myśleć o zapewnieniu, w tak zagęszczonym urbanistycznie terenie, sprawnej, bezkolizyjnej infrastruktury transportu drogowego. Tras, które na krótkim odcinku przebiegają przez wiele różnych miejscowości, nie da się efektywnie projektować i prowadzić tylko od granicy do granicy gminy. Tak samo jak nie da się w obrębie jednej, śląskiej gminy rozwiązać problemu zagospodarowania odpadów. Trudno chociażby wyobrazić sobie sytuację, by na tak małym, gęsto zaludnionym obszarze każde miasto mogło dysponować własną spalarnią śmieci.

Informatyka pomoże

Osobno, ale razem

Piotr Uszok, prezydent Katowic

Te rozliczne, często złożone, skomplikowane, niejednokrotnie zadawnione problemy i trudności, z którymi borykają się śląskie miasta, mogą - paradoksalnie - stanowić dobry prognostyk dla rozwoju rynku systemów IT na tym terenie. Dzisiaj wszak trudno już przecież myśleć o sprawnym funkcjonowaniu dużego organizmu miejskiego bez solidnego wsparcia ze strony narzędzi i rozwiązań teleinformatycznych. Nawet jeśli są to obszary tzw. tradycyjnej, twardej infrastruktury, zarządzanie nimi wymaga obecnie zastosowania nowoczesnego oprogramowania i automatyki.

Wystarczy wziąć pod uwagę chociażby tylko te cztery podstawowe obszary funkcjonowania metropolii - komunikacja, planowanie przestrzenne, ochrona środowiska, promocja - by dostrzec rysujące się, szerokie perspektywy zastosowań technik informacyjnych. Planowanie i funkcjonowanie w tych sferach aktywności miejskiej nie może się dzisiaj odbywać bez wsparcia ze strony informatyki i telekomunikacji. Bazy i hurtownie danych, systemy informacji przestrzennej, systemy wspomagania decyzji, systemy automatyki przemysłowej i telemetrii - to wszystko jest dzisiaj potrzebne do zarządzania miastem i jego infrastrukturą. To wszystko może znaleźć zastosowanie w wielu miastach na Śląsku.

Że takie rozwiązania są i będą coraz bardziej potrzebne, świadczą dobitnie efekty projektu elektronicznej karty miejskiej w Rybniku. Na razie służy ona głównie do płatności w środkach komunikacji miejskiej, z czasem jej funkcjonalność ma być rozszerzana o kolejne usługi. Już dzisiaj jednak jest ona bardzo pomocna w sferze zarządzania transportem publicznym w mieście i okolicach. "Na potrzeby obsługi e-karty działa cały, rozbudowany system informatyczny. Przetwarzane w nim informacje pozwalają na przykład na robienie szczegółowych rozliczeń między gminami obsługiwanymi przez miejski zakład komunikacji" - wyjaśnia Grażyna Dudzik, Naczelnik Wydziału Informatyki Urzędu Miasta Rybnika.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200