Ósemka na tablecie

Przez dwa miesiące używałem tabletu Samsung T700 z przedprodukcyjną "ósemką". Przeżywałem na zmianę zauroczenie i odrzucenie.

T700, czyli Slate, jest na tyle mocny, że może zastępować laptop, zwłaszcza jeśli używa się go w zestawie z bezprzewodową klawiaturą i myszą. Ma dotykowy wyświetlacz o przekątnej 11,6 cala, procesor Intel Core i5, 4GB RAM i dysk SSD 128 GB, a waży tylko 0,85 kg, a więc znacznie mniej niż typowy ultrabook (ok. 1,5 kg). W roli zamiennika laptopa Slate sprawdza się najlepiej: w moim przypadku umożliwiał sprawną pracę ze wszystkimi aplikacjami z pakietu Office 2013, a Windows 8 działał płynnie. Gdyby nie firmowa klawiatura Samsunga działająca za pośrednictwem Bluetooth, która czasem gubiła połączenie z tabletem, trudno byłoby znaleźć zarzuty.

Jednak jako tablet, a więc przenośne urządzenie, bardziej do konsumpcji niż produkcji treści, ujawnił kilka wad. Większość tabletów jest sporo lżejsza. Dotykowy ekran okazał się mniej czuły niż np. ten, który znamy z iPada. Kilka uwag można mieć także pod adresem Windows 8. Na tablecie dwoista natura tego systemu (nowy interfejs i jednocześnie pulpit z "siódemki") jest szczególnie kłopotliwa, tym bardziej że zachowanie aplikacji w obu trybach okazuje się nieco inne.

Na przykład Internet Explorer w nowym interfejsie nie radził sobie najlepiej z odtwarzaniem Flasha (to oczywiście należy zrzucić na karb przedprodukcyjnej wersji oprogramowania), za to na pulpicie "siódemki" działał bez problemów. Sam system miał pewne niedostatki w rozpoznawaniu dotyku. Widać to było np. na stronach internetowych z rozwijanymi okienkami typu drop-down, takich jak lista państw do wyboru. Po rozwinięciu takiego okna i puknięciu w żądaną opcję, system nie rozpoznawał tego gestu jako jej zaznaczenia, lecz powiększał część strony.

Do irytacji prowadziły próby pisania na klawiaturze dotykowej. Polskie znaki uzyskuje się teoretycznie zwykłą metodą tabletową: przytrzymanie klawisza powoduje ukazanie się dymka ze znakami diakrytycznymi, potem przez przesunięcie palca trzeba wybrać ten właściwy. Kłopot polegał na tym, że zanim ukazał się dymek z "ł", we wpisywanym tekście kilka razy zdążyło się już pokazać "l".

Windowsowy tablet oferuje też kilka sporych zalet. Wygodny jest dostęp do podstawowych ustawień: wystarczy przeciągnąć palcem od prawej krawędzi do środka ekranu i pojawia się odpowiedni panel. Przeglądanie stron internetowych w Explorerze jest wygodne dzięki temu, że do poprzedniej strony można wrócić bez pomocy niewielkiego przycisku Back, ale przeciągając palcem po ekranie. Drobna rzecz, która okazuje się ogromnym udogodnieniem. Tej funkcji nie oferuje ani iPad, ani tablety z Androidem.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200