Oprogramowanie nie nadąża za wielordzeniowymi procesorami

Chcąc zwiększyć wydajność swoich centrów obliczeniowych, wiele firm decyduje się na instalowanie w nich serwerów zawierających najnowszy, czterordzeniowy procesor AMD lub Intela. Jednak po uruchomieniu takich serwerów często okazuje się, że wykorzystywany jest w nich tylko jeden rdzeń. Pozostałe stoją bezczynne. Dlaczego tak się dzieje?

Trzy rdzenie nie są wykorzystywane z prostego powodu. Uruchamiane przez firmę na serwerach aplikacje nie są po prostu przygotowane do tego, że będą obsługiwane przez wielordzeniowe procesory. Okazuje się, że podczas gdy producenci procesorów instalują w nich coraz więcej rdzeni, dostawcy oprogramowania pozostają w tyle i nie wprowadzają na rynek produktów, które będą w stanie wykorzystać np. wszystkie rdzenie jakie posiada procesor Xeon.

Oprogramowanie korzystające z usług wielordzeniowych procesorów musi być budowane w taki sposób, aby różne rdzenie mogły wykonywać jednocześnie wiele zadań wchodzących w skład aplikacji. Dopiero wtedy czterordzeniowy procesor jest w stanie pokazać swoje możliwości. W przeciwnym przypadku czterordzeniowy procesor będzie przetwarzać dane tak szybko jak jednordzeniowy czy w najlepszym razie dwurdzeniowy procesor.

Zobacz również:

  • Trwa zacięta walka o prymat na rynku układów AI
  • Sztuczna inteligencja od Apple wymagać może nowych procesorów
  • 5 priorytetów, które obniżają koszty chmury i usprawniają operacje IT

Wsparcie dla programowania równoległego

Intel zdecydował się uruchomić w Polsce Software Partner Program, mający na celu zwiększenie - wśród programistów i firm tworzących oprogramowanie - popularności technik programowania równoległego.

Podczas gdy niektórzy dostawcy oprogramowania (np. Microsoft czy Oracle) oferują oprogramowanie, które jest przygotowane choćby częściowo na ich obsługiwanie w trybie wielowątkowości, większość programów nie jest na to przygotowana. Niektórzy administratorzy radzą sobie z w tym problemem w ten sposób, że instalują serwery zawierające czterordzeniowe procesory i wdrażają od razu projekty wykorzystujące technologie wirtualizowania serwerów i zasobów. System można wtedy tak skonfigurować, że każdy rdzeń będzie świadczyć swe usługi innej wirtualnej maszynie, co oznacza iż obsługuje inną aplikację i cały procesor jest wtedy racjonalnie wykorzystywany.

Wirtualizowanie serwerów oparte na wielordzeniowych procesorach sprawdza się bardzo dobrze. Można sobie np. wyobrazić sytuację w której 100 wirtualnych maszyn skonfigurowano na ośmiu serwerach zawierających jednordzeniowe procesory. Po dodaniu do systemu dwóch serwerów opartych na dwurdzeniowych procesorach, administrator może na nim skonfigurować bez problemu 150 wirtualnych maszyn. Tak więc brak oprogramowania przygotowanego na wielordzeniowe procesory nie musi wcale oznaczać, że w systemie nie warto instalować serwerów opartych na takich procesorach. Warto to robić, decydując się jednocześnie na wdrożenie technologii wirtualizującej serwery.

A na rynku pojawią się za kilkanaście miesięcy procesory zawierające osiem rdzeni. Intel zapowiada, że pierwszy taki procesor (linii Nehalem) wejdzie na rynek w przyszłym roku, nie precyzując dokładnie daty jego premiery. AMD pozostaje pod tym względem z tyłu za Intelem, ale w drugiej połowie 2009 r. ma zamiar uruchomić produkcję sześciordzeniowego procesora Istanbul, a w 2010 r. zwiększyć ilość rdzeni do 12.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200