OpenStack: siła w modułowości i skalowalności

Modułowa architektura i wysoka skalowalność, pozwalająca instalować oprogramowanie OpenStack na dziesiątkach tysięcy serwerów, to główne zalety najnowszej edycji popularnej platformy do budowy rozwiązań chmurowych (cloud computing).

OpenStack jest rozwiązaniem open source pozwalającym na zbudowanie chmury i świadczenie usług w modelu IaaS (Infrastructure as a Service).

Mimo pewnych opóźnień w premierze najnowszej edycji platformy (o nazwie roboczej "Diablo"), OpenStack wygrywa z konkurencyjnymi rozwiązaniami, szczególnie na polu uniwersalności i modułowości architektury oraz skalowalności - przekonują deweloperzy. Nie bez znaczenia jest także fakt, że wersja "Diablo" zawiera ok. 70 poprawek i udogodnień, poprawiających komfort użytkowania rozwiązania.

Zobacz również:

  • Cisco i Microsoft transmitują dane z prędkością 800 Gb/s

"Modułowa architektura jest kluczową cechą OpenStack, dzięki niej można łatwo dostosować działanie tej technologii do konkretnych potrzeb." - przekonuje Chris Kemp, były dyrektor IT w NASA Ames Research Center, który bezpośrednio nadzorował prace nad całym projektem. To właśnie w tej rządowej agencji Stanów Zjednoczonych rozwijany jest ten projekt.

Deweloperzy, którzy zaangażowani są w rozwój OpenStack, często podkreślają, że ogromną zaletą platformy, wyróżniającą ją na tle konkurencyjnych rozwiązań, jest zdolność do bezproblemowej pracy na wielu serwerach. "Wysoka skalowalność naszego narzędzia nie oznacza, że może ono pracować na stu czy nawet tysiącu serwerów. Liczby te mierzymy obecnie w dziesiątkach tysięcy komputerów, co dla alternatywnych rozwiązań jest barierą nie do przeskoczenia." - twierdzi Jonathan Bryce, przewodniczący OpenStack Project Policy Board.

Polecamy: Open source w centrum danych i w chmurze

Słowa Bryce’a są potwierdzeniem sukcesu wieloletniej pracy zespołu Chrisa Kempa, dla którego wysoka skalowalność OpenStack było jednym z priorytetów. Centrum NASA potrzebowało wówczas rozwiązania mogącego obsłużyć ruch sieciowy generowany przez miliony internautów, chcących dostać się do potężnej bazy zdjęć NASA z przestrzeni kosmicznej.

Początkowo próbowano użyć w tym celu innej platformy open source (o nazwie Eucalyptus), ale okazało się, że nie jest ona w stanie podołać takim obciążeniom. Prace nad projektem trwały nadal, zaangażowano dodatkowe siły naukowe z Uniwersytetu Kalifornijskiego (Santa Barbara, USA), co jednak nie przyniosło oczekiwanych rezultatów.

Wówczas Chris Kemp stworzył grupę ok. dwudziestu inżynierów i deweloperów, których zadaniem było zaprojektowanie zupełnie nowego kontrolera platform cloud computing. Prace nad rozwiązaniem o nazwie Nova wzbudziły zainteresowanie firmy Rackspace, rozwijającej w tym czasie zalążki projektu OpenStack. Jak podkreślał Kemp, najważniejszym zadaniem połączonych zespołów było stworzenie oprogramowania skalowalnego i modułowego, które byłoby odporne na przeciążenia i błędy systemowe. Architektura modułowa pozwalałaby wyłączyć niewłaściwie działające elementy "chmury", bez wpływu na całość rozwiązania.

"Platforma OpenStack została zaprojektowana, jako w pełni samodzielne narzędzie typu cloud, zatem każdy dodatkowy moduł czy dołączoną funkcjonalność można po prostu wyłączyć, jeśli tylko zajdzie taka potrzeba." - przekonuje Kemp. "Komponent odpowiedzialny za obsługę pamięci masowych dedykowanych OpenStack, to zupełnie odrębny projekt o nazwie Swift. Podobna sytuacja ma miejsce w przypadku narzędzia do zarządzania usługami sieciowymi związanymi z OpenStack - do tego celu specjalnie stworzono moduł Quantum." - dodaje Chris Kemp.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200