Okradali konta dzięki trojanom

Amerykańska policja rozbiła grupę przestępczą, która specjalizowała się w wykradaniu pieniędzy z kont w bankach internetowych. Szacuje się, że przestępcy zdołali w niespełna pół roku ukraść co najmniej kilkaset tysięcy USD.

Do przestępstw doszło pomiędzy lipcem a grudniem 2007 r. - jednak szersze informacje na temat tych wydarzeń podano do publicznej wiadomości dopiero teraz, podczas procesu niejakiego Alexeya Mineeva, jednego z członków internetowego gangu. Mineev własnie przyznał się do wszystkich zarzucanych mu czynów (w jego przypadku były to głównie oszustwa) i przed sądem dokładnie opisał swoją rolę w całym przestępczym przedsięwzięciu.

Przestępcy specjalizowali się w okradaniu kont oszczędnościowych oraz brokerskich - ich podstawowymi narzędziami były konie trojańskiego instalowane na komputerach ofiar. Zadaniem Alexeya Mineeva było przekazywanie skradzionych pieniędzy - w tym celu mężczyzna (mieszkaniec miasta Hampton w New Hampshire) stworzył kilkanaście kont na fikcyjne nazwiska i za ich pośrednictwem przelewał pieniądze z okradanych kont na rachunki należące do przestępców. Oficjalnie przedstawiono mu dwa zarzuty: wielokrotne oszustwo oraz pranie brudnych pieniędzy - Mineev przyznał się do nich.

Mężczyzna zabiega o złagodzenie wyroku - dlatego też przed sądem ze szczegółami opowiedział o tym, jak funkcjonowała "przestępcza machina". Okazuje się, że cyberprzestępcy masowo instalowali w komputerach właścicieli e-kont oprogramowanie szpiegowskie (konie trojańskie), które uaktywniało się po wyświetleniu w przeglądarce witryny banku i wykradało dane niezbędne do zalogowania się. Następnie niejaki Alexander Bobnev (zdaniem policji - centralna postać gangu) sprawdzał ile środków można wykraść z danego konta i przekazywał Mineevowi szczegółowe instrukcje co do wysokości i terminu przelewu. Później Mineev przez sieć kont przekazywał pieniądze do Rosji. Zwykle nie były to znaczne kwoty (być może przestępcy mieli nadzieję, że drobne kradzieże nie zostaną zauważone) - ale niekiedy przelewy opiewały nawet na 10 tys. USD.

Wygląda na to, że Alexey Mineev był w tym układzie tzw. mułem - tak specjaliści ds. bezpieczeństwa nazywają zwykle osoby wykorzystywane do przekazania pieniędzy z okradzionego rachunku na kontra przestępców. Bardzo często zdarza się, że wykorzystywana w ten sposób osoba nie ma pojęcia, że bierze udział w nielegalnej operacji - przestępcy chętnie płacą naiwnym internautom po kilkaset USD za "przysługę" polegającą na przetrzymaniu przez kilka dni środków na koncie i późniejszym przekazaniu ich na podany rachunek.

Alexey Mineev został namierzony przez amerykańską policję już w ubiegłym roku - teraz prokuratora przedstawiła zarzuty również trzeciemu członkowi gangu, niejakiemu Alexeyowi Volynskiy'emu. Minnev i Volynskiy są obywatelami USA i zostali już zatrzymani. Bobnev to Rosjanin, na stałe mieszkający w Wołgogradzie - wątpliwe jest, by Amerykanie zdołali doprowadzić do jego ekstradycji.

Mineevowi grozi kara do 2 lat więzienia i do 40 tys. USD grzywny. Mężczyzna będzie również musiał oddać ukradzione pieniądze (już zapowiedział, że to zrobi - to element jego porozumienia z oskarżycielem).

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200