Okiem małego operatora
- Monika Tomkiewicz,
- 23.11.2010
Z usług małych i średnich operatorów korzysta w Polsce co najmniej 20% użytkowników Internetu. To fenomen naszej części Europy. Niestety, rozwój lokalnych sieci napotyka wiele trudności.
Polski fenomen
Według raportu UKE operatorzy ethernetowi pod koniec 2009 r. mieli bowiem co najmniej 1,26 mln abonentów, z czego mniej więcej połowę stanowią użytkownicy sieci bezprzewodowych, a połowę abonenci sieci kablowych. Piotr Marciniak z Krajowej Izby Komunikacji Ethernetowej zauważa jednak, że ponieważ to pierwsze sprawozdanie uwzględniające ethernet, należy zakładać, iż sektor ten jest nadal niedoszacowany. "Dopiero w tym roku latem po raz pierwszy w Polsce przeprowadzono inwentaryzację zasobów sieciowych, na które wg danych UKE odpowiedziało przeszło 4 tys. ISP - część z nich po raz pierwszy. Można się spodziewać, że kolejny raport za 2010 r. wykaże jeszcze większą liczbę abonentów w sieciach lokalnych niż wykazuje raport za 2009 r." - wyjaśnia Piotr Marciniak. I dodaje, że lokalne sieci to fenomen naszej części Europy. Sieci te wyrosły z lokalnych inicjatyw, które przetrwały i często urosły do przedsięwzięć sięgających od lokalnych, małych instalacji, obejmujących wieś, blok, biurowiec lub kilka budynków, po duże sieci mające kilkanaście tysięcy gniazd.
Źródłem większości tych inicjatyw był drogi Internet z TP SA i chęć podziału kosztów, brak dostępu do Internetu lub pasja młodych posiadaczy komputerów szukających możliwości łączenia prywatnych komputerów w sieci. Niekiedy też sieci powstawały jako działalność uboczna sklepów komputerowych i kawiarenek internetowych lub lokalnych przedsiębiorstw. "Wedle oficjalnych informacji sieci lokalnych praktycznie nie ma w Europie Zachodniej, której rynki zdominowane są przez duże telekomy. Jest ich jednak dużo w Europie Środkowej i Wschodniej, w której duży udział w dynamicznym rozwoju nowoczesnych technologii, w tym sieci i usług telekomunikacyjnych, mają firmy z sektora MSP. Podobnych analogii można się doszukać w innych rejonach świata" - mówi ekspert z Krajowej Izby Komunikacji Ethernetowej. Niestety, rozwój lokalnych sieci jest bardzo trudny.
Regulacje dla dużych
Zdaniem przedstawicieli małych i średnich operatorów zrzeszonych w KIKE, obowiązujące regulacje i procedury skrojone są przede wszystkim na dużych operatorów. Ogrom sprawozdawczości i obowiązków urzędowych zupełnie nie przystaje do możliwości kilku-kilkunastoosobowych firm lokalnych. Efekt jest taki, że firmy więcej czasu spędzają w biurach i urzędach niż budując sieci. Nawet niewielki operator musi bowiem corocznie wypełniać dziesiątki formularzy i ankiet, często z krótkimi terminami i pod rygorami wysokich kar.