Odwrót od globalizacji: procesory i układy półprzewodnikowe

Najpierw COVID, a teraz napięcia na linii Chiny-Tajwan-USA skłaniają do modyfikacji dotychczasowej polityki i wsparcia inicjatyw lokalnej produkcji układów półprzewodnikowych.

Źródło: TSMC.

Procesory, pamięci i inne układy półprzewodnikowe to kluczowy element praktycznie wszystkich nowoczesnych produktów. Globalizacja gospodarki światowej spowodowała, że inwestycje w fabryki wytwarzające takie układy skupiły się w regionach zapewniających ekonomicznie uzasadnione masowe ich wytwarzanie. Spowodowało to, że procesory i pamięci są obecnie wytwarzane głównie na Dalekim Wschodzie i dostarczane producentom różnego rodzaju sprzętu na całym świecie.

Zaburzenia łańcuchów dostaw spowodowane przez pandemię COVID, a ostatnio wzrost napięć między Chinami i USA zmuszają do odwrotu od globalnego modelu gospodarki. Tendencję tą wzmogła nieoczekiwana agresja Rosji na Ukrainę, bo choć względy ekonomiczne są wciąż bardzo ważne, ale trzeba brać pod uwagę również nieoczekiwane zagrożenia polityczne.

Zobacz również:

  • Trwa zacięta walka o prymat na rynku układów AI
  • Oto najszybsza na świecie pamięć DRAM LPDDR5X
  • Badacze odkryli najszybszy na świecie półprzewodnik

Jeśli chodzi o półprzewodniki to największym, mającym ponad połowę udziałów w światowym rynku układów scalonych producentem jest tajwański TSMC (Taiwan Semiconductor Manufacturing Corporation). Jednocześnie TSMC i inne firmy z Tajwanu wytwarzają 65% układów wykorzystywanych na świecie. Dla porównania, udział producentów z Chin kontynentalnych to zaledwie 5%, a zlokalizowanych w USA – około 10%. Takie dane prezentuje amerykańska organizacja SIA (Semiconductor Industry Association).

Można sobie wyobrazić jakie byłyby gospodarcze skutki, gdyby Chiny zdecydowały się na siłowe rozwiązanie i atak na Tajwan. To niepokojący scenariusz z punktu widzenia bezpieczeństwa i pewności oraz ciągłości dostaw układów półprzewodnikowych.

Warto zauważyć, że podczas głośnej podróży na Tajwan, Nancy Pelosi spotkała się z prezesem TSMC (Mark Lui). Można się domyślić, że miało to związek z amerykańskimi staraniami o przekonanie tego największego na świecie producenta układów scalonych do stworzenia bazy produkcyjnej w USA, a także zaprzestania produkcji zaawansowanych procesorów na potrzeby chińskich firm.

A już w 2021 roku, przy wsparciu administracji Bidena, TSMC kupiła teren w Arizonie, na którym buduje fabrykę układów półprzewodnikowych. Ma ona zostać uruchomiona w 2024 roku. Jednocześnie TSMC zdecydowało się na inwestycje w Europie (fabryka w Niemczech) oraz Japonii.

Historycznie wsparcie USA dla Tajwanu miało charakter politycznego sprzeciwu wobec komunistycznych rządów w Chinach kontynentalnych. Obecnie ważniejszy jest interes gospodarczy, bo podobnie jak wiele innych państw na świecie, USA są praktycznie uzależnione od dominujących na świecie producentów półprzewodników z Tajwanu. Zwłaszcza, że amerykańskie firmy projektujące półprzewodniki, takie jak Intel, są silnie uzależnione od azjatyckich łańcuchów dostaw półproduktów niezbędnych do wytwarzania procesorów.

Jeśli chodzi o poziom zaawansowania technologicznego to warto zauważyć, że obecnie tylko TSMC i południowokoreański Samsung są w stanie wytwarzać układy półprzewodnikowe przy wykorzystaniu najnowszego 5-nanometrowego procesu produkcyjnego.

Najbardziej spektakularne działania mające na celu uniezależnienie się od dostaw z Azji podjęła ostatnio administracja amerykańska. Kongres USA uchwalił ustawę Chips and Science Act, która zapewnia 52 mld USD dotacji na wsparcie produkcji półprzewodników w USA. Zainteresowane dofinansowaniem firmy otrzymają dotacje, ale tylko wtedy, gdy zgodzą się nie sprzedawać zaawansowanych układów półprzewodnikowych chińskim firmom.

Projekt ten ma ogromne znaczenie, bo może niwelować różnicę w kosztach produkcji układów scalonych w USA i krajach azjatyckich.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200