Od niepewności do ryzyka

Intensywność ryzyka

Ryzyko może być różnej intensywności. Wynika to z faktu, iż poziom ryzyka związanego z daną sytuacją zależy od stosunku człowieka do zagrożenia. Zagrożenia natomiast mogą być różnego rodzaju.

Indywidualne postawy wobec zagrożenia

Sytuacja, z którą wiąże się ryzyko, charakteryzuje się dwiema cechami: prawdopodobieństwem wystąpienia określonego wyniku oraz skalą zmienności wszystkich możliwych wyników. Dla przykładu można przyjąć, że w pewnej grze prawdopodobieństwo wygrania wynosi 50%, natomiast prawdopodobieństwo przegranej jest również 50%. Taką grę określa się mianem gry fair (sprawiedliwej). Jeżeli natomiast szansa wygrania równa się np. 30%, a szansa przegranej wynosi 70%, grę określa się jako nie fair. W takich warunkach raczej można stracić biorąc udział w grze. W sytuacji odwrotnej, kiedy prawdopodobieństwo wygranej równe jest 70%, przegranej zaś 30%, udział w takiej grze statystycznie powinien przynieść korzyść - gra jest korzystna.[4]

Klasyfikując indywidualne postawy ludzi wobec zagrożenia, można rozróżnić następujące typy jednostek: neutralne wobec ryzyka, z zamiłowaniem do ryzyka i unikające ryzyka.

"Osoba neutralna wobec ryzyka nie zwraca uwagi na stopień rozproszenia możliwych wyników gry. Decyzję o rozpoczęciu gry podejmuje jedynie wtedy, kiedy szanse na uzyskanie zysków przeważają. Chociaż każdy uczestnik gry naraża się na niebezpieczeństwo przegranej, a przegrane mogą się powtarzać, osobę neutralną wobec ryzyka interesuje jedynie to, czy przeciętnie rzecz biorąc uczestnictwo w grze przyniesie zysk.

Osoba unikająca ryzyka nie przyjmie udziału w grze fair. Nie chodzi tu wcale o generalną niechęć do hazardu. Jeżeli szanse na wygraną są dostatecznie duże, nadzieja prawdopodobnego zysku pokona naturalną niechęć do ryzyka. Jednak im bardziej dana jednostka unika ryzyka, tym większe muszą być szanse wygranej. Natomiast osoba lubiąca ryzyko zagra również wówczas, gdy wg ścisłych matematycznych obliczeń prawdopodobieństwo przegranej przeważa. Im silniejsze jest zamiłowanie do ryzyka, tym większe musi być niebezpieczeństwo przegranej, aby dana osoba zrezygnowała z gry".[4]

Zagrożenia w ujęciu ogólnym

"Ryzyku towarzyszy uczucie przyjemności lub przykrości. Podniecenie związane z obecnością i zakładem poczynionym na wyścigach konnych można porównać z nastrojem, w jaki wprawia (...) ludzi oglądanie dobrego filmu. Uczestnictwo w owej grze może być formą rozrywki. Są jednak ludzie, którzy z trudem znoszą zagrożenie. Dla wielu innych sporadyczny udział w grach hazardowych jest rzeczą normalną. Ta forma zabawy sprawia im przyjemność. Standardowy model wyboru konsumenta sugeruje, że skłonny jest on za tę rozrywkę zapłacić. W przypadku gry w ruletkę, szanse wygranej nie są za duże, a jednak (...) wiele osób zagrałoby w dniu urodzin, traktując związane z tym zagrożenie przegranej jako rozsądną cenę rozrywki".[4]

Rozrywki takie to dość banalna forma zagrożenia, z którym ludzie mają do czynienia w codziennym życiu. Analiza stosunku ludzi do owych zagrożeń nie pomaga w sytuacjach poważnych, np. gdy grozi pożar lub kiedy trzeba podjąć decyzję - inwestować czy nie. Zagrożenia związane z ewentualnym czy to pożarem gospodarstwa domowego, czy poważną stratą w wyniku nietrafnej inwestycji, nie mogą być rozpatrywane tylko przez pryzmat uczuć przyjemności lub przykrości.

Zagrożenia w ujęciu ekonomicznym

Rozpatrzmy przykład. Przyjmijmy, iż przy danych cenach można obliczyć, jak dużo użyteczności lub zadowolenia uzyskać można z dóbr zakupionych za dochód równy A. Następnie załóżmy wzrost dochodu o B. Użyteczność wydania wyniesie w takim razie A+B. Większa liczba dóbr zwiększa poziom użyteczności. O skali przyrostu decyduje wielkość krańcowej użyteczności kwoty B, o którą wzrósł dochód. Kolejne wzrosty dochodu o B spowodują wzrost liczby zakupionych dóbr oraz wielkości użyteczności. Kiedy dysponuje się tylko kwotą A, można sobie pozwolić na kupno rzeczy podstawowych. Kwota B umożliwia nabycie rzeczywiście potrzebnych rzeczy, które poprzednio były niedostępne. Kolejne kwoty B można przeznaczyć na dobra bardziej luksusowe, bez których prawdopodobnie można by się obyć. Wzrost dochodu o kolejne porcje po B prowadzi do tego, iż coraz trudniej znaleźć dobra, które ma się ochotę kupić.


TOP 200