Firma ujawniła, że prowadzi prace nad taki układem zaledwie dwa miesiące temu informując wtedy, że jest on projektowany z myślą o przetwarzania danych generowanych przez algorytm Secure Hash Algorithm-256 (SHA-256). To podstawy algorytm używany przez sieci blockchain. Szybkość haszowania układu jest imponująca i wynosi do 580 GH/s (gigahaszy na sekundę), przy czym jego wydajność energetyczna to 26 J/TH.

Tak dla porównaniu, Nvidia RTX 3090 (czyli jeden najszybszych obecnie na rynku układów graficznych) oferuje wydajność dochodzą do maks. 150 MH/s (megahaszy na sekundę). Algorytm SHA-256 jest powszechnie stosowany we wszystkich transakcjach blockchain, gdzie służy do weryfikowania transakcji (sprawdza czy przetwarzany plik nie został zmieniony). Siłą tego algorytmu jest to, że nie został jeszcze nigdy załamany.

Zobacz również:

• Trwają prace nad komputerami symulującymi działanie ludzkiego mózgu
• Trwa zacięta walka o prymat na rynku układów AI
• Powstała najnowocześniejsza na świecie fabryka chipów

Jest to jednak wyjątkowo energochłonna operacja, o czym świadczy fakt, że globalny pobór mocy pobierany przez komputery kopiące kryptowaluty wynosi w skali całego roku ponad 120 terawatów na godzinę, czyli tyle samo ile zużywa niejeden średnie wielkości kraj. Polska zużywa rocznie ponad 142 terawatów energii, a wszystkie elektryczne samochody na świecie będą pobierać energię rzędu 150 terawatów dopiero za dwa lata. Dlatego kwestia energooszczędności układów zaangażowanych w kopanie kryptowalut jest tak istotną sprawą.

Jest jeszcze jednak kwestia związana z ty tematem. Ponieważ wydobywanie kryptowalut odbywa się obecnie głownie przy użyciu procesorów graficznych, układ Blockscale może złagodzić niedobór takich układów. Może to nastąpić najwcześniej w trzecim kwartale tego roku, bo wtedy Intel ma wprowadzić oficjalnie do swojej oferty układy Blockscale, które trafią wtedy zapewne szybko do komputerów kopiących kryptowaluty.