Nieszczęścia chodzą stadami

Na niecały miesiąc przed Olimpiadą przez ponad dobę łączności nie miało blisko 7 mln klientów sieci komórkowej O2 w Zjednoczonym Królestwie, a 2 sierpnia przez kilka godzin niedostępny był europejski serwis Azure Microsoftu. Pod koniec lipca na kilka godzin wypadł też popularny Twitter.

Wszystko to jednak nic przy Indiach, gdzie bez prądu w północnych stanach tego kraju przez całe dwa dni było 600 mln ludzi. I nie o komputery i pociągi już tam szło, ale o sprawy tak podstawowe jak szpitale czy woda w kranie.

Kolejne zamieszanie w usługach typu cloud spowodował nadmiar prądu, bo za taki można chyba uznać burze z wyładowaniami. Cała ich fala przeszła tego lata przez Wschodnie Wybrzeże USA, paraliżując sieci energetyczne i - w konsekwencji - liczne ośrodki obliczeniowe.

A u nas jest jak zawsze. Trwa spór wiatru z atomem, a ci, którzy wstają wcześniej i więcej się uczyli, stawiają na węgiel. Miejmy nadzieję, bo cóż innego nam zostaje, że gdy dojdą do jakiegoś porozumienia, będzie jeszcze prąd...


TOP 200