Nie ze mną te numery

... 1044, 1055, 1066... Telekomunikacja Polska SA stawia sprawę jasno. Na wszelkie sposoby próbuje przekonać swoich abonentów, że w połączeniach międzymiastowych należy korzystać wyłącznie z prefiksu 1033.

... 1044, 1055, 1066... Telekomunikacja Polska SA stawia sprawę jasno. Na wszelkie sposoby próbuje przekonać swoich abonentów, że w połączeniach międzymiastowych należy korzystać wyłącznie z prefiksu 1033.

Choć już na początku ubiegłego roku rząd wyłonił w przetargu trzy firmy, które mają rzucić rękawicę TP SA (Netia1, Niezależny Operator Międzystrefowy i Energis), do tej pory nie mogły one rozpocząć działalności. Najpierw z powodu zamieszania wokół zmiany ministra łączności rząd zwlekał z wydaniem koncesji, potem TP SA zaczęła przeciągać rozmowy na temat warunków połączenia swej sieci z konkurentami i odwoływać się od niekorzystnych dla niej decyzji urzędników.

Deklarowane terminy startu konkurencyjnych usług międzymiastowych zmieniały się jak w kalejdoskopie. W końcu tylko Niezależny Operator Międzymiastowy (NOM), który otrzymał prefiks 1044, zaczął świadczyć usługi 1 lipca 2001 r., rok po formalnym terminie, kiedy Polacy mieli wybierać tańszego operatora, by zadzwonić do rodziny nad morzem lub znajomych w górach. Od sierpnia można też korzystać z usług międzymiastowych Netia1 (prefiks 1055), zaś wkrótce dołączy następny operator - Energis (1066). Jest jedno "ale". Jak dobrze pójdzie - zgodnie z nowym Prawem telekomunikacyjnym - od przyszłego roku każda firma będzie mogła świadczyć usługi międzymiastowe, co oznacza, że NOM, Netia1 i Energis, wykupiwszy koncesje, wyrzuciły pieniądze w błoto - raczej nie mają szans na zwrot kosztów do tego czasu. Mogą się jedynie pocieszać, że potencjalna konkurencja również trafi na opór ze strony TP SA i zanim ktokolwiek dodzwoni się do innej miejscowości dzięki nowym prefiksom, miną długie, bezcenne miesiące.

Szum przed, szum po

Tymczasem przeciętni zjadacze chleba nie dostrzegli tej rewolucyjnej zmiany na rynku telekomunikacyjnym. Genialnym posunięciem marketingowym ze strony TP SA, ale zarazem wątpliwym moralnie, jest reklamowanie prefiksu 1033 przez Krystynę Loskę, znaną prezenterkę telewizyjną z lat 70. i 80., która w stylizowanym na oficjalny komunikat urzędowy ("zgodnie z decyzją Ministra Łączności") wystąpieniu "informuje", że zmieniły się zasady połączeń międzymiastowych i po wybraniu "0", a przed numerem kierunkowym danej strefy należy dodać numer 1033. Reklama została ostro skrytykowana przez konkurencję i Urząd Regulacji Telekomunikacji, w konsekwencji TP SA łaskawie wycięła ze spotu wzmiankę o Ministrze Łączności. Niewiele to zmieniło: większość ludzi zrozumiała komunikat jednoznacznie: jeśli chcę zadzwonić do Sopotu, muszę wstukać kod 1033. Że są jeszcze inni operatorzy? A skąd mamy to wiedzieć?

Ani NOM, ani Netia1 nie zdążyły przeprowadzić kampanii promocyjnej. Ba! Nie widać jej nawet teraz - w telewizji króluje TP SA, która lekceważy sobie zalecenia URT, by w komunikatach telefonicznych podawać nazwy i kody konkurencyjnych operatorów. Podaje tylko własny. Jeśli odruchowo wstukamy "0" i numer kierunkowy, to usłyszymy podpowiedź, że należy dodać nowy prefiks, np. 1033. Tupet i arogancja przechodzą więc wszelkie granice - jakby zapomniano, że do TP SA należy 95% rynku i zdecydowana większość z nas jest zmuszona być klientem monopolisty. Wspomniany wyżej komunikat ma sens, jeśli na rynku działa kilkunastu operatorów o podobnej pozycji rynkowej i abonenci świadomie wybierają danego operatora.

NOM też nie jest bez winy. Źle ocenił zapotrzebowanie na swoje usługi i domówił się z TP SA na zbyt małą liczbę tzw. punktów styku, gdzie sieć NOM łączy się z siecią TP SA. W rezultacie na początku lipca wiele osób nie mogło się połączyć za pomocą numeru 1044. Mimo to szacuje się, że NOM zdobył 8-9% rozmów międzymiastowych. Są one tańsze o kilka procent od oferowanych przez TP SA. W godzinach szczytu (8.00-18.00), w dzień powszedni, minuta rozmowy kosztuje 46 gr. Cennik NOM przebija jednak Netia1, oferując opłaty tańsze od TP SA o 20% i od NOM o 13%.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200