Nie wystarczy gromadzenie dowodów

Pojawia się pytanie, jak można traktować sytuację, w której osoba dopuszczająca się plagiatu rozwiązania IT zawiera następnie umowę licencyjną lub przenoszącą majątkowe prawa autorskie. Przypadek taki rodzi - poza kwestią plagiatu - odpowiedzialność z tytułu oszustwa a także wprowadzenia w błąd co do podmiotu majątkowych praw autorskich, co może być zakwalifikowane jako wypełniające znamiona art. 115 ust. 3 prawa autorskiego. Wtedy kontrahent będzie pokrzywdzonym, lecz innym niż plagiat przestępstwem.

Prywatni biegli nie wystarczą

Punktem wyjścia przy stwierdzeniu plagiatu jest właściwe wyeksponowanie problemu już na etapie zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa. Im bardziej udokumentowane zdarzenie, tym większe szanse na skuteczne zainicjowanie procesu karnego. Warto więc nie ograniczać się do przytoczenia suchych faktów, ale uzupełnić je o zrzuty ekranów, dane elektroniczne utrwalone na nośnikach.

Dostrzegalną praktyką jest samodzielne gromadzenie dowodów przez pokrzywdzonych. Czasami nie ogranicza się to jedynie do utrwalenia elektronicznych śladów. Zdarzają się przypadki zlecania opracowania stosownych ekspertyz wyspecjalizowanym firmom. Następnie uzyskana opinia jest podbudową dla inicjowania procesu karnego, przykładowo, poprzez wykazanie zbieżności pomiędzy porównywanymi rozwiązaniami. Pojawia się tu pewna wątpliwość, ponieważ wartość tego rodzaju opracowań na potrzeby postępowania karnego jest dość ograniczona. Ich znaczenia informacyjnego nie można pomijać, zwłaszcza przy wstępnej analizie zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa. Nie oznacza to jednak, że dokument przedstawiony przez pokrzywdzonego wyklucza konieczność sięgania po opinię biegłego w toku czynności procesowych. W orzecznictwie sądowym zaznacza się wyraźnie, że chodzi tu o pozaprocesową opinię - zleconą przez prywatny podmiot - która nie może być środkiem dowodowym. Zasadnicza różnica wiąże się z tym, że opracowania przedstawiane przez pokrzywdzonego nie są wynikiem przeprowadzenia opinii biegłego w trybie przewidzianym w kodeksie postępowania karnego, co wiąże się m.in. z uprzedzeniem powoływanej osoby o odpowiedzialności karnej za sporządzenie fałszywej opinii. Kwestia dokumentowania materiałów przez pokrzywdzonego jest jednak niezmiernie istotna, bo ukierunkowuje w pewien sposób dalsze czynności procesowe.


TOP 200