Nie tylko głos

Dzisiejsze sieci komórkowe rozpoczynały swoją ekspansję w czasie, gdy najważniejszą usługą było zestawianie połączeń telefonicznych. W tym czasie nikt nie myślał, że dostęp do Internetu będzie tak powszechny, dlatego w miarę wprowadzania usług transmisji danych, operatorzy musieli modernizować swoją infrastrukturę.

W Polsce pierwszą komercyjną usługą transmisji danych w sieciach komórkowych były połączenia komutowane CSD, które nadal są wykorzystywane na przykład przez telefony zapewniające poufność prowadzonej rozmowy. Zapewniają połączenie z prędkością 9600 bitów na sekundę, zajmując jeden komutowany kanał transmisji danych od terminala do terminala. Kolejnym standardem stały się najpopularniejsze obecnie usługi pakietowej transmisji danych, czyli GPRS (oraz EDGE). Pierwszą zmianą, którą musieli przeprowadzić operatorzy, było wprowadzenie infrastruktury przesyłania danych w sieci.

Tomasz Gerszberg, dyrektor Działu Usług Core i Transmisji Danych w Polskiej Telefonii Cyfrowej mówi: "Zmiana, która była niezbędna do komercyjnego świadczenia usług, polegała na budowie sieci core dla celów transmisji pakietowej, będącej odpowiednikiem central telefonicznych przy transmisji głosowej. Operator musiał także przygotować technologię transmisji danych od stacji bazowych BTS, do systemów centralnych, które zawiadują ruchem".

Przechodzimy na IP

3Gbit/s

danych przesyłają w tym samym czasie abonenci polskiego operatora komórkowego

W miarę wzrostu popularności usług dostępu do Internetu oraz stopniowego obniżania kosztów takiej usługi, operatorzy musieli zmodernizować swoją infrastrukturę pod kątem większej pojemności i zaimplementować rozwiązania, które są skalowalne i charakteryzują się wysoką przepustowością. Pierwszym krokiem było przygotowanie sieci transmisyjnych w taki sposób, by zapewniły przenoszenie usług 2G/3G oraz były gotowe na 4G, pod kątem LTE.

Najważniejszym krokiem było przejście na powszechne wykorzystywanie protokołu IP w sieciach transmisyjnych. Tak zwana IP-zacja tej części sieci umożliwiła z kolei budowę nowej hierarchii w sieciach transmisyjnych, opierającej się na agregacji ruchu.

Tomasz Gerszberg wyjaśnia: "Budowane są tzw. ringi pakietowe, z których najważniejszy jest ring ogólnopolski. Do niego dołączane są ringi lokalne, do nich mikroringi miejskie. Dopiero do tych ostatnich dołączane są stacje bazowe. W ten sposób uzyskujemy agregację ruchu i upraszczamy zarządzanie nim. Jest to konieczne, dla świadczenia usług na oczekiwanym przez klientów poziomie" - dodaje.

Poszerzyć wąskie gardło

Nie tylko głos
Bardzo ważnym elementem są też łącza od stacji bazowych do kontrolerów, gdyż to właśnie nimi przechodzą dane przesyłane przez użytkowników końcowych. Dotychczas były to radiolinie o przepustowości rzędu 2-8 Mbit/s, co wystarczało przy niedużej penetracji rynku przez łącza internetowe. Ze względu na popularyzację ruchu IP i rozwój urządzeń przenośnych z dostępem do Internetu, operatorzy będą musieli wykorzystywać szybsze łącza.

Tomasz Gerszberg mówi: "Chociaż ruch związany z transmisją danych w Polsce rośnie bardzo szybko, nie jest to wzrost wykładniczy, który by wymagał jakiś gwałtownych zmian technologicznych. Prowadzimy prognozy i monitorujemy wykorzystanie łącz, gdy ruch zbliża się do 80% pojemności, implementujemy upgrade zwiekszamy ich przepustowość. Dzisiejsze urządzenia w niektórych radiołączach są gotowe do przejścia na standard 300 Mbit/s. Gdy pojawi się taka potrzeba biznesowa, zostaną zakupione odpowiednie licencje, by przełączyć urządzenia na żądane parametry przepustowości. W niektórych miejscach przechodzimy na światłowody" - wyjaśnia.

Inteligencja w sieci

W miarę wzrostu potrzeb klientów w dziedzinie przepustowości należało wdrożyć rozwiązania, które poradziłyby sobie z większym ruchem. Systemy obsługujące ruch transmisji danych mają charakter routera, który musi dodatkowo poradzić sobie z zarządzaniem mobilnością. Wiąże się z tym inna logika, związana z zarządzaniem pakietami i podziałem na dwie części. Pierwsza z nich steruje sygnalizacyjnie logiką przesyłania pakietów, które są przesyłane przez drugą część rozwiązania pod wskazane miejsca i adresy urządzeń. Rozwiązania te umożliwiły operatorom osiągnięcie oczekiwanej wydajności oraz skalowalności. Problemem, który w tej chwili stoi przed operatorami mobilnymi, jest zapewnienie odpowiedniej inteligencji, by sieć "była świadoma" ruchu, który przenosi. Jest to niezbędne, by operator mógł świadczyć usługi z oczekiwaną przez klientów jakością. Wymaga to z kolei rozpoznawania ruchu i podziału go na kategorie. To z kolei wiąże się z koniecznością analizy wysyłanych pakietów pod kątem kategorii ruchu (często z wykorzystaniem DPI - deep packet inspection). Jest to niezbędne do budowy sieci, która jest świadoma usług, które świadczy.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200