Netia poszerza outsourcingowy kontrakt z Ericssonem
- Andrzej Maciejewski,
- 04.09.2012
Operator przekazał zarządzanie siecią przejętych wcześniej dwóch spółek: Telefonii Dialog i Crowley. Wysokość wynagrodzenia Ericssona zależy od zadowolenia użytkowników końcowych.
Netia i Ericsson odnowiły i poszerzyły kontrakt outsourcingowy. Nowa umowa ma obowiązywać przez kolejne cztery lata. Zakres podpisanej w sierpniu umowy pokrywa się z zakresem poprzedniego kontraktu zawartego w 2010 r. Ericsson świadczy operatorowi tzw. Managed Services, czyli utrzymanie i zarządzanie sieciami telekomunikacyjnymi oraz wsparcie w dostarczaniu usług klientom indywidualnym i biznesowym.
Nowością jest poszerzenie obszaru geograficznego świadczonych usług, poprzez objęcie umową sieci należących do spółek zależnych Netii: Telefonii Dialog oraz Crowley. Umowa zacznie obowiązywać 1 września br. Spowoduje przejście 190 osób z Netii do Ericssona. Łącznie liczba przeniesionych dotychczas pracowników sięgnie 490. Ericsson przejmie także część aktywów oraz kontraktów Grupy Netia. Za to infrastruktura i linie telekomunikacyjne pozostaną własnością Netii.
dyrektor Departamentu Zarządzania Usługami w Netii
Wynagrodzenie Ericssona jest wprost uzależnione od oceny jakości usług świadczonych klientom końcowym przez Netię.
W 2011 r. Netia kupiła dwie spółki. "W trakcie przygotowań do ich zakupu nie przesądzaliśmy o modelu utrzymania sieci, biorąc pod uwagę zarówno model in house, jak i outsourcing do Ericssona lub innego podwykonawcy" - przyznaje Jacek Wiśniewski. "Spółka stwierdziła wtedy jedynie wykonalność obu modeli; szczegółowe analizy zostały zaplanowane na czas po sfinalizowaniu zakupu. Na etapie transakcji podjęcie takiej decyzji nie było nawet możliwe z powodu braku dostępu do szczegółowych danych" - przekonuje Jacek Wiśniewski.
Gdy na operację zgodziła się rada nadzorcza Netii, ruszył proces analizy i negocjacji warunków, który zajął ponad pół roku. "Obejmował on zbieranie i konsolidowanie danych, zarówno przez Netię, jak i Ericssona: przeprowadzenie analiz finansowych, rodzajów ryzyka, jakościowych, prawnych, kadrowych i wielu innych. Doszło także do konsultacji ze związkami zawodowymi i negocjacji na wszystkich szczeblach, włącznie z prezesami obu firm" - przypomina Wiśniewski.