Negocjowanie wynagrodzeń w czasach kryzysu

Sam termin spotkania dotyczącego podwyżki zależy zazwyczaj od kultury organizacyjnej. Warto pamiętać, żeby nie nalegać na rozmowę o podwyżce w momencie, kiedy przełożony ma mnóstwo innych spraw na głowie. Kryzys sprawia, że jest on zazwyczaj nieustannie zajęty. Próba umówienia się na spotkanie ze znaczącym wyprzedzeniem powinna być tu dobrym rozwiązaniem.

Jak prowadzić rozmowę?

Kiedy wszystko jest już ustalone, zrobiliśmy rewizję własnych osiągnięć, kompetencji oraz ustaliliśmy właściwy termin spotkania, trzeba pamiętać o odpowiednim sposobie prowadzenia samej rozmowy o podwyżce. Oczekujemy, że przedstawiając argumenty przemawiające za podniesieniem naszej pensji, pracodawca doceni wszystko to, o czym wspominamy i będzie nas szanował. Czasy są ciężkie, dlatego też rozmowa powinna mieć wyjątkowo rzeczowy i konkretny charakter. Nigdy nie warto stawiać przełożonego przed koniecznością wyboru, ani też dawać mu ultimatum. Lepiej wyjaśnić wszystko, opierając się na faktach i - jak to się mówi -"przerzucić piłkę na stronę przeciwnika".

Zobacz również:

  • CIO "bumerangi": liderzy IT awansują, powracając
  • Data Scientist - jak stawiać pierwsze kroki w branży?
  • Coraz bliżej rynku pracodawcy

Prawdopodobnie podczas spotkania w sprawie podwyżki nie padnie od razu dopowiedź tak lub nie. Przełożony będzie potrzebował czasu na rozważenie argumentów, ewentualne konsultacje z władzami firmy, czy działem personalnym. Nie wolno jednak dać się zwyczajnie zbyć i zaakceptować słów typu "porozmawiamy o tym kiedy indziej". Należy konkretnie ustalić czas, w jakim odpowiedź zostanie nam udzielona, lub odbędzie się kolejne spotkanie.

W obecnej sytuacji gospodarczej niewykluczone, że szef na nasze pytanie o wzrost pensji odpowie w stylu "wrócimy do tematu kiedy kryzys się skończy". Warto zapytać więc co dla firmy oznacza termin "koniec kryzysu". Czy jest to powrót do odpowiedniego poziomu przychodów? Osiągnięcie odpowiedniej liczby zamówień w miesiącu? Konkretna odpowiedź będzie sugerować, że przełożony traktuje sprawę poważnie, a nie stara się udzielać wymijających odpowiedzi. O rzeczowe wyjaśnienie powinniśmy też prosić w momencie, kiedy pracodawca zdecydowanie odmówi nam podwyżki. Warto zapytać, co jest powodem tej decyzji, kiedy możemy ponownie wrócić do rozmów na jej temat, czy ewentualnie co musimy jeszcze zrobić, aby ja otrzymać. Taki plan działania można zaproponować z własnej inicjatywy, np. określić, że jeśli w przeciągu kolejnych 3 miesięcy zwiększymy nasze wyniki o 8%, to dostaniemy automatycznie podwyżkę w wysokości 5%. Jeśli wyniki będą wyższe, to wtedy firma zdecyduje się np. na wypłacenie dodatkowej premii.

Kiedy już ustalimy kolejny termin ewentualnej rozmowy i poznamy cele, jakie mamy osiągnąć, aby być ponownie branym pod uwagę w kwestii wzrostu wynagrodzenia, warto udowodnić, że wciąż jesteśmy wysoce efektywni. Osiąganie ponadprzeciętnych wyników i regularne informowanie o tym przełożonych może sprawić, że podwyżkę dostaniemy wcześniej, niż obiecano nam to podczas pierwszej rozmowy. Szczególnie ważne jest to w okresie, kiedy wysoce efektywne działania są w firmie najbardziej pożądane.

Warto pamiętać, że płace to dla firmy koszty stałe. W czasach kryzysu ciężko jest zmieniać ich strukturę, dlatego też kiedy szef odmawia nam podwyżki, warto pomyśleć o alternatywach. Zamiast wzrostu finansowej części płacy, można poprosić np. o dodatkowy płatny czas wolny, jednorazową premię czy dofinansowanie nauki. Takie rozwiązania nie będą stanowić dla budżetu firmy trwałego obciążenia i jest większe prawdopodobieństwo, że decydenci w firmie je zaakceptują.

How to Negotiate Candidate Salary and Compensation for Job


TOP 200