Negatywny komentarz

Międzynarodowy serwis aukcji internetowych eBay, pionier i żywa legenda, wszedł do Polski w najgorszym możliwym stylu.

Międzynarodowy serwis aukcji internetowych eBay, pionier i żywa legenda, wszedł do Polski w najgorszym możliwym stylu.

Na wejście eBaya czekali wszyscy. Polscy internauci z nadzieją, że dzięki eBay.pl i dostępowi do serwisu płatniczego PayPal będą mogli handlować z całym światem, nie ponosząc horrendalnych kosztów przelewów międzynarodowych. Właściciele Allegro, największego polskiego serwisu aukcyjnego, z pewną obawą, że potężny konkurent wstrząśnie rynkiem polskich aukcji. Dotychczasowi użytkownicy Allegro liczyli na spadek opłat za zrealizowane transakcje. No i faktycznie, opłat na serwisie eBay.pl na razie nie będzie żadnych.

Jednak to, co eBay zaoferował polskim użytkownikom "gratis", przez bardzo życzliwego sympatyka serwisu może zostać uznane za niewłaściwą ocenę rynku. Wściekli polscy internauci uznali to prawie jednogłośnie za przejaw skrajnej arogancji i głupoty. Edukacja - to słowo rozsierdziło polskich internautów zaprawionych od lat w internetowym handlu. Edukacja - to słowo z uporem zdartej płyty powtarzane było przez menedżerów eBaya, kompletnie nieświadomych, że ich wychowawcze ambicje są policzkiem wymierzonym polskim użytkownikom Allegro, którzy oczekiwali na międzynarodowy, w pełni funkcjonalny serwis aukcyjny, a nie na wątły cień eBay.com.

Co to jest eBay?

Uczestnicy internetowych forów bezlitośnie wypunktowali wszystkie słabe strony eBay.pl: brak jakichkolwiek opcji zaawansowanego wyszukiwania, brak możliwości obserwowania wybranych, toczących się aukcji, brak możliwości poinformowania moderatorów o podejrzanych aukcjach naruszających regulamin serwisu. Ta ostatnia opcja okazała się bardzo potrzebna w ciągu pierwszych dni funkcjonowania serwisu, na którym pojawiło się mnóstwo użytkowników próbujących szybko i nieuczciwie zbudować swoją reputację w systemie komentarzy.

Na żart zakrawa niekompletna i prowizoryczna mapa kategorii, w których wystawiane są sprzedawane na eBay.pl produkty. Analogiczna mapa Allegro jest bardzo użytecznym narzędziem nawigacji dla kupujących, ta zaprezentowana przez eBay.pl sprawia wrażenie przygotowanej na kolanie na kwadrans przed premierą serwisu. Narastającą nieufność potencjalnych użytkowników eBay.pl budzi brak jakiegokolwiek mechanizmu weryfikacji tożsamości osób rejestrujących się na eBay.pl. Radykalni internauci domagają się weryfikacji poprzez podanie numeru swojej karty kredytowej, mniej radykalni - weryfikacji choćby podanego przez użytkownika adresu pocztowego w sposób, w jaki robi to Allegro. Póki co, użytkownicy nie są sprawdzani w żaden sposób, a eBay.pl w swojej krótkiej historii odnotował już wysyp podejrzanych aukcji, które zachwiały i tak już nadwątloną reputacją serwisu.

Do listy irytujących potknięć można dorzucić jeszcze niezbyt szczęśliwe tłumaczenia ekranów i komunikatów na poszczególnych podstronach eBay.pl.

Zarządzanie kryzysowe

Wszystko to polscy użytkownicy mogliby eBayowi wybaczyć. Menedżerowie serwisu mogliby przekuć fatalny początek w niezłe otwarcie, przyznając się do niedocenienia polskiego rynku i przede wszystkim odpowiadając na pytania rozczarowanych użytkowników. Na razie standardowa odpowiedź brzmi "nie mamy takich planów" i jest dawkowana na tyle oszczędnie, że sprawia to wrażenie lekceważenia rynku, który ponoć eBay jest "zdeterminowany" zdobyć.

Kiedy polscy użytkownicy będą mogli korzystać z serwisu płatniczego PayPal? Nie mamy takich planów - odpowiada przedstawiciel eBay na Europę. Kiedy serwis zostanie wzbogacony o nowe funkcjonalności? Będziemy informować na bieżąco. Czy eBay.pl uruchomi sklepy internetowe eStores? Na razie nie mamy takich planów, chcemy rozwijać nasz serwis krok po kroku, koncentrując się na edukacji użytkowników.

O zarządzaniu w sytuacjach kryzysowych nikt w eBay najwidoczniej nie słyszał. A to, z czym legendarna firma ma do czynienia w Polsce, to właśnie jest kryzys. eBay ma już za sobą wycofanie się z Japonii w 2002 r. Na japoński rynek wszedł późno i nie poradził sobie z konkurencją ze strony Yahoo! Auctions. Jeśli na polskim rynku będzie nadal poczynał sobie równie arogancko, historia może się powtórzyć.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200