Największe technologiczne klapy

7. Waluta internetowa

Idea waluty internetowej sama w sobie nie była od razu skazana na porażkę. Wiele firm internetowych z końca lat 90. w rozwoju płatności za pomocą wirtualnych pieniędzy upatrywało źródła przyszłego sukcesu. W tym również firmy zarządzajce serwisami Flooz i Beenz. Szacuje się, że w szczytowym okresie działalności obie firmy dysponowały w sumie kwotą ok. 80 mln USD. Jednak mimo to użytkownicy Internetu generalnie woleli pozostać przy prawdziwych walutach i płatnościach kartami. Oba serwisy, które były chyba najbardziej agresywnie reklamowane, dosyć szybko zniknęły z rynku. W ostatnich miesiącach działalności zostały zalane skargami konsumentów i aby się wzajemnie ratować postanowiły połączyć siły... i ogłosiły bankructwo w sierpniu 2001 r.

8. Iridium

Iridium to sieć 66 satelitow telekomunikacyjnych, która została oficjalnie uruchomiona 1 listopada 1998 r. W swoim założeniu umożliwiała połączenia telefoniczne z każdego miejsca na ziemi... poza Koreą Północą, Iranem, Libią i Sudanem, objętymi embargiem USA. Sam pomysł uruchomienia tego typu sieci przez wielu został określony mianem pierwszej struktury przełamującej wszelkie bariery powstałe w okresie Zimnej Wojny. Jednak jego wdrożenie kosztowało miliardy dolarów, a system zamiast przynosić zyski, przynosił coraz większe straty. Wpływ na niepowodzenie projektu miała również silna konkurencja ze strony telefonii GSM. Dodatkowo nie każdemu odpowiadały wysokie ceny połączeń i korzystanie z telefonów sieci Iridium, które początkowo osiągały rozmiary... budowlanego pustaka. W 2000 r. sieć satelitów została przejęta przez należącą do rządu USA firmę Iridium Satellite LLC. Od tej pory jest jednym z głównych dostawców usług telekomunikacyjnych dla ośrodków akademickich i instytucji amerykańskich na całym świecie.

9. Microsoft Bob

Microsoft Bob to alternatywny interfejs graficzny dla systemu Windows 3.1. Uśmiechnięte, żółte kółko w okularach to Bob. Miał on zastąpić wbudowany w system Menedżer Programów. Sam interfejs miał odwzorowywać wygląd biura lub mieszkania. Umożliwiał tworzenie pomieszczeń z obiektami znanymi z życia codziennego, a w poszczególnych, nawet najprostszych czynnościach użytkownikowi za każdym razem pomagali asystenci. W skład pakietu wchodziły m.in.: edytor tekstu, organizer, a nawet notes czekowy. W swoim założeniu nakładka miała ułatwić pracę z Windows osobom nieposiadającym wiedzy dotyczącej obsługi komputera. Jednak zbyt natarczywi asystenci i "zbyt dziecinny" interfejs doprowadziły do tego, że klienci odebrali Boba jako obrazę dla własnego intelektu. Biedny Bob został nazwany programem głupszym od najgłupszych użytkowników komputerów. Jako ciekawostkę warto wspomnieć, że przez jakis czas projektem kierowała Melinda French, później żona Billa Gatesa, założyciela Microsoftu, zaś nieco starszych asystentów Boba można dziś spotkać w pomocy w Windows.


TOP 200