Najważaniejszy jest system

Z Rudolfem Danzerem i Nedem Denisonem z Autodesku rozmawia Olo Sawa

Z Rudolfem Danzerem i Nedem Denisonem z Autodesku rozmawia Olo Sawa

- Zapowiadane na przełom lipca i sierpnia br. zmiany w organizacji Autodesku dotyczyły ukierunkowania przedsiębiorstwa na konkretne branże. Wcześniej taki model organizacji wprowadzono w USA. Czy można powiedzieć, że się sprawdził?

Ned Denison: Decyzję w sprawie reorganizacji firmy podjęto już w styczniu tego roku. I nie dotyczyła ona wyłącznie Europy, lecz całego obszaru naszej aktywności. W rzeczywistości zdecydowaliśmy się położyć szczególny nacisk na konkretne potrzeby naszych klientów, co spowodowało stworzenie oddzielnych grup branżowych, tak iż europejska grupa Autodesku, dzielona obecnie na zespoły zajmujące się m.in. multimediami, GIS-em, projektowaniem mechanicznym i architektonicznym, podlega zmianom przebiegającym równolegle w obu Amerykach i regionie Azji oraz Pacyfiku.

- Większość producentów oprogramowania wspomagającego pracę architektów i inżynierów decyduje się wejść w technologię obiektową. Dla Autodesku tym pierwszym krokiem była wersja 13 pakietu AutoCAD. Co będzie następnym posunięciem?

ND: Nasz wyraźny zwrot w kierunku technologii obiektowej nie wypływa z posunięć naszych konkurentów takich jak Intergraph czy Bentley, ale z potrzeb klientów. W pewnym momencie stwierdzili oni, że co prawda nasze pomoce do projektowania są świetne, nie gorsze od narzędzi do rysowania, to jednak teraz przyszła kolej na coś więcej i tym czymś będą obiekty.

Obecnie dla Autodesku nie jest to kwestia wejść czy nie wejść w nowy świat, ale jak tę rzeczywistość najlepiej wykorzystać, i jak stworzyć następną generację obiektów.

Rudolf Denzer: AutoCAD-em stworzyliśmy pewien standard. Pokazaliśmy jak my definiujemy linię czy okrąg. Teraz to samo chcemy zrobić z obiektami. Tak aby nasze rozwiązanie stało się, jak w przypadku początków oprogramowania CAD-owskiego, kanonem w tej branży.

Weźmy chociażby okno. Nie jest na pewno ścianą, nie daje się pomalować ani wytapetować. Można już na tak prostym przykładzie pokazać tworzenie się standardów. Liczymy, że to właśnie Autodesk będzie ich twórcą w obiektach następnej generacji.

- Czy do technologii obiektowej należy właśnie przyszłość w tej branży?

ND: Zdecydowanie tak.

- Dzieli nas kilka dni od premiery Windows 95. Ile czasu potrzebuje Autodesk na stworzenia narzędzi dla tego systemu operacyjnego?

RD: Już pod koniec tego roku 13 wersja AutoCAD-a będzie zlokalizowana w środowisku Windows 95. Zależy to oczywiście od stopnia akceptacji nowego systemu przez użytkowników narzędzi wspomagania architektonicznego. Natomiast obecnie w sprzedaży znajduje się nowy AutoCAD przeznaczony dla Windows NT.

- Zarówno IBM, jak i Microsoft walczą teraz zaciekle o miejsce na rynku systemów operacyjnych. Po której stronie opowiada się Autodesk?

ND: Może nie mówmy o walce. Nie można zaprzeczać istniejącej rywalizacji, ale tylko w niektórych krajach i sektorach. Myślę, że bankowość stanowi tu świetny przykład dla zilustrowania ostrej konkurencji między IBM a Microsoftem.

- Nie jest to jednak jedyne miejsce. Rynek niemiecki może być tu również dobrym przykładem.

RD: Owszem, Vobis zdecydował się na preinstalację OS/2 na sprzedawanych komputerach osobistych.

- Autodesk wydaje się być firmą, która postawiła na Microsoft.

RD: Uogólniając, nie ma sensu tworzyć aplikacji dla mało popularnego środowiska. Jeśli AutoCAD dla Windows sprzedaje się dobrze, a nawet bardzo dobrze, to nasza strategia rynkowa jest prosta. Przygotowujemy coraz lepsze narzędzia z myślą o użytkownikach platform Microsoftu.

Nie unikamy jednak rozmów z IBM. Wręcz przeciwnie. Na razie jednak nie ma po obu stronach woli wprowadzenia AutoCAD-a w środowisko OS/2.

- Microsoft nie jest waszym konkurentem na rynku natomiast IBM, chociażby w przypadku mechanicznych narzędzi projektowych, walczy z wami o klientów. W zeszłym roku jego wyniki w tym sektorze były nawet lepsze niż wasze.

ND: Jeśli IBM okaże się firmą, która będzie zdecydowanie prowadzić na rynku małego i średniego biznesu, a w szczególności biur projektowych, to wtedy nie będzie się zastanawiać nad opracowaniem AutoCAD-a dla platformy Big Blue. Jednak na razie rzeczywistość jest inna.

Przez ostatnie 2 lata nie spotkałem się ze strony małych i średnich przedsiębiorstw z pytaniem o OS/2. Nikt specjalnie nie chciał też projektować w tym środowisku. Natomiast duże, międzynarodowe korporacje zastanawiają się nad wyborem właśnie tej platformy. W niektórych krajach, a właściwie sektorach - jak bankowość, OS/2 stał się bez wątpienia standardem.

- Premiera pierwszej wersji AutoCAD-a pociągnęło za sobą bez wątpienia stworzenie całego rynku aplikacji wspomagających pracę architektów i inżynierów. Niektóre z tych narzędzi, a jest ich ponad 4,5 tys., opracowanych na bazie kodu źródłowego AutoCAD zdradzają tendencje do usamodzielniania się. Inżynier nie musi juź kupować waszego produktu, by pracować w tej branży. Wystarczy, że zwróci się do CADSoftware, Computer Workstations, Softdesk i otrzyma niezależnie funkcjonujące narzędzie. Czy nie obawiacie się tego zjawiska?

ND: Twórcy narzędzi komputerowych dla tego sektora przez wiele lat nie mieli żadnego, poza Autodeskiem wyboru. Ostatnio pojawiła się taka alternatywa, chociażby w przypadku Microstation Bentleya.

Warto jednak zauważyć, że Bentley ma przed sobą jeszcze bardzo długą drogę by zagrozić pozycji AutoCAD-a zarówno jeśli chodzi o ilość aplikacji, jak i pozycję na rynku. Microstation nie ma własnego kanału dystrybucyjnego. Idzie po ścieżkach przetartych przez AutoCAD i musi liczyć się z koniecznością poniesienia dużych kosztów na promocję swojego produktu.

RD: Wspomniani producenci jak Softdesk często operują w specyficznych niszach. Czasem trzymają się kodu, który otrzymali od nas jako dostawcy OEM, czasem pracują zupełnie niezależnie. Jednak narzędzia oparte na kodzie źródłowym AutoCAD-a zdecydowanie dominują w tych nawet nietypowych sektorach. Końcowy użytkownik nawet nie wie, że ma do czynienia z produktem, do którego w znacznym stopniu przyłożyli się nasi projektanci.

- W wielu wypadkach jednak Autodesk świadomie bądź nieświadomie tworzy sobie konkurencję, która po kilku latach opracowywania narzędzi na bazie waszej platformy wychodzi z ukrycia jako projektant całych systemów.

ND: Każdy musi jakoś zaczynać. Myślę, że odbywa się to z pożytkiem dla rynku. Nie boimy się konkurencji ze strony producentów aplikacji. Rywalizować możemy na rynku systemów CAD, a nie tworzonych na ich bazie narzędzi.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200