Najpierw remanent, potem RUM

Z przetargiem na Rejestr Usług Medycznych Ministerstwo Zdrowia chce poczekać do wyjaśnienia problemu finansowania projektu.

Z przetargiem na Rejestr Usług Medycznych Ministerstwo Zdrowia chce poczekać do wyjaśnienia problemu finansowania projektu.

Wszyscy ci, którzy spodziewali się przyspieszenia prac nad Rejestrem Usług Medycznych (RUM), mogą poczuć się rozczarowani. Wiele wskazuje na to, że ewentualny przetarg nie zostanie ogłoszony wcześniej niż w połowie, a być może nawet pod koniec 2006 r. Stale trwa ocena i rozwój koncepcji rejestru, w tym prowadzone są ostatnie przygotowania do uruchomienia projektów pilotażowych związanych z kilkoma krytycznymi problemami tj., kartami ubezpieczenia zdrowotnego i zadaniami realizowanymi przez apteki. Jak zapewniają przedstawiciele resortu zdrowia, jak najszybsze uruchomienie rejestru jest priorytetowym zadaniem postawionym przez ministra zdrowia. Nie do końca wiadomo jednak, jaka będzie pozycja centralnego RUM w projektowanym przez urzędników systemie informacji medycznych. Precyzyjną odpowiedź na to pytanie da dopiero - trwająca właśnie - inwentaryzacja zasobów i systemów wdrożonych przez resort, Narodowy Fundusz Zdrowia (NFZ) i świadczeniodawców.

Dwie drogi

Leszek Sikorski, dyrektor Centrum Systemów Informacyjnych Ochrony Zdrowia (CSIOZ), należącej do Ministerstwa Zdrowia jednostki współodpowiedzialnej za informatyzację sektora, widzi co najmniej dwie drogi dalszego rozwoju projektu RUM.

Rejestr ten może być potraktowany jako jeden z elementów większego zintegrowanego wewnętrznie rozwiązania odpowiadającego za obieg informacji na temat ochrony zdrowia. Może stać się również rozwiązaniem globalnym, integrującym zasoby informacyjne ochrony zdrowia. "Osobiście jestem zwolennikiem tego pierwszego rozwiązania" - mówi Leszek Sikorski.

"Opracowując rozwiązanie musimy również uwzględnić ustalenia Unii Europejskiej co do jednolitych dokumentów tożsamości, a także Europejskiej Karty Ubezpieczenia Zdrowotnego, choćby po to, aby nie rozwijać rozwiązań niekompatybilnych do tych wspólnotowych" - podkreśla.

W ramach projektu RUM zadaniem CSIOZ powinna być implementacja europejskich standardów w zakresie wymiany informacji pomiędzy jednostkami ochrony zdrowia. Ministerstwo jednak wciąż nie podjęło ostatecznej decyzji co do sposobu finansowania przedsięwzięcia. Leszek Sikorski nie wyklucza np. skorzystania z funduszy strukturalnych na lata 2007-2013. "Prowadzone przez nas projekty mieszczą się w priorytetach Unii Europejskiej związanych z rozwojem społeczeństwa informatycznego" - mówi.

Wyniki remanentu

Jak z perspektywy prowadzonej inwentaryzacji wygląda dziś system informacyjny ochrony zdrowia? W ciągu ostatnich dwóch lat CSIOZ wdrożył dwa systemy do ewidencji placówek medycznych RZOZ (Rejestr Zakładów Opieki Zdrowia i Jednostek Państwowego Ratownictwa Medycznego) oraz do usprawnieniu komunikacji - ZOZMAIL. "Obszarem, który na pewno wymaga dalszej pracy, są procesy związane z obrotem lekami, od momentu ordynacji lekarskiej, po wydawanie leków refundowanych i kosztów z tym związanych. Dysponujemy różnymi narzędziami informatycznymi wspomagającymi kontrolę tego procesu. Jednak do jego «domknięcia» brakuje pełnej informacji o pacjencie. Dziś mamy jedynie informacje o lekach wydawanych inwalidom wojennym i emerytom wojskowym" - mówi Leszek Sikorski. Rozwiązaniem może być wpisywanie numeru PESEL na każdej recepcie.

Prawie cztery lata temu postanowiono, że RUM powstanie w ramach projektów offsetowych. Nic z tego nie wyszło, bo nie mogli (nie chcieli) porozumieć się dostawcy i zamawiający. Dwa lata później rejestr ten miał zbudować NFZ. Projekt spalił na panewce. W czasie ostatnich 15 lat zmieniały się kolejne ekipy rządzące resortem zdrowia i żadnej z nich nie udało się nawet rozpocząć projektu, który miałby przynieść rocznie 1,5-2 mld zł oszczędności.

Cierpliwość dostawców

Na rozstrzygnięcia co do przyszłości Rejestru Usług Medycznych czeka co najmniej kilka firm informatycznych. Udziałem w ewentualnym przetargu na pewno zainteresowani będą ComputerLand i Spin - firmy od lat specjalizujące się w obsłudze sektora zdrowotnego, ale na nich lista się nie skończy. Podczas ostatniej wizyty w Polsce zainteresowanie przetargiem na RUM deklarował Jan Zadak, szef HP na region Europy Środkowej. Udziału w tym przetargu nie wykluczają także przedstawiciele Emaxu.

W celu komercyjnej reprodukcji treści Computerworld należy zakupić licencję. Skontaktuj się z naszym partnerem, YGS Group, pod adresem [email protected]

TOP 200